Od dłuższego czasu na Osiedlu Piekary w Gnieźnie istnieje problem dzikiego wysypiska śmieci. Dotyczy on szczególnie miejsca przy ul. Liliowej, konkretnie wydeptanej ścieżki wzdłuż płoty Szkoły Podstawowej nr 3 do ul. Promienistej. Jest to teren zielony należący do Miasta. Jednakże w sezonie letnim lubią tam przebywać ludzie, zwłaszcza przy studzience głębinowej, która jest takim nieformalnym miejsce spotkań. Jednak ktoś sobie postanowił wykorzystać ten teren jako wysypisko śmieci i w pobliską zieleń wyrzuca odpady, które normalnie powinny trafić do kosza na śmieci. Wśród tych odpadów są butelki po napojach, pojemniki po jajkach, pozostałości po produktach kuchennych. Co prawda dawniej zdarzało się, że ktoś wyrzucał tam np: starą szafę, albo obierki po owocach i warzywach, jednak szybko te śmieci znikały tak jak puszki po piwie i nie było takiego problemu jak teraz. Teren ten nie przypominał wcześniej dzikiego wysypiska śmieci.
Okolica studzienki głębinowej też jest mocno zaśmiecona i również zaczęła być wykorzystywana jako wysypisko śmieci, co tylko negatywnie świadczy o osobach tam przebywających. Co za problem puszkę czy butelkę włożyć do foliowej torby i wyrzucić do pobliskich pojemników na śmieci? Obok budynku komunalnego są pojemniki na szkło, więc zamiast rozbijać butelki można tam je wyrzucić, te kilka metrów drogi to przecież dla zdrowego człowieka nie jest żadnym problemem. Nie byłoby problemu żadnego, aby ludzie sobie tam rekreacyjnie przebywali, ale niech zostawią po sobie porządek.
Sprawa tych dzikich wysypisk śmieci została zgłoszona do Straży Miejskiej, która ponad dwa tygodnie temu przesłała informację do Zakładu Zieleni Miejskiej. Jednak po moim telefonie do Zakładu, w celu uzyskania wiedzy o tym jak sprawa wygląda poinformowano mnie, że w sprawie dzikich wysypisk mam się kontaktować z Wydziałem Ochrony Środowiska w Urzędzie Miejskim, gdzie wyjaśniono, iż sprzątanie dzikich wysypisk śmieci na terenach zielonych należy do obowiązków Zakładu Zieleni Miejskiej. Straż Miejska skierowała sprawę do właściwej instytucji, która jak widać nie chce się zająć sprawą. To powoduje konieczność zadania sobie pytania o sposób działania tej instytucji, czy Zakład Zieleni Miejskiej funkcjonuje prawidłowo i jak wywiązuje się ze swoich obowiązków? Przecież posprzątanie takiego dzikiego wysypiska śmieci na podległym Zakładowi zielonym terenie nie powinno sprawiać żadnego problemu. Jest zgłoszenie o dzikim wysypisku, Zakład wysyła na drugi dzień pięciu pracowników z niezbędnym wyposażeniem i po trzech godzinach teren jest wysprzątany. Dlaczego więc z tym jest taki problem i nie można zrobić tak prostej czynności jak wysłanie swoich pracowników w teren, których przecież Zakład po coś zatrudnia? Są tam pracownicy gospodarczy do takich zadań, a nie tylko administracyjni. Likwidacja dzikich wysypisk śmieci na terenach zielonych powinna być priorytetem.
Rada Osiedla Piekary ponadto złożyła pismo, w którym wnioskuje o postawienie koszy na śmieci właśnie na tym zielonym terenie na ul. Liliowej, przy wspomnianej studzience głębinowej oraz na ul. Niskiej - wyłączonym z ruchu odcinku do ul. Kłeckoskiej. Co ciekawe na ty odcinku znajdowały się dwa kosze na śmieci i spełniały swoją funkcję. Kilka lat temu zostały zlikwidowane, gdyż podobno ktoś z mieszkańców się skarżył, że "ludzie wynosili tam śmieci". Przecież te kosze są właśnie jak sama nazwa mówi, na śmieci. To gdzie je ludzie mają wyrzucać, pod czyjś płot? (właśnie teraz to ma miejsce). To twierdzenie, że ludzie wyrzucali tam śmieci było więc bezzasadne, a wzięcie go pod uwagę doprowadziło do negatywnych skutków, ponieważ teren stał się zaśmiecony, czego nie było wcześniej gdy te kosze jeszcze tam istniały. Dodatkowo jeśli chodzi o te kosze, to w sprawie ich likwidacji nikt nie rozmawiał z Radą Osiedla Piekary. Teraz ze względu na konieczność utrzymania porządku ich umieszczenie tam jest zdaniem Rady Osiedla Piekary konieczne.
Załączam zdjęcia z terenu przy ul. Liliowej i przy ul. Niskiej, która obrazują stan zaśmiecenia miejsca i mam nadzieję, że wkrótce sytuacja się poprawi, a władze Miasta posłuchają naszych argumentów. Jednocześnie też apelujemy do mieszkańców, aby jeśli przesiadują gdzieś na terenach zielonych to zostawiali po sobie porządek. Krzywda się nie stanie jeśli butelki, puszki czy papierki schowają do foliowej siatki i wyrzucą do najbliższych pojemników na śmieci. Dbanie o porządek zacznijmy od siebie, bo skoro chcemy przebywać w czystym środowisku, to sami o to w pierwszej kolejności zadbajmy.
Rada Osiedla Piekary
Sekretarz Marek Nowak