W miniony wtorek w godzinach wieczornych donosiliśmy o odkryciu, którego dokonali pracownicy wykonujący prace ziemne na terenie przebudowywanej zajezdni Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Tuż pod nawierzchnią placu postojowego, gdzie przez wiele lat parkowały autobusy, na stosunkowo niewielkiej głębokości odnaleziono liczne "pamiątki" po II wojnie światowej. Tego samego dnia, około godziny 21:00, na teren zajezdni przyjechali saperzy z inowrocławskiej jednostki, którzy zabezpieczyli znalezisko.
Jak udało się nam ustalić, istnieje duże prawdopodobieństwo iż jest to dół z pozostałościami, które mogły tu zostać zrzucone już po zajęciu Gniezna przez Armię Czerwoną. Wśród przedmiotów, które odkryto we wtorkowy wieczór, znajdują się m.in. granatniki typu Panzerfaust wersja klein (pocisk przeciwpancerny), granaty nasadkowe, amunicja strzelecka, ampułki z nieznaną substancją, przedmioty osobiste żołnierzy niemieckich oraz standardowe elementy wyposażenia wojskowego, m.in. puszki po maskach przeciwgazowych, a także części od takowych (jednakże z uwagi na upływ czasu, tworzywo je tworzące uległo rozpadowi). Ponadto odkryto butelki i tłuczeń szklany, a także... szkielet dużego zwierzęcia, prawdopodobnie konia. Z dat odczytanych na opakowaniach, które zachowały się w dole, wynika iż militaria zostały wyprodukowane w 1943 roku. To także prawdopodobny okres ukończenia budowy całego osiedla baraków.
Przedmioty po zebraniu przez saperów z Inowrocławia, zostały przetransportowane na teren poligonu w celu neutralizacji.
Przybliżmy nieco szerszą historię tego miejsca - dzisiejsze osiedle Grunwaldzkie to kompleks parterowych budynków, wzniesionych w trakcie II wojny światowej. Wszystkie one zostały wybudowane siłami polskich robotników przymusowych w latach 1941-1943 na tyłach przedwojennych koszar artylerii, znajdujących się przy ul. Wrzesińskiej.
We wspomnianym okresie, na południowych rubieżach ówczesnego Gniezna, postawiono kilkadziesiąt budynków, głównie parterowych, ulokowanych prostopadle lub równolegle do zaprojektowanej siatki dróg wewnętrznych. Spośród nich wyróżniają się dwa piętrowe gmachy z poddaszem, ustawione od strony ul. Grunwaldzkiej, które były wartowniami. Ponadto przy dzisiejszej ulicy Kruczej (obecnie siedziba poczty), znajdowała się komendantura. Jak zawarł to w swojej książce Tajemnice Gniezna Tomasz Tomkowiak, w nowych koszarach stacjonowały m.in. jednostki Waffen SS (do 1942 roku ich dowódcą był Juergen Stroop - w 1943 roku likwidator warszawskiego getta), a w późniejszym okresie także ranni żołnierze z niemieckich oddziałów górskich.
Ponadto, na terenie koszar zlokalizowano także niewielki obóz dla jeńców z wojsk alianckich, głównie Anglików. Niemcy opuścili kompleks w styczniu 1945 roku, tuż przed nadejściem Armii Czerwonej. Przez krótki czas w barakach stacjonowały prawdopodobnie jej oddziały, a zaraz potem zaczęto tu przydzielać mieszkania gnieźnianom. W latach 50., na działce przy ul. Wesołej urządzono zajezdnię MPK.