wtorek, 22 sierpnia 2017 11:12

Podrzucił zatrutą kiełbasę psu sąsiadów?

 
Podrzucił zatrutą kiełbasę psu sąsiadów? zdjęcie nadesłane

Komenda Powiatowa Policji w Gnieźnie otrzymała zgłoszenie o próbie otrucia psa, przez jednego z mieszkańców osiedla Pustachowa.

Do zdarzenia doszło przy ulicy Gębarzewskiej w piątek 18 sierpnia w godzinach wieczornych. Właścicielka jednej z posesji, na której znajdował się pies, przyłapała na gorącym uczynku mężczyznę, który przerzucał przez jej ogrodzenie wędlinę nafaszerowaną najprawdopodobniej trutką na gryzonie lub ślimaki. - Sąsiad z naprzeciwka wyszedł z domu z naciągniętym na głowę kapturem i wszedł na pustą posesję obok naszej. Chwilę się rozejrzał i wrzucił coś na nasz ogród. Całe zajście widzieliśmy akurat z balkonu - mówiła nam właścicielka psa. Kobieta zbulwersowana tym faktem od razu po odkryciu poszła wyjaśnić sprawę do sąsiada, który jest znany jej z imienia i nazwiska. Mówiła także, że zgłosi sprawę próby otrucia psa na policję. Mężczyzna jednak nie przejął się tym faktem, a nawet zaczął odgrażać się właścicielce psa. - Zdenerwowaliśmy się ze względu na psa, który mógł zostać otruty, ale także dlatego, że przyjeżdżają do nas kilkuletnie dzieci, które - gdybyśmy nie zauważyli całej sytuacji - także mogły zjeść trutkę - dodała.

Właścicielka sprawę zgłosiła na policję, a także ostrzegła sąsiadów, którzy mają zwierzęta. Komenda Powiatowa Policji w Gnieźnie przyjęła zgłoszenie i podjęła się zbadania trutki. - W sobotę 19 sierpnia wpłynęło do nas zawiadomienie o usiłowaniu zatrucia psa przy ulicy Gębarzewskiej. Zabezpieczono kiełbasę z zawartością niebieskich granulek. Wszczynamy sprawę o usiłowanie otrucia psa, którą będzie zajmował się Wydział ds. Przestępczości Gospodarczej. Zabezpieczone próbki zostały przekazane do Zakładu Medycyny Sądowej, w której zostanie ustalone, czy faktycznie była to trutka. Musimy poczekać za szczegółową analizą - mówiła asp. sztab. Anna Osińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie.

Jeśli okaże się, że granulki znalezione w wędlinie faktycznie były substancją owado lub gryzoniobójczą, które miały otruć psa, to sprawca usłyszy zarzuty z Ustawy o ochronie praw zwierząt. - Jestem zszokowana tą sytuacją. Nasza suczka jest młodym psem, który nie przebywa cały czas na dworze. Na noc zawsze jest brana do domu, ale jeśli sąsiadowi przeszkadzało, że np. szczeka, to mógł przyjść, powiedzieć, a nie próbować ją od razu otruć - dodała właścicielka psa, która mówiła, że teraz wobec zaistniałej sytuacji, boją się wypuszczać psa na ogród (wychodzą z nim tylko na smyczy) i dodatkowo sprawdzają teren posesji. W sprawę zaangażowała się także Fundacja Przyjaciół Zwierząt w Gnieźnie, która zwraca uwagę mieszkańców na pilnowanie swoich czworonogów w tej części miasta.

18 komentarzy

  • Link do komentarza gs poniedziałek, 28 sierpnia 2017 11:07 napisane przez gs

    osiedlowy mieszkaniec, przepraszam, a jakie to cywilizowane państwa (chociaż może miałeś na myśli kraje?) zabraniają właścicielom wypuszczać psy na własny ogród? Chętnie się dowiem

  • Link do komentarza bartek piątek, 25 sierpnia 2017 09:03 napisane przez bartek

    Ludzie! Jak wam przeszkadzają, psy, koty, dzieci i wszystko co żyje to wynieście się najdalej jak możecie i wszyscy będą zadowoleni! Mieszkacie w społeczności i nigdy nie będziecie mieć ciszy.

  • Link do komentarza Seba czwartek, 24 sierpnia 2017 09:29 napisane przez Seba

    Do jj - co ma chodzenie do kościoła do problemów z psami? Ludzie, opanujcie się i sami zajrzyjcie we własne sumienia, a cudze pozostawcie Panu Bogu do oceny! A komentatorowi Dante chcę powiedzieć, że ma szczęście mieszkać w bloku bez psów, bo wielu moich znajomych nie ma tego szczęścia i słyszy psie ujadanie przez ścianę. Zwariować miżna, a policja mówi, že do 22: każdy sobie rzepkę skrobie.

