W miniony piątek 8 lutego policjanci z Kłecka przyjęli zgłoszenie dotyczące kradzieży czterech sztuk bron rolniczych, służących do spulchniania ziemi. Do przestępstwa, jak wyjaśnił poszkodowany rolnik, doszło na terenie jego gospodarstwa w gminie Mieleszyn w poprzednią noc. Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze ustalili, że za kradzieżą może stać 37-letni mieszkaniec Kłecka, który w tym czasie pojechał do Janowca Wielkopolskiego.
Policjanci pojechali za nim, a po dotarcie na miejsce okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. 37-letni rabuś został zatrzymany na tzw. "gorącym uczynku", podczas próby sprzedaży skradzionego wcześniej sprzętu.
Stróże prawa podczas wykonywanych w tej sprawie czynności ustalili, że mężczyzna może mieć na sumieniu inne przestępstwa. Podczas ich weryfikacji okazało się, że ma na swoim koncie jeszcze trzy inne kradzieże i kradzież z włamaniem. Przestępstwa miały miejsce między grudniem 2018 a lutym 2019 roku. Kradł różne elementy metalowe np. felgi, wiadra, rury, łańcuchy itp. Łupy sprzedawał w punktach skupu złomu. Co ciekawe poszkodowanego z gminy Mieleszyn rolnika okradł dwa razy.
Śledczy przedstawili już zarzuty 37-latkowi. Za popełnione cztery kradzieże i kradzież z włamaniem grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
źródło: KPP Gniezno