Przez wielu współczesnych twórca niezrozumiały, a jego poezja odchodząca od pewnego standardu. Z drugiej strony, wzbudzała ona refleksję, nakazywała na poszukiwanie odpowiedzi na pytania, niekiedy ukryte między wierszami. Taki był też sam Tomasz Wincenty Rzepa, poeta, prozaik i członek Związku Literatów Polskich, który zmarł 23 lipca 2016 roku w swoim rodzinnym mieście Gnieźnie.
Był typem samotnika, co zresztą można odczuć niekiedy w jego utworach. Na jego pogrzebie, który odbył się 8 sierpnia 2016 roku, pojawiło się zaledwie 17 osób - przyjaciół, znajomych, świadomych jego działalności, ale... nikt z odległej rodziny. To właśnie ten aspekt sprawił iż przez ten czas poeta nie doczekał się on swojego trwałego nagrobka.
W tym celu w 2017 roku, zorganizowana po raz czternasty w przededniu Wszystkich Świętych kwesta na gnieźnieńskich cmentarzach, przeznaczona była na postawienie pomnika dla tego twórcy: - Pamiętamy prośbę śp. Mirosława Skrzypkowskiego, radnego Rady Miasta, który przed swoją śmiercią prosił, by nie zapomnieć o postawieniu tego nagrobka. Na ten cel była przeznaczona ubiegłoroczna kwesta, w trakcie której zebraliśmy 3742,92 złote, pozwoliły na finalizację tego przedsięwzięcia - mówił Jan Wesołowski ze Stowarzyszenia Absolwentów I Liceum Ogólnokształcącego, które zajmuje się organizacją kwesty.
- W tym roku odbędzie się piętnasta kwesta. Jej cel jest jeden - na nas żywych ciąży obowiązek pamiętania o naszych przodkach. Kwesta, jako taka, zrodziła się w naszym stowarzyszeniu, kiedy dyskutowaliśmy o stanie nagrobków naszych profesorów i udało się nam je dzięki temu odnowić - mówił Jacek Bogacz, członek stowarzyszenia i emerytowany dyrektor Biura Rady Miasta. Tegoroczna kwesta, która odbędzie się 31 października, przeznaczona będzie najpewniej na odnowienie nagrobków profesorów Strzałkowskich na cmentarzu św. Piotra.
Spuściznę w postaci 13 książek, zawierających twórczość Tomasza Wincentego Rzepy, można odnaleźć w gnieźnieńskiej bibliotece.