19 sierpnia 1936 roku dziennik Lech. Gazeta Gnieźnieńska donosił:
Wypadek strażaka na wspinalni. W dniu wczorajszym około godz. 19 zdarzył się na wspinalni strażackiej podczas ćwiczeń miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej nieszczęśliwy wypadek, któremu uległ 38-letni strażak Jan Kwiatkowski, zamieszkały przy ul. Sienkiewicza 12. Podczas ćwiczeń na linie, uwieszonej na wysokości 3 piętra Kwiatkowski w pewnej chwili, nie mogąc utrzymać liny, spadł z wysokości ca 8 m na ziemię, odnosząc ogólne obrażenia cielesne. Przewieziono go natychmiast do szpitala, gdzie dotąd jeszcze przebywa. Stan jego nie budzi żadnych obaw.
Od 40 godzin nieprzytomny. Onegdaj wieczorem przywieziono do szpitala miejskiego 36-letniego urzędnika gospodarczego Jerzego Kuntzego, który od ca miesiąca zatrudniony był na folwarku w Winiarach. Kuntze napił się, prawdopodobnie w celach samobójczych, jakiejś trucizny, po której użyciu, mimo wypompowania mu żołądka, nie wrócił dotychczas do przytomności, mimo że minęło już przeszło 40 godzin. Stan jego budzi poważne obawy, niewykluczonym jednak jest, że może on wrócić rychło do zdrowia.
Tajemnicze postrzelenie stróża. W ub. piątek pomiędzy godz. 22 a 23, w czasie gdy stróż polny Michał Skibiński znajdował się na polach majętności Myszki, podeszło do niego na odległość około 30 m 2 osobników, którzy ni stąd ni zowąd dali do niego z broni myśliwskiej 3 strzały. Raniony w obie nogi w okolice kolan Skibińśki padł na ziemię. Przewieziono go do szpitala miejskiego w Gnieźnie, gdzie dokonano operacji.
Szaro-czerwony płat zamiast flagi państwowej. Z kół naszych czytelników piszą nam: W ostatnie święto "Cudu nad Wisłą" kolej udekorowała wieżę wodociągową obok parowozowni przy ul. Witkowskiej płachtą postrzępioną. Zaledwie domyśleć się było można, że to był kiedyś sztandar biało-czerwony; dziś bowiem pasmo górne przybrało barwę ciemnego brudu i w dodatku jest znacznie postrzępione.
To oczywiście "zasługa" parowozowni, która nietylko zakopca sztandar, lecz zatruwa także całą południową dzielnicę miasta. Ze względów zdrowotnych powinna być ona stanowczo przeniesiona daleko poza obręb miasta, najlepiej do Arkuszewa. Zanim jednak to nastąpi, elementarnym obowiązkiem P.K.P. jest częstsze odnawianie lub przynajmniej wypranie sztandaru umieszczonego na kolejowej wieży wodociągowej. W obecnej bowiem postaci nie tylko urąga poczuciu piękna i porządku, lecz jest wręcz profanacją naszych uczuć patriotycznych.
Okradziony operator kinowy. Operatorowi kina Słońce p. Wł. Góralczykowi, skradziono w ub. piątek pomiędzy godz. 11 a 22 z operatorni kina spodnie i marynarkę, ogólnej wartości 30 zł.