czwartek, 01 lutego 2018 11:47

„Jest jak na linii frontu” - Nadleśnictwo nieustannie porządkuje tereny po nawałnicy

 
„Jest jak na linii frontu” - Nadleśnictwo nieustannie porządkuje tereny po nawałnicy fot. Rafał Wichniewicz

Tysiące hektarów zniszczeń, setki tysięcy metrów sześciennych powalonych drzew - Nadleśnictwo Gniezno podsumowało pierwszy okres uprzątania drzewostanu po nawałnicy z sierpnia 2017 roku.

Pamiętny wieczór 11 sierpnia, kiedy nad nasz region nadciągnęła wichura, wkrótce pokrył mrok nocy i dopiero nad ranem mieszkańcy, a szczególnie leśnicy, mieli szansę obejrzeć rozmiar zniszczeń. Lasy Państwowe nie ukrywają, że jest to największa klęska żywiołowa, jaka dotknęła polskie leśnictwo w przeciągu jego wiekowej historii.

- To, co się stało tej nocy, dużo mocniej przewyższa to, co mieliśmy w fatalnym 1998 roku, bardzo upalnym, kiedy mieliśmy potężne pożary. Mamy tu do czynienia z czymś zdecydowanie większym i w skali kraju straty szacujemy od 1,2 do 1,5 miliarda złotych i to ogromny majątek, który uległ zniszczeniu i który musimy odbudować jako jednostka powołana do zarządzania mieniem Skarbu Państwa - mówił Tomasz Markiewicz, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu. Jak dodał, prace przygotowawcze do porządkowania terenu rozpoczęły się już od 12 sierpnia i trwają z pełnym zaangażowaniem, choć nie brakuje utrudnień: - W Wielkopolsce mieliśmy opady z dwóch lat w ciągu jednego roku i w wielu przypadkach mamy przekroczone 1000 mm opadu, co w sposób zdecydowany utrudnia pracę w lesie, a przede wszystkim związane z wywozem drewna. Mamy fatalny stan dróg i tutaj jest rzecz, o której trzeba rozmawiać z samorządami - z Gniezna w ciągu dnia potrafi wyjechać 100 samochodów.

Michał Michalak, nadleśniczy Nadleśnictwa Gniezno krótko opisał, w jakim stanie zastano przynależny mu teren nad ranem 12 sierpnia: - Zarządzamy 19 tysiącami hektarów i jedna trzecia nadleśnictwa uległa zniszczeniu, a więc obszar około 6100 hektarów - przyznał. Najbardziej, bo aż w 70-80% powierzchni ucierpiały leśnictwa Kowalewko i Nowaszyce w Gminie Mieleszyn. Jak oszacowano na podstawie lustracji terenowych i zdjęć lotniczych, masa uszkodzonych drzewostanów to około 800 tys. metrów sześciennych drewna - rocznie Nadleśnictwo w ramach gospodarki leśnej pozyskiwało przez wycinkę około 70 tys. metrów sześciennych, co dobrze pokazuje skalę strat, jaką poniesiono. Jednocześnie do całkowitego wyrębu (i posadzenia nowego lasu) przeznaczone zostało 2250 hektarów.

Po nawałnicy, pierwszym zadaniem Nadleśnictwa Gniezno, było uprzątnięcie dróg publicznych i leśnych, na łącznej długości 180 kilometrów: - Prace trwały od 16 sierpnia po szybkich negocjacjach z zakładami usług leśnictw do początku września. Następnie przeprowadziliśmy negocjacje i ściągaliśmy na terene nadleśnictwa zakłady, które dysponowały sprzętem mechanicznym, specjalistycznym, który umożliwiał bezpieczną pracę, a co pozwala na zupełnie inną wydajność - mówił Michał Michalak. W pracę włączyły się firmy z całej Polski, ale w innych nadleśnictwach także z zagranicy - m.in. Estonii, Litwy, Słowacji, Czech, Chorwacji czy Niemiec: - Od połowy września do grudnia uprzątnęliśmy 139 tys. metrów sześciennych z czego 72 tys. metrów sześciennych udało się sprzedać. Jest to trochę więcej niż 50%, ale dodać należy iż w styczniu sprzedano kolejne 48 tys. metrów sześciennych i już powoli zaczyna brakować drewna dla zakontraktowanych klientów. Jesteśmy dumni z siebie iż nie uległo to zmarnowaniu - przyznał nadleśniczy. Dzięki sprzedaży drewna można opłacać na bieżąco firmy, które pracują przy porządkowaniu terenu.

- Nie spodziewałem się iż w swojej karierze będę pracował na linii frontu, jak na wojnie. To jest taka dynamika i szybkość prac, pracochłonność, ilość zdarzeń i decyzji, jakie trzeba podejmować w krótkim czasie. Dobrze, że dysponuję dobrym sztabem ludzi, którzy potrafią rozładować i podźwignąć taką ilość pracy i odpowiedzialność z tym związaną - przyznał Michał Michalak. W sumie w 2017 roku na terenie Nadleśnictwa Gniezno pracowało 12 brygad ręcznych i 15 specjalistycznych zespołów maszynowych, składających się z harwesterów i forwarderów, które cięły i przenosiły elementy powalonych drzew.

Zniszczenia w Nadleśnictwie Gniezno objęły także lasy prywatne - w sumie na powierzchni 360 hektarów, z których 75,63 zostanie całkowicie wyciętych. 

Obecnie leśnictwo jest w trakcie podpisywania umów z Zakładem Usług Leśnych na realizację prac związanych z pozyskaniem i zrywką drewna na terenach klęskowych w 2018 roku. W ramach tych umów planuje się pozyskać 458 tys. metrów sześciennych drewna. Szacuje się iż prace przy porządkowaniu terenów leśnych po nawałnicy z 11 sierpnia 2017 roku, potrwają do połowy 2019 roku. Mieszkańcy Gniezna muszą także uzbroić się w cierpliwość, gdyż póki co Las Miejski nadal pozostanie zamknięty do odwołania. 

Wkrótce po wyrębie zniszczonych lasów, przeprowadzone zostaną prace rekultywacyjne i rozpocznie się sadzenie nowych drzew - łącznie planuje się iż będzie to aż 19 milionów sadzonek. Zalesione na nowo tereny będą wymagać wielu lat nakładów i pracy przy dbaniu o jego wzrost.

13 komentarzy

  • Link do komentarza botanik środa, 07 lutego 2018 20:17 napisane przez botanik

    Z laikami nie warto prowadzić dyskusji. Pan jak zwykle zna się na wszystkim, czyli nie wie nic.

  • Link do komentarza Jam_Jest poniedziałek, 05 lutego 2018 15:55 napisane przez Jam_Jest

    Ad:biolog:
    ************
    Wypisujesz głupstwa i sam chyba w nie wierzysz. Co daje wycinanie drzewostanu ze szkodnikiem takim jak kornik drukarz, który siedząc w korze drzewostanu, a tym samym, pozostaje na miejscu wycinki drzew? Tego nie można nazwać ratowaniem polskich lasów, tylko zwykłym złodziejstwem, czyli okradaniem nas z narodowego dobra, jakim niewątpliwie jest drzewostan puszczy oraz innych dóbr narodowych związanych z lasami całego kraju.

  • Link do komentarza biolog poniedziałek, 05 lutego 2018 10:23 napisane przez biolog

    Marmajasz - ty nawet butow czyscic prof. Szyszce nie jestes godzien. To czlowiek o międzynarodowej slawie w zakresie ochrony srodowiska, a twoi lewaccy idole nazywajacy sie nie wiedzieć dlaczego ekologami spowoduja, że te lasy wyginą zarażone robactwem chorych i zarobaczonych poprzewracanych drzew.

  • Link do komentarza żołędź poniedziałek, 05 lutego 2018 09:50 napisane przez żołędź

    ojesu, ale szkód wywołał, orany orany orany!

  • Link do komentarza marmamajsz niedziela, 04 lutego 2018 22:12 napisane przez marmamajsz

    Do Miras widze zwolennik szyszki się znalazł wyciąć wszystko co rośnie .Zobacz ile milionów drzew w w skali kraju ten pajac dał przyzwolenie wyciąć pod pretekstem ustawy o własności [miliony zdrowych drzew ]. Wyjedź w Polskę i zobaczysz jakie spustoszenie pozostawił ten szkodnik

  • Link do komentarza ads niedziela, 04 lutego 2018 15:17 napisane przez ads

    sratatata ale tak czy tak to środowisko dymem będzie zasyfione bo grzać trzeba. Jak nie drewnem to miałem lub węglem.

  • Link do komentarza Miras niedziela, 04 lutego 2018 13:22 napisane przez Miras

    Bardzo dobrze, że te upadle drzewa sie wywozi, bo one powoduja zarażanie drzewostanu jeszcze ocalałego. Ten wykład przydalby sie tym tzw. ekologom, którzy twierdzą, że z Puszczy Białowieskiej przełomów nie należy usuwać. To kolejni wrogowie Polski i polskiego bogactwa naturalnego.

  • Link do komentarza sratatata niedziela, 04 lutego 2018 11:47 napisane przez sratatata

    Mają dać mieszkańcom, zamiast sprzedawać za dobre pieniądze? Nic dziwnego, że taka bieda umysłowa w narodzie, skoro takie opinie się rodzą. Drewno po nawałnicy jest uszkodzone i nie nadaje się np. do produkcji mebli, ale do półproduktów, dlatego najlepiej go sprzedawać na przerób, niż na opał i zasyfianie środowiska dymem.

  • Link do komentarza narekmaj sobota, 03 lutego 2018 23:33 napisane przez narekmaj

    Ciekawe dokąd jedzie to drewno pociągami??????? Dlaczeo lass nie obniżą drewna dla okolicznych mieszkańców a dla Niemców czy do Skandynawi całe pociągi jadą i do jest pomysłowość

  • Link do komentarza Tomasz czwartek, 01 lutego 2018 22:40 napisane przez Tomasz

    Jeden wieczór a raczej 2 lub 3 h i 30% poszło. .. Natura to potężna siła a niestety my wciąż niszczymy wszystko wkoło. .. nasza świadomość jak bardzo zanieczyszczamy planetę wciąż jest na poziomie 1. A jeśli tego nie zmienimy to czeka nas powtórka nie raz a obawiam się ze także z podwójną siła. ..

  • Link do komentarza Www czwartek, 01 lutego 2018 20:37 napisane przez Www

    I to jest powód żeby wyciąć cały las na kokoszkach?

  • Link do komentarza Wkurzonanamaxa czwartek, 01 lutego 2018 17:53 napisane przez Wkurzonanamaxa

    A w ogóle to ogromny szacunek i pokłon dla wszystkich, którzy dbają o uporządkowanie terenów po nawałnicy i nowe nasadzenia.

  • Link do komentarza Wkurzonanamaxa czwartek, 01 lutego 2018 12:10 napisane przez Wkurzonanamaxa

    I właśnie z myślą o tej tragedii trzeba chuchać i dmuchać na ķażde ocalałe drzewo! To jest nasze życie i przyszłość naszych dzieci, trzeba nie tylko sadzić, ale i Nie Okaleczać!!!

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane