Taka sytuacja spotkała mnie dzisiaj rano (niedziela - przyp. red.) na os. Kazimierza Wielkiego. To, że młodzież spotyka się na placach zabaw od jakiegoś czasu w celu spożywania alkoholu stało się normalne. Ale dlaczego zostawiają po sobie taki syf. No i właśnie nie chciałbym ich usprawiedliwiać, bo ciężko usprawiedliwić rozbijanie butelek, tym bardziej że po tym piasku biegają dzieci często na boso, ale od jakiegoś czasu, kilku lat ciężko znaleźć na os. Kazimierza Wielkiego jakiś kosz na śmieci, nie wiem czy to ma związek z segregacją ale spółdzielnia pousuwała kosze, które kiedyś były w wielu miejscach.
W powyższym mailu od pana Dariusza przejawia się przejaw "normalności", jakim jest spożywanie alkoholu na placach zabaw przez młodzież. Wydaje się jednak, że nie powinno być na to żadnego przyzwolenia, dlatego sprawę pozostawiamy do wiadomości służb i spółdzielni. Z drugiej strony wydaje się, że nawet dostawienie nawet dziesięciu śmietników w obrębie placu zabaw nie sprawi iż pozbawiona rozumu (przez alkohol) głowa, nagle zacznie myśleć o dbaniu o porządek.