Gnieźnieńscy kierowcy, stojący w korkach od kilku dni, zapewne mają zrozumienie dla inwestycji trwającej na ul. Pod Trzema Mostami i związanym z tym zamknięciem jednej z przepraw na drugą stronę miasta. W końcu robione jest to dla polepszenia warunków jazdy w przyszłości. W komentarzach widać jednak, że wczorajsza informacja o zamknięciu ul. Roosevelta wielu co najmniej zirytowała (choć fakt, że dzieje się to tak późno, nie jest winą inwestora), ale wielu jeszcze bardziej denerwuje to, co dzieje się w centrum.
Od kilku tygodni prowadzone są prace, polegające na przeprowadzeniu ciepłociągu ulicą Krzywe Koło, rondem, ul. Grzybowo do ul. św. Jana. Pomijamy już fakt iż spółka PEC poinformowała na swojej stronie, że prace odbywać się będą na wysokości kościoła imienia (!) Jana Chrzciciela. Bardziej chodzi o to, że kierowcy jadący od strony Ronda PCK i ul. 3 Maja, a także od strony ul. Dąbrówki przez ul. Krzywe Koło, nie są informowani o zamknięciu przejazdu przez ul. Grzybowo. Tych drugich czeka zawrócenie na rondzie i wjazd otwartym odcinkiem ul. Grzybowo z powrotem na ul. Dąbrówki. Może uda się ul. Franciszkańską? No nie! Jeszcze w przededniu nawałnicy z 11 sierpnia, na tej ulicy prowadzone były prace przy instalacji podziemnej, wykonywane przez Polską Spółkę Gazownictwa. Trwały one jednak znacznie dłużej, gdyż 4 sierpnia poinformowano na stronie Magistratu iż się przedłużą do 9 sierpnia. A potem chyba już zapomniano, że one trwają (a cały czas droga była zamknięta!). Pamiętnego 11 sierpnia doły były już zasypane i... tyle.
Przez weekend 12 i 13 sierpnia na zamkniętej ul. Franciszkańskiej nic się nie działo, a następnie w poniedziałek 14 sierpnia pojawili się robotnicy, którzy ułożyli kostkę na części jednej z trzech dziur. Potem przyszło święto 15 sierpnia - też wolne. W środę drogowcy pojawili się ponownie i także ułożyli jedynie fragment odcinka. W końcu, do piątku 18 sierpnia uzupełnili całość kostki brukowej, która miała powierzchnię porównywalną metrażem do dwóch dużych mieszkań. Koniec prac? No nie - bruk musiał „odpocząć” w sobotę i niedzielę, a droga nadal była zamknięta.
Nadszedł poniedziałek 21 sierpnia - ul. Franciszkańska wciąż była nieczynna, choć niektórzy w samochodach przeciskali się chodnikami. Minął wtorek - droga cały czas była zablokowana. Znaki i zapory zostały zwinięte dopiero w środę 23 sierpnia po godzinie 8:00 rano, a więc ruch został wznowiony po 14 dniach od ostatniego oficjalnego komunikatu, który mówił o otwarciu drogi 9 sierpnia.
Powyższe to jedynie stwierdzenie faktu. Komentarz jest chyba zbędny, a wnioski pozostawiamy do wyciągnięcia urzędnikom i odpowiedzialnym służbom.
Zdjęcia prezentowane poniżej zostały wykonane we wtorek 22 sierpnia w godzinach wieczornych.
Migawki z miasta - Codziennie wielu mieszkańców Gniezna spotyka się z różnymi sytuacjami - śmiesznymi, absurdalnymi czy po prostu dziwnymi. Te, które udaje się uwiecznić na zdjęciach, zarówno przez naszą redakcję, jak i Czytelników, będziemy starać się umieszczać w tym, nie zawsze poważnym, nieregularniku "Migawki z miasta".