Spotkanie zostało zorganizowane przez gnieźnieńskie koło Młodzieży Wszechpolskiej, która postanowiła w ten sposób zademonstrować swoje stanowisko wobec obecnie obowiązującego prawa dotyczącego aborcji. Niemniej w pikiecie wzięli też udział przedstawiciele innych organizacji oraz stowarzyszeń.
- W wielu miastach, pod czarnymi barwami manifestują zwolennicy śmierci, wspierane przez lobby aborcyjne. Wściekłe pochody nienawiści dla życia są zagrożeniem dla Polski, jednego z ostatnich bastionów życia w Europie. Dziś prawo w Polsce, choć o niebo lepsze od tego, jakie jest za granicą, wciąż nie jest doskonałe i w Polsce dochodzi w ciągu roku do tysiąca aborcji i ta liczba wzrasta. Zdecydowana z nich jest wykonywana po badaniu prenatalnym, które wykazuje niepełnosprawność dziecka. Nikt nie ma jednak pewności, że będzie ono miało zespół Downa lub będzie chore - mówił w trakcie spotkania Bartosz Mróz, organizator wydarzenia.
W trakcie pikiety wznoszono różne hasła, m.in. "Nasze pokolenie zatrzyma aborcję", "Nie tęczowa, nie laicka, tylko Polska katolicka". Uczestnikom rozdawano także ulotki oraz białe baloniki, a także trzymano różne antyaborcyjne transparenty.
Pod koniec spotkania, cztery osoby, stojące cały czas na uboczu, rozwinęły niewielki baner i zaczęły okrzykami zakłócać manifestację. Biernie towarzyszyli im także przedstawiciele ugrupowania Razem. W odpowiedzi na to uczestnicy legalnego zgromadzenia zaczęli w spokoju odmawiać różaniec, nie zważając na wykrzykiwane hasła. Na miejscu musiała interweniować obecna policja, która wezwała dodatkowe patrole. Ostatecznie, po zakończeniu głównego spotkania, kontrmanifestanci zostali wylegitymowani przez funkcjonariuszy i pouczeni.