Roman Nowak - wychowawca wielu młodych, gnieźnieńskich muzyków, współtwórca Akademii Małego Muzyka oraz instruktor. W grudniu 2017 roku kulturalne środowisko Pierwszej Stolicy Polski poruszyła informacja o nagłej śmierci wieloletniego dyrygenta dwóch gnieźnieńskich chórów - "Dzwon" oraz "Szpaki".
Roman Nowak znany był wielu pokoleniom mieszkańców naszego miasta, jako osoba wyjątkowo zaangażowana w muzykę, która była niczym innym, jak jego pasją i sposobem na życie. Z powodzeniem prowadził wspomniane dwa zespoły, wspólnie z nimi odnosząc sukcesy na różnych przeglądach w całym kraju. Angażował się także jako juror w konkursach, organizowanych przez ośrodki kultury. Po raz ostatni gnieźnianie mogli zobaczyć go w trakcie kolejnej edycji Gnieźnieńskich Spotkań Chóralnych, które odbyły się w połowie listopada 2017 roku. Jego plany i projekty przekreśliła nagła i nieoczekiwana śmierć, a kulturalne Gniezno straciło wyjątkową postać. Zmarł 2 grudnia 2017 roku w wieku 60 lat i spoczął na cmentarzu św. Piotra.
* * *
W lutym br. na wieczną wartę odszedł kpt. Józefat Sztuka, kombatant Armii Krajowej i prezes gnieźnieńskiego koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Urodził się w 1924 roku w Czeladzi na Śląsku w górniczej rodzinie, a jego lata młodości naznaczone były okupacyjnym czasem II wojny światowej. W jej trakcie wstąpił do podziemnego harcerstwa polskiego, gdzie po złożeniu przysięgi w sierpniu 1943 roku przyjął pseudonim "Krzyś" i jako członek Szarych Szeregów brał udział w licznych akcjach dywersyjnych. Po wojnie osiadł w Gnieźnie
Mieszkańcy Grodu Lecha zapamiętali kpt. Józefata Sztukę jako postać niezwykle aktywną i zaangażowaną w różne działania. Spotykał się z młodzieżą w szkołach i na prelekcjach, uczestniczył w różnych uroczystościach, dawał świadectwo brutalności wojny i z miłością mówił o ukochanej przez niego, wolnej Polsce. Dla niej poświęcał wszystkie siły do ostatnich swoich dni. Zmarł 18 lutego br. w wieku 93 lat i spoczął na cmentarzu przy ul. Witkowskiej.
* * *
W tym samym miesiącu środowisko sportowe poinformowało o zgonie wieloletniego trenera piłkarskiego Zdzisława Antkowiaka. Bez wątpienia utytułowany trener piłkarski, związany był z klubem przy ul. Strumykowej przez wiele lat, niemalże od początku jego zaistnienia. Po raz pierwszy poprowadził drużynę seniorów w 1977 roku i od tego czasu był obecny w "Mieszku", a w sezonie 1987/88 wraz ze swoimi zawodnikami odniósł jeden z największych sukcesów, wprowadzając biało-niebieskich do III ligi. Ponadto w latach 1992-93 był prezesem klubu. Po odejściu od piłki nożnej kilkanaście lat temu, po dłuższej przerwie ponownie pojawił się na stadionie przy ul. Strumykowej, już jako kibic skonsolidowanego MKS Mieszko Gniezno, gdzie aż do swojej śmierci mógł podziwiać nieustanną, zwycięską passę swojej dawnej drużyny. Nie doczekał jednak meczu, w którym biało-niebiescy dostali się ponownie do III ligi. Zdzisław Antkowiak zmarł 26 lutego br. i spoczął na cmentarzu św. Krzyża.
* * *
8 maja br. w wieku 85 lat zmarł Rajmund Świtała, polski żużlowiec i wieloletni reprezentant (lata 1952-1972) klubów z Rawicza, Wrocława i Bydgoszczy. Zdobywał medale Drużynowych Mistrzostw Polski, był sześciokrotnym finalistą Indywidualnych Mistrzostw Polski. Po zakończeniu kariery pracował jako trener, także z drużyną Startu Gniezno. Pochowany został na cmentarzu św. Krzyża.
* * *
Sprawiedliwa Wśród Narodów Świata - tym tytułem może się poszczycić zaledwie niewielkie grono osób z całego świata. Taki też tytuł posiadała Helena Kowalewska, która w trakcie wojny, jako młoda kobieta wraz ze swoją matką, ukrywały w swoim domu żydówkę Lusię Rozen (której bliscy zostali rozstrzelani przez Niemców). Za ten bez wątpienia heroiczny czyn w 1988 roku została uhonorowana tytułem, przyznawanym przez Instytut w Yad Vashem. W trakcie wojny Helena Kowalewska angażowała się również w tajne nauczanie.
Do Gniezna przybyła w 1950 roku, a mieszkańcom naszego miasta znana była przede wszystkim jako wieloletnia nauczycielka w Szkole Podstawowej nr 5. Wychowała wiele pokoleń młodzieży, a z tą placówką była związana do końca swojego życia, cały czas interesując się tym, co się działo u jej dawnych uczniów. Była wielokrotnie odznaczana za swoją działalność na rzecz oświaty i Gniezna. Zmarła 29 lipca 2018 roku w wieku 101 lat i spoczęła na cmentarzu parafialnym w Mieścisku.
* * *
Kilka tygodni temu duchowieństwo oraz wierni z parafii pw. bł. Jolenty, pożegnali swojego wieloletniego proboszcza ks. kan. Ryszarda Balika. Urodzony w Bydgoszczy w 1942 roku, po otrzymaniu świadectwa dojrzałości w 1961 roku postanowił wstąpić do seminarium. W 1967 roku przyjął święcenia kapłańskie i odtąd był wikariuszem w parafiach w Białośliwiu, Inowrocławiu, Jarocinie i Gnieźnie (pw. św. Trójcy).
Kiedy w 1981 roku zapadła decyzja o utworzeniu parafii na rozbudowującym się osiedlu Arkuszewo w Gnieźnie, ks. Ryszard Balik zajął się przygotowaniem wszystkiego do tego dzieła. W październiku tego samego roku otrzymał on nominację na proboszcza, którym był przez następne ponad 36 lat. Z jego inicjatywy rozpoczęła się wieloletnia budowa kościoła, który stanął przy ul. Wierzbiczany, aż w końcu w 2000 roku nastąpiła konsekracja nowej świątyni. Jako kapłan zapamiętany został przez wiernych jako bardzo zaangażowany w życie i rozwój parafii, skrupulatny w podejmowanych działaniach, a przy tym dobry duszpasterz. Zmarł 15 września 2018 roku w wieku 75 lat i spoczął na cmentarzu św. Piotra.
autor zdjęcia śp. ks. Ryszarda Balika: Jerzy Andrzejewski / źródło: archidiecezja.pl