Taką informację podano dzisiaj w Starostwie Powiatowym. Wicestarosta Anna Jung przekazała iż decyzję o tym kroku podjęto z dniem 4 stycznia br. Powodem miało być pismo, jakie na ręce członków Zarządu przesłał dyrektor, zwolniony 21 listopada przez starostę Beatę Tarczyńską.
Przypomnijmy iż zwolnienie przez byłą już starostę obejmowało trzymiesięczny okres (liczony od momentu odebrania listu, tj. 1 grudnia) do 31 marca 2019 roku. Do tego czasu Krzysztof Bestwina miał nie świadczyć pracy, ale wciąż pobierać comiesięczną pensję. Problem polegał na tym iż dyrektora powołuje i odwołuje Zarząd Powiatu Gnieźnieńskiego, dlatego postanowiono dopełnić formalności.
- Odwołaliśmy pana Krzysztofa Bestwinę ze stanowiska dyrektora szpitala. Nim to uczyniliśmy, wzywaliśmy go do podjęcia ponownie pracy i takie było nasze działanie i wola działania. Chcieliśmy, by dalej poprowadził rozbudowę szpitala, ponieważ traktowaliśmy go jako profesjonalistę. W związku z tym wystosowaliśmy do pana Bestwiny pismo wzywające go do podjęcia stosunku pracy, zwalniające go z tego, żeby tej pracy nie kontynuował - poinformowała Anna Jung, dodając iż odpowiedź na to pismo dyrektor wysłał 31 grudnia i dotarło ono 2 stycznia: - Powiadomił nas iż nie ma zamiaru podejmować tej pracy, nie ma zamiaru z nami współpracować i uważa, że pełniący obowiązki dyrektora Jacek Bembnista podjął zbyt dużo działań i decyzji, z którymi on się nie godzi i nie jest w stanie kontynuować dalej ani rozbudowy, ani szpitala. Informuję, że pan Bembnista nie podjął decyzji, które wyszczególnił pan Bestwina. W związku z tym, idąc tokiem myślenia pana Bestwiny, nie widzieliśmy innej możliwości, jak rozstać się z nim zgodnie z artykułem 52, bez okresu wypowiedzenia tj. zwolnienie dyscyplinarne - mówiła wicestarosta. Jak dodała, były już dyrektor powiedział iż w Gnieźnie ma przebywać do 10 stycznia i Starostwo nie ma mu wysyłać tego listu, ponieważ on go nie odbierze. Jednocześnie nie podał nowego adresu do korespondencji, nie spełniając tym samym obowiązku wynikającego z kodeksu pracy. Starostwo wysłało pracownika, który miał dostarczyć list osobiście, ale nie otwarto mu drzwi: - Pan Bestwina unika kontaktu z pracownikiem, wręcz ucieka samochodem czy pieszo. Dziś pozwoliliśmy na przyjazd pod szkołę, gdzie odprowadza swoje dziecko i pracownik starostwa zbliżył się do żony pana Bestwiny prosząc, by odebrała wypowiedzenie, na co otrzymał informację iż żona nie będzie odbierać korespondencji, podobnie jak mąż - mówiła Anna Jung.
Jak wspomniała wicestarosta, spodziewa się iż były dyrektor będzie zapewne chciał dochodzić swoich roszczeń w sądzie. Dodano także iż, Zarząd wkrótce ogłosi konkurs na dyrektora szpitala.