Jedną ze zmian, dość długo oczekiwaną przez środowiska rolnicze, jest kwestia poprawy warunków zbytu produktów: - Sprawa ta jest ważna i od dawna oczekiwana. Rolnicy, na taki program wsparcia dla polskiego rolnictwa, czekali od 1989 roku. Rolnictwo może być jednym z kół zamachowych polskiej gospodarki, a dziś jest taka sytuacja, że w tym łańcuchu żywnościowym, rolnik jest najsłabszym ogniwem. Program chcemy oprzeć na trzech filarach - ochronie, wsparciu i rozwoju - mówił Krzysztof Ostrowski, dodając iż zamierza się wspierać rolników przy wykorzystaniu działań, zawartych w ośmiu punktach. Wśród nich jest m.in. holding spożywczy: - Ponieważ w latach 90. sprywatyzowano zakłady przetwórstwa, nie ma narzędzi do stabilizowania rynku rolnego i gospodarz tanio sprzedaje, a na półkach sklepowych towar jest w cenach 5 czy 10-krotnie wyższych i rolnik jak najbardziej słusznie protestują. Rząd nie ma narzędzi, bo cały przemysł przetwórczy jest w rękach obcego kapitału, który często dyktuje warunki, niszcząc polskie rolnictwo. Proponujemy nie reprywatyzację, ale stworzenie holdingu, który byłby konkurencją dla przetwórstwa spożywczego - przekazał poseł, dodając iż pozwoli to na większy udział rolników w rynku. Wśród innych działań jest m.in. większe dofinansowanie do paliw rolniczych, ulepszenie sytuacji w nawadnianiu pól (chociażby przez poprawę melioracji), wsparcie przy wykorzystaniu materiałów rolniczych do produkcji energii, np. biopaliw. Ponadto wśród innych działań, dotyczących rolnictwa, przyjęta została ustawa, która ma upraszczać zatrudnienie pracowników do pomocy w zbiorze plonów.
Wśród innych działań, podjętych w ostatnim czasie, Krzysztof Ostrowski wymienił także kwestię likwidację wieczystego użytkowania: - Od 1 stycznia 2019 roku na mocy prawa, wieczyste użytkowanie przekształcone zostanie w pełną własność. Dotyczy to 2,5 mln Polaków, którzy będą mieli szansę uporządkować pewne kwestie z tym związane. Ponadto podjęto decyzję w sprawie tzw. "małego ZUS-u" dla firm, które mają niskie przychody.
W kwestii reformy ustawy o Sądzie Najwyższym i KRS, poseł stwierdził: - Zbieżność jest spora, między nami a opozycją. Opozycja uważa iż ta nowelizacja jest niekonstytucyjna, bo jest klauzula w konstytucji o nieusuwalności sędziów. Opozycja też nierzetelnie przemilcza iż ta sama konstytucja ma zapis, że można na mocy ustawy niższego rzędu, dowolnie kształtować wiek emerytalny i taką ustawę ogłosiliśmy. Skoro zmieniamy wiek emerytalny sędziów do 65. roku życia, a sędziowie też są urzędnikami, to czemu by miało to ich nie dotyczyć? Za rządów PO i PSL podniesiono wiek emerytalny i jakoś sędziowie nie protestowali, że była wtedy łamana konstytucja. Skracając - nowelizacja i burza w tej sprawie sprowadza się do jednej rzeczy, że chcieliśmy przełamać ten prąd, zniechęcający innych sędziów do kandydowania do Sądu Najwyższego - stwierdził. Słowa dotychczasowej prezes SN Małgorzata Gersdorf, określającej się w wywiadzie jako "pierwszą prezes Sądu Najwyższego na uchodźstwie": - To jest po prostu granda i Targowica. Prezes też jest urzędnikiem i podlega kontroli oraz władzy ustawodawczej i nie jest ponad prawem. Sędziom do tej pory wydawało się iż stoją ponad prawem i te poprawki zmierzały do tego, by tę obstrukcję w końcu przełamać - stwierdził i jak dodał, działania te są po to, by działalność sądów była pod kontrolą narodu i parlamentu: - Nie jest tak, że PiS będzie wiecznie rządzić i kiedyś pewnie będzie to dzisiejsza opozycja i te poprawki będą trwałe. Naszym celem nie jest podporządkowanie środowiska sędziowskiego i trybunału wobec PiS, ale podporządkowanie kontroli społecznej, która ich do tej pory nie obejmowała.
W temacie ostatnich zmian w prawie wyborczym do Europarlamentu, Krzysztof Ostrowski przekazał: - Prawo to polegało na tym iż mieszkańcy w większych miastach mieli większe prawo wyborcze, a na wsiach mniejsze. Nie były to wybory proporcjonalne. Prawdą jest iż to, co mówi opozycja, że gdyby to prawo przenieść do wyborów sprzed kilku lat, to PiS by miało 5 europosłów więcej, ale na tym też nieuczciwym prawie, PiS 5 posłów straciło. Wybory powinny być proporcjonalne i głos mieszkańca wsi czy małego miasteczka powinien tyle samo znaczyć co Warszawy czy Pozna