W miniony piątek w godzinach wieczornych, gnieźnieńscy policjanci odnotowali nietypowe zgłoszenie, do którego doszło kilka godzin wcześniej.
Jak wynika z obecnych ustaleń, oszustka chciała wykorzystać 61-letnią mieszkankę gminy Gniezno, dzwoniąc na jej telefon stacjonarny i podając się za Marię Nowicką - funkcjonariuszkę CBŚ rozpracowującą szajkę oszustów. Z uwagi na zagrożenie ofiara miała wypłacić pieniądze ze swojego rachunku bankowego, a następnie wpłacić we wskazanym banku na podane przez przestępców konto. Charakterystyczne przy tego typu kradzieży było potwierdzenie „policyjnej tożsamości” złodzieja. Zalecił on bez rozłączania trwającej rozmowy telefonicznej, „zadzwonić” pod nr 997. Poszkodowana była przekonana, że dodzwoniła się na policję, ponieważ głos drugiej oszustki potwierdził, że dana osoba (Maria Nowicka) pracuje w komendzie i że faktycznie prowadzona jest akcja przeciw hakerom. Niestety ofiara pozostawała cały czas na linii z oszustem, ponieważ wystukując numer telefonu na klawiaturze, w trakcie prowadzonej rozmowy, nie połączyła się z innym numerem, ale pozostała na linii z osobą, z którą dotychczas rozmawiała.
Specyficzny był również ton głosu „policjantki”, która wydawała polecenia głosem nie znoszącym sprzeciwu oraz presja czasu, którą oszustka narzuciła ofierze. Dzwoniła do niej wielokrotnie, każąc następnie taksówką pojechać do banku do Poznania i ponaglała w podjęciu tej decyzji. Kobieta udała się do Poznania i dokonała przelewu zgodnie z instrukcją. Gdy pokrzywdzona nabrała podejrzeń, że została oszukana, zgłosiła się na policję, ale niestety było już za późno. 61-latka straciła 24 tysiące złotych.
źródło: KPP w Gnieźnie