  • Link do komentarza czytelnik czwartek, 24 sierpnia 2017 09:03 napisane przez czytelnik

    To są wyraźne skutki globalizacji !!! zabetonować całe miasto, wytępić gołębie, inne ptaki, psy.... kto o tym głośno mowił !? ano radni miejscy! Brawo, przykład idzie z góry.

  • Link do komentarza Dante czwartek, 24 sierpnia 2017 08:09 napisane przez Dante

    Przez 30 lat mieszkałem na Pustachowie i ujadanie psów, czy odgłosy kosiarek to norma. Teraz mieszkam w bloku i tego nie mam, podobnie jak nie mam swojego ogrodu. Coś za coś. Wszystko ma swoje plusy i minusy, a jak ktoś chce mieć spokój to niech zostanie leśniczym.
    Zabicie zwierzęcia powinno być surowo karane.

  • Link do komentarza Kinia czwartek, 24 sierpnia 2017 01:22 napisane przez Kinia

    Teź denerwuje mnie jak pies ujada u sąsiada bo trudno zasnąć.Sąsiad gdy zapytałam o przyczynę twierdzi, źe czuje jak ktoś chodzi albo na szczury ;) ale jest po to by pilnował obejście ...nawet się obraźa źe zwracam uwagę.Jednak by podtruć go nie przyszłoby mi do głowy bo to stworzenie nie wie co czyni-wina właściciela.Wielu ludzi nie powinno mieć psów a ten co to zrobił za chwilę zamorduje człowieka :(

  • Link do komentarza jj środa, 23 sierpnia 2017 20:45 napisane przez jj

    Skąd się bierze takie zło w ludziach? A czy ten pan do kościoła chodzi co tydzień?

  • Link do komentarza Człowiekczlowiekowi środa, 23 sierpnia 2017 20:21 napisane przez Człowiekczlowiekowi

    Masakra. Co za ludzie'! Kilka lat temu niestety mieliśmy podobna sytuacje- nam niestety nie udało się złapać sąsiada na gorącym uczynku. Kilka dni przed zdarzeniem żalił się , ze nasz kot poluje na jego rybki w oczku.. zamiast rozwiązać problem jak człowiek z człowiekiem- KOMUNIKUJĄC SIĘ , proponując jakieś rozwiązanie, cokolwiek -zwyczajnie podsypał coś kotce(która była tydzień po urodzeniu 3 kotów) przy tym dobrze zabezpieczając swoją posesje tak, żeby nie zdechł u niego w ogrodzie, czy garażu. Kotkę znaleźliśmy po 2 dniach na innej działce , biedna powoli zdychała bez pomocy .. weterynarz stwierdził ze ktoś musiał ja zatruć. Oczywiście nie złapaliśmy 'życzliwego 'sąsiada na gorącym uczynku, wiec nie mogliśmy nic zrobić. Małe kociaki na szczęście wykarmilismy butelkami. Po tym wszystkim żałosne jaką wielka obrończynią wszystkich piesków znalezionych , ze schroniska itp jest jego córka...

  • Link do komentarza Emi środa, 23 sierpnia 2017 16:21 napisane przez Emi

    To już przechodzi wszelkie pojęcie,żeby właściciel swojej posesji obawiał się wypuścić pieska czy własne dzieci na swoje podwórko ? Niewyobrazam sobie takiej sytuacji? za chwile "wrażliwym"ludziom będzie wszystko przeszkadzało...serio? Czy Wy nie macie prawdziwych problemów?? Tylko szczekanie piesków Wam przeszkadza. Proponuje wyprowadzkę na inna planete.Tam nie będzie piesków,kotków itd. a mało tego ludzi tez nie będzie...Ale pewnie to tez by nie zadowoliło...

  • Link do komentarza sąsiadka środa, 23 sierpnia 2017 00:14 napisane przez sąsiadka

    Mieszkam w mieście niedaleko parku - mam sąsiada, który ma psa, trzyma go na ogrodzie, wiem , bo go słyszę, ale nigdy tego zwierzęcia nie wiedziałam, bo ten jak tylko tam zamieszkałam jest trzymany w kojcu na końcu ogrodu, nie jest wyprowadzany i tak już ponad 10 lat.... taki psi los! Przyznam, że sąsiedztwo jest piesko upierdliwe jako że sypiam przy otwartym oknie prawie cały rok, choć można się przyzwyczaić. ...

  • Link do komentarza MieszkaniecOsiedla wtorek, 22 sierpnia 2017 23:37 napisane przez MieszkaniecOsiedla

    Fakt jest taki ,że psy ujadające od rana do wieczora potrafią wyprowadzić człowieka z równowagi , ale jeszcze bardziej nierzadko głupsi od tych psów są ich właściciele , którzy na zwrócenie im uwagi ,że przeszkadza nam/mi kilkugodzinne szczekanie psa na każdego przechodnia odpowiadają tekstami typu "...to nie kanarek, śpiewać nie będzie" .
    Mimo to próