W miniony wtorek obradowała miejska Komisja Polityki Społecznej i Bezpieczeństwa Publicznego, w trakcie której radni podjęli temat wydania opinii ws. lokalizacji kasyna gry, który miał się znaleźć w hotelu przy ul. Sobieskiego. W tym celu na posiedzeniu pojawił się przedstawiciel spółki Forgame z Poznania, która to zamierza ubiegać się o wydanie koncesji Ministra Finansów na prowadzenie takiego przedsięwzięcia w Gnieźnie. Firma ta uzyskała już zgodę właścicieli hotelu oraz wskazano jej lokal, w którym kasyno mogłoby funkcjonować.
Obecne przepisy określają iż jedno kasyno w mieście może przypadać na 250 tysięcy mieszkańców. W województwie ta proporcja dotyczy 650 tysięcy mieszkańców, a w całym kraju te limity zostały w zasadzie wykorzystane. Jednakże w marcu przyszłego roku w Koninie i Kaliszu kończą się sześcioletnie koncesje na prowadzenie tego typu obiektów, co oznacza możliwość utworzenia nowych obiektów, niekoniecznie w tych samych lokalizacjach. Forgame zdecydowała spróbować utworzyć kasyno w Gnieźnie i tym samym rozpocząć starania o otrzymanie koncesji. Aby jednak dopełnić formalności, radni muszą wyrazić opinię w tym temacie.
Zenon Przybylski ze spółki Forgame przyznał iż firma poczyniła starania także w innych miastach Wielkopolski, gdzie radni wydali pozytywne decyzje i zawarli umowy z właścicielami hoteli. Dodał jednak iż jest jeszcze kilka innych firm, które także starają się o koncesję: - Państwa pozytywna decyzja jest warunkiem nieodzownym, abyśmy taki wniosek przetargowy mogli złożyć. W marcu kończą się koncesje i należy się spodziewać, że minister ogłosi latem termin składania wniosków, a sam przetarg będzie miał miejsce jesienią - przyznał zainteresowany, tłumacząc radnym procedury, jakie trzeba spełniać w trakcie rozstrzygnięcia o przyznaniu zezwolenia i dalej kontynuował: - Firmy składające wnioski otrzymują punkty za każdy z 22 punktów, które są wymagane i podlegają weryfikacji. Sama lokalizacja punktowana jest najwyżej, jeśli lokal znajduje się w centrum miasta, przy ruchliwym ciągu komunikacyjnym, w obrębie lub sąsiedztwie lokali rozrywki. Najlepiej by był to hotel, najlepiej pięciogwiazdkowy i jeszcze do tego zabytkowy. Te rzeczy są punktowane, a tu w Gnieźnie mamy ten hotel, który jest zabytkiem, choć ma tylko trzy gwiazdki, także stracilibyśmy, gdyby ktoś miał lokalizację z jeszcze lepszym wynikiem. W uzasadnieniu firmy Forgame zawarto iż spółka gwarantuje nie tylko powstanie kasyna, ale także mają się odbywać występy, wernisaże i wystawy sztuki, a także planowane jest utworzenie 40 etatów. Ponadto zawarto iż kasyno ma być dostępne dla osób, które ukończyły 18 lat i otwarte ma być od 12:00 do 3:00 w nocy. Planowany koszt inwestycji wyniósłby po stronie spółki około 4 mln złotych, w tym adaptacja obiektu oraz zakup urządzeń.
Pierwszy głos zabrał radny Dariusz Banicki, który zapytał, czy firma sprawdziła, kto jest sąsiadem obiektu, skoro w uzasadnieniu zawarła iż kasyno "nie będzie miało negatywnego wpływu na komfort funkcjonowania sąsiadów przedmiotowego lokalu". Przedstawiciel Forgame przyznał iż konsultował temat tylko z właścicielami hotelu. - W najbliższym sąsiedztwie jest przedszkole i szkoły - III LO, ZSP nr 1, ZSE-O, wygaszane Gimnazjum nr 2, sala gimnastyczna z której korzystać będzie jeszcze ZSP nr 3. W najbliższym otoczeniu są sami uczniowie, a godziny otwarcia kasyna są już od 12:00. Umieszcza pan zdanie, które ma nas utwierdzać w tym iż nie będzie to negatywnie wpływało na komfort funkcjonowania sąsiadów. Uczę w tych szkołach i wiem, że nie będzie to obojętne. Umieszczenie kasyna, hazard, nie podniesie pozytywnego wizerunku tego miejsca, zwłaszcza iż jest to teren otwarty - mówił Dariusz Banicki, który dodał iż w samym hotelu uczniowie też mają praktyki. Zenon Przybylski odparł iż przepisy wymagają u gości kasyna bycia pełnoletnim, a ponadto wejście do środka oznacza zarejestrowanie. Do tego pobyt w środku jest także monitorowany razem z dźwiękiem. Radny odparł iż 18 lat kończy uczeń trzeciej klasy technikum.
Dalej radny zapytał, co znaczy iż kasyno ma prowadzić działalność "edukacyjno-społeczną". Przedstawiciel Forgame stwierdził: - Wieloletnim zwyczajem jest iż hazard wspomaga działania lokalnych samorządów, co jest też formą promocji i zmiany postrzegania tej działalności gospodarczej. Jeśli powstaniemy tutaj, to będziemy partnerem do współpracy w zakresie różnych inicjatyw. Dariusz Banicki odparł iż taka lokalizacja kasyna jest nieszczęśliwym wyborem: - To może wpłynąć demoralizująco na młodzież, bo to jest hazard, a ten przecież stanowi element zagrożenia uzależnieniem, co jest też przedmiotem prac tej komisji. Radny Jan Budzyński stwierdził iż podziela te wątpliwości: - Ile tragedii i nieszczęść wyniknło z hazardu. Jestem zaskoczony iż akurat w tym miejscu się to proponuje i to w mieście Gnieźnie, które nie jest zbyt wielkim, ani zbyt bogatym. To miejsce jest dla mnie trochę nieszczęśliwe - stwierdził radny.
Radny Marek Bartkowicz przyznał: - Uderza mnie to zestawienie między tym, jak pan spokojnie o tym kasynie mówi, a tym iż chce spółka zaproponować coś, co jest czymś złym. Może o czymś nie wiemy? W czym hazard miałby pomóc mieszkańcom? Ja zawsze słyszałem, że hazard to jest nałóg, chyba, że chodzi o jakiś inny hazard. Zenon Przybylski odpowiedział radnym: - Zajmuję się hazardem od 2000 roku, prowadziłem firmy z automatami, które prowadziły w zgodzie z poprzednimi ustawami, bez krupierów. Moje doświadczenie jest takie, że hazard jest zabawą i tak jest traktowany na świecie. Holandia jest najlepszym przykładem, nie mówiąc o Stanach Zjednoczonych, gdzie jest zupełnie inna mentalność. Jesteśmy częściej bombardowani informacjami o tym ile jest wypadków lotniczych, a nie tym ile jest szczęśliwych lądowań. W hazardzie jest tak samo. Jak zdarzy się przypadek osoby uzależnionej, to dowiadujemy się o tym kilkanaście razy. O tych, co normalnie się bawią, wchodzą i zakładają, jak wielu moich znajomych, zabierających sto złotych i po przegraniu kończących grę. Takich osób jest cała masa i nie ma z tego tytułu żadnych tragedii. Jesteśmy pod wpływem pewnej narracji iż hazard jest złem. Nie do końca jest tak. W państwa odczuciu jest patologią, ale ona bywa patologią, gdyż każdy człowiek jest narażony na jakieś uzależnienia. Radny Jan Szarzyński w odpowiedzi na powyższe słowa stwierdził: - Podziwiam pana za poczucie humoru, bo pan to nazywa zabawą, kiedy ludzie majątki tracą i przychodzi im mieszkać pod mostem. Pan ma grubą skórę. Zenon Przybylski odparł na to: - Nie. Ja mam doświadczenie. Ilu pan zna tych, co są pod mostem? - zapytał retorycznie.
Marek Bartkowicz stwierdził iż faktem jest, że ludzie się uzależniają, ale chodzi tu o to, by nie wspierać tego "procesu": - Tak to odbieramy. Wiemy, że można hazard w domu uprawiać, grając w karty, ale chodzi o to, by instytucjonalnie nie przykładać do tego ręki. Jan Szarzyński dodał następnie: - Nasze miasto jest miastem biednym. Pozytywnym jest to, że widzicie iż miasto się bogaci i a nuż trzeba otworzyć kasyno, by tym bogatych do poziomu sprowadzić. Zenon Przybylski odparł iż decyzja radnych nie sprawi iż kasyno na pewno się otworzy, bo to i tak zależy od ministra. Dodał iż radni mają prawo do swojej opinii, jakakolwiek by nie była: - Przyjechałem prosić o pozytywną opinię, a jeśli jej nie uzyskamy, to tak jak mówiłem, spółka ma potencjalne inne lokalizacje w innych miastach Wielkopolski i pozytywne decyzje tamtych miast. Przyznał przy tym iż decyzja o lokalizacji w Gnieźnie jest związana z bliskością Poznania oraz sympatiami, jakimi darzy Gród Lecha i powstanie kasyna mogłoby się odbyć z korzyścią dla tego miasta. Marek Bartkowicz ponownie zabrał głos: - Proszę nas nie naciągać, że pan się przyłoży do jakiejś inwestycji, wspierania jakichś organizacji, bo to jest przykre, kiedy się słucha, że proponuje pan zło, a mówi pan iż da dobro. Zenon Przybylski odparł: - To przepraszam bardzo, ja już nie będę się odzywać, by nie sprawiać państwu przykrości.
Z negatywnego podejścia do całej sprawy wyłamał się radny Sławomir Graczyk, który stwierdził: - Jakoś więcej osób poszkodowanych jest po alkoholu i jakoś nie robimy prohibicji i nie zakazujemy pić. Po tym jak ktoś pójdzie sobie do baru na piwo, to już jest alkoholikiem i jest zły? Najwięcej rodzin zostało rozbitych przez alkohol, aniżeli przez kasyna. Gdybyśmy porównali tragedie ludzkie spowodowane przez hazard i alkohol, jak rozbite rodziny czy wypadki, to będzie promil w tym pierwszym przypadku. Jak ktoś chce sobie faktycznie grać, to może to robić online, bez względu na wiek - stwierdził działacz, dodając iż jest za kasynem, ale w późniejszych godzinach otwarcia. Radny Ryszard Niemann stwierdził iż w szpitalu "Dziekanka" są przecież przypadki pacjentów uzależnionych od hazardu.
Następnie radni podjęli dwa głosowania - pierwszy za podjęciem uchwały o wyrażeniu negatywnej opinii dla powstania kasyna w Gnieźnie i drugą - opiniującą tę uchwałę do dalszego procedowania na sesji Rady Miasta. Ostatecznie negatywnie o pomyśle wypowiedziało się 7 radnych, od głosu wstrzymały się 3 osoby. Nikt nie zagłosował pozytywnie. Taki sam rezultat był przy opiniowaniu negatywnego projektu uchwały.