Trudno o słowa bardziej wyważone, niż określenie tego zjawiska jako swojego rodzaju zdziczenie. Kiedy wciąż trwa bezowocna i przeważnie anonimowa dyskusja wokół tego, czy rzeźby królów i królików są w Gnieźnie potrzebne, okazję ku temu przyuważyło kilku mieszkańców, którzy postanowili obłowić się kwieciem zasadzonym na terenie miasta.
Jak poinformował profil społecznościowy prezydenta Tomasza Budasza, sadzonki roślin zniknęły z dopiero co posadzonych rabat nad Jeziorem Jelonek, przy ul. Chrobrego czy ul. Grzybowo. Są to kocimiętki, funkie czy róże. Straty niewielkie, ale po przeliczeniu na ilość oraz roboczogodziny pracowników, którzy muszą zasadzić nowe kwiaty, rosną coraz bardziej. Parafrazując film Rejs, można powiedzieć: Panie i kto za to płaci? Pan płaci, pani płaci, my płacimy. To są nasze pieniądze.
Każda osoba, która spostrzeże próbę kradzieży lub osobę, która jej dokonuje, także jeśli ma to tylko formę dewastacji, powinna zgłosić to jak najszybciej Straży Miejskiej (telefon interwencyjny 604 512 000) lub Policji.