Oficjalnie ostatnia sesja za nami, jednakże nie oznacza to iż jeszcze jedno posiedzenie Rady Miasta Gniezna nie mogłoby się odbyć po 21 października. Tymczasem jednak kampania wyborcza dziś dobiega końca i jest to dobra okazja, by podsumować aktywność przedstawicieli społeczeństwa całego Gniezna, którzy przez cztery lata reprezentowali nas na forum. Przypomnijmy iż spośród 23 z nich, tylko dwóch zdecydowało się zakończyć swoją pracę w samorządzie - Mierosława Arndt oraz Ryszard Karmoliński.
Lista obecności
Miniona kadencja to w sumie 60 sesji Rady Miasta, na których powinni się stawić wszyscy posiadający mandat radnego. Stuprocentową obecnością na nich może pochwalić się w sumie trzech radnych - Anna Krzymińska, Marek Zygmunt i Jan Szarzyński.
Długim nieobecnym na posiedzeniach był Ryszard Niemann, który odnotował jedynie 73% obecności, przychodząc na 44 spotkania. Tuż za nim uplasował się Rafael Wojciechowski z wynikiem 83% i obecnością na 50 posiedzeniach, a trzecią była Mierosława Arndt, która pojawiła się na 53 spotkaniach. U pozostałych radnych liczba ta oscyluje na między 5 a 2 nieobecnościami.
Radni miejscy zasiadają także w komisjach, które zwyczajowo spotykają się na dniach przed sesją i na nich są opiniowane uchwały, które mają zostać przyjęte na wspólnym posiedzeniu. Jest to także okazja do dyskusji na zaproponowane tematy, które są aktualne dla mieszkańców Gniezna. W sumie w minionej kadencji działało sześć komisji.
Komisja Oświaty (48 spotkań) liczyła sześciu członków, wśród których 98% obecności poszczycić się może jej przewodniczący Dariusz Banicki. 94% obecności odnotowali Maciej Maciejewski i Maciej Elantkowski, a 92% Mierosława Arndt. 85% obecności miała Bogusława Młodzikowska, a 73% Jerzy Lubbe.
Komisja Promocji, Kultury i Turystyki (42 spotkania) w sumie liczyła siedmiu radnych, przy czym w trakcie kadencji dwóch z nich opuściło jej szeregi. 100% obecności odnotowywał jej przewodniczący Maciej Maciejewski, 98% Maciej Elantkowski, a 90% Krzysztof Modrzejewski. Rafael Wojciechowski był obecny na 73% spotkań, a Arkadiusz Masłowski (od 28 grudnia 2015 roku) na 78% posiedzeniach.
Bardziej swobodnie do tematu podchodzili radni Komisji Kultury Fizycznej i Sportu (38 spotkań). Ze 100% obecnością przewodniczącego Ryszarda Karmolińskiego kontrastują statystyki pozostałych członków - 82% Jana Budzyńskiego i Rafaela Wojciechowskiego, 79% Bogusławy Młodzikowskiej i 74% Sławomira Graczyka.
Jedną z liczniejszych była Komisja Polityki Społecznej i Bezpieczeństwa Publicznego (42 spotkania), w której zasiadało 12 radnych. 100% obecności odnotowali na niej przewodnicząca Anna Krzymińska oraz radny Dariusz Banicki. Wśród mniej obecnych był Ryszard Niemann - 76%, a dużo dalej Mierosława Arndt z 83%, a wyżej Małgorzata Cichomska-Szczepaniak i Marek Bartkowicz z 88%. Pozostali nie byli obecni na około 3-4 posiedzeniach.
Drugą tak liczną była Komisja Gospodarki Miejskiej i Ochrony Środowiska (50 spotkań). Tutaj też odnotowana jest najniższa procentowo nieobecność spośród wszystkich radnych - 66% dotyczy Ryszarda Niemanna, a więc jego brak na 17 posiedzeniach, co trudno jest porównywać w tej kategorii z innymi, którzy opuścili najwyżej 3-4 spotkania. Wyjątkiem w tej skali jest też Marcin Jagodziński oraz przewodniczący tej komisji Arkadiusz Masłowski - obaj po 88%. Jedyną 100% obecność miał Jan Szarzyński.
Ostatnią i jedyną obligatoryjną według ustawy, jest Komisja Rewizyjna. Jej pięciu członków spotykało się w sumie 49 razy, ale nikt nie odnotował 100% obecności. Najczęściej bywał jej przewodniczący Marcin Jagodziński, który odnotował 98% obecności, a kolejno "plasują się" Jerzy Chorn 96%, Anna Krzymińska i Krzysztof Modrzejewski po 94% oraz Marek Zygmunt 84%.
Pełne statystyki dostępne są poniżej.
Interpelacje
Radny ma prawo interweniować z własnej inicjatywy, a także na prośbę mieszkańców. Może to przybierać formułę spotkania z prezydentem, urzędnikami, ale także - zwłaszcza w razie braku czasu - interpelacji. Z formy pisemnej obecni (jeszcze) radni postanowili skorzystać aż 691 razy, co jest prawdopodobnie rekordem we wszystkich dotychczasowych kadencjach. Pomijamy tu jednak kwestię, o której pisaliśmy trzy lata temu, czyli tematykę tych pism, które często dotyczą spraw błahych i które można byłoby wykonać "na telefon".
Najaktywniejszym autorem interpelacji w minionej kadencji pozostaje bez wątpienia radny Marek Bartkowicz, który wystosował 131 pism w różnych sprawach, szczególnie dotyczących osiedla Skiereszewo. Na drugim miejscu jest Marek Zygmunt, autor 98 interpelacji, a na trzecim Jan Szarzyński, który złożył 94 pisma.
Najsłabiej na tym tle wypadł radny Jerzy Chorn, który nie napisał ani jednej interpelacji. Ryszard Niemann był autorem tylko jednej, a dwie zdecydował się Sławomir Graczyk.
Rokiem obfitującym w najróżniejsze interpelacje był ten pierwszy, pełen rok kadencji - 2015. Wówczas to radni skierowali 244 pisma, w 2016 było ich 157, w 2017 126, a w 2018 już znowu więcej - 164. Ostatni przykład pokazuje przedwyborczą intensywność działaczy. Na tym tle wyraźnie wyróżnia się wspomniany wyżej Marek Zygmunt, który w 2015 roku napisał 11 interpelacji, w 2016 ani jednej, w 2017 38 pism, a w 2018 już 49. Są jednak i tacy, jak np. Arkadiusz Masłowski, który w 2015 roku wysłał 36 pism, w 2016 roku ich tylko 6, a w kolejnych następnie 1 i 5.
Patrząc na rozkład sił w radzie, radni opozycyjni złożyli 479 interpelacji, podczas gdy koalicyjni mniej niż połowę tej liczby - 212.
Pełne statystyki dostępne są poniżej.
Kadencyjne posłowie
W minionej kadencji nie brakowało w Radzie Miasta posiedzeń krótkich, treściwych, jak i długich, wręcz rozwlekłych, wydłużanych niekiedy przez konkretnych radnych. Bywały posiedzenia do wczesnych godzin nocnych, jak i takie, w których powietrza brakowało od "oparów" pytań, na które odpowiedź padała już wcześniej. Niestety, w przeciwieństwie do urzędników, radni nie "odbijają" swojego przyjścia lub wyjścia za pomocą karty, a jedynie składają podpis na liście obecności. Zdarzało się, że niektórzy radni przychodzili z nawet kilkugodzinnym opóźnieniem, niekiedy trafiając na ostatni punkt "wolne głosy i wnioski" i nie widzieli nic złego w tym, żeby się podpisać i zainkasować tym samym należną dietę w pełnej kwocie. Bywali jednak i tacy, którzy widząc swoje dość duże spóźnienie, z takowej gratyfikacji rezygnowali. Na co trzeba będzie liczyć w kolejnej kadencji? Zobaczymy.
Za przygotowanie danych dotyczących aktywności radnych w minionej kadencji, co zostało wykonane w wyjątkowo krótkim czasie, bardzo dziękuję pracownikom Biura Rady Miasta Gniezna z panią kierownik na czele.