19 lipca 1938 roku przypadł we wtorek i był to pierwszy dzień druku Lecha. Gazety Gnieźnieńskiej w kolejnym tygodniu (w poniedziałki gazeta się nie ukazywała, gdyż w niedzielę - kiedy składano numer - zecerzy w drukarni nie pracowali).
Bitwa niewieścia na ul. Warszawskiej. W ub. sobotę w godzinach przedwieczornych przechodnie na ulicy Warszawskiej zauważyli na chodniku dwie żywo gestykulujące niewiasty. W pewnym momencie, kiedy widocznie cierpliwość ich się wyczerpała, a nerwy odmówiły posłuszeństwa, niewiasty skoczyły sobie - zwyczajem kobiecym - do ócz i włosów, targając się co sił.
Pisk, krzyk, pomieszany z przekleństwami i wyzwiskami w oka mgnieniu zgromadził na ulicy (obok składu p. Graneckiego) dużo gapiów i ciekawych. Ludzie obstąpili kołem kobiety, obserwując te zapasy dwóch przeciwniczek, które nie miały jakoś zamiaru skończyć widowiska i tarzały się na kamiennych płytach, tłukąc i drapiąc się wzajemnie. Dopiero wdanie się w ten cały zatarg dwóch przechodniów zdołało niewiasty rozdzielić.
Nie udało nam się ustalić nazwisk tych niewiast, gdyż po rozdzieleniu zawstydzone widoczni swoim publicznym występem ulotniły się w niewiadomym kierunku. Jeżeli można było wywnioskować z niecenzuralnych wyzwisk i oskarżeń rzucanych przez jedną z nich, to chodziło tu o męża, którego druga strona bałamuci.
Nic nas nie obchodzą sprawy rodzinne tych czy innych osób. W interesie publicznym jednakże leży, aby tego rodzaju porachunki połączone z wulgarnymi wyzwiskami nie odbywały się na ulicy, gdyż sieją one zgorszenie publiczne ze względu na to, że zawsze gromadzą się dookoła dzieci. Apelujemy do władz, by przykładnie ukarały sobotnie zapaśniczki.
Pożar z Borzątwi. W ub. sobotę wieczorem w zagrodzie rolnika Sylwestra Kusego w Borzątwi pod Kłeckiem wybuchł pożar, pastwą którego padła stodoła, 2 chlewy, 2 konie, 2 źrebaki i różne maszyny oraz narzędzia rolnicze. Przyczyny pożaru nie zdołano na razie ustalić. Dochodzenia w toku.
Ofiara kąpieli. Służący Edmund Kozłowski, lat 29 z Rybna pod Kiszkowem, zjadłszy ub. soboty obiad, zapragnął się wykąpać w pobliskim jeziorze. Jak pomyślał tak też zrobił. Skoro jednakże znalazł się na głębinie, zaczął nagle tonąć: krzyknął o ratunek i znikł pod wodą.
Zanim przypadkowi przechodnie sprowadzili pomoc, było już za późno. Wydobyto martwe zwłoki. Co było przyczyną zatonięcia umiejącego dobrze pływać młodzieńca, ustali sekcja zwłok. Zachodzi prawdopodobieństwo, że przyczyną były kurcze żołądka.
Zajmowanie miejsc w wozach kolejowych. Celem usunięcia ewentualnych nieporozumień pomiędzy podróżnymi na tle zajmowania miejsc w wagonie, Dyrekcja Okręgowa Kolei Państwowych przypomina, że w myśl postanowień taryfy osobowej i bagażowej, podróżny ma prawo założyć wolne miejsce w wagonie dla siebie i dla każdej jadącej z nim osoby, której bilet może okazać. Kto zakłada większą ilość miejsc, niż ta, która przysługuje jemu i jadącym z nim osobom lub zakłada miejsca dla osób, których biletu jazdy nie może okazać, obowiązany jest płacić 5 zł, a nieprawnie zajęte miejsca bezzwłocznie zwolnić. Założenie miejsca czasopismami nie jest uważane za zajęcie miejsca w sposób wyraźny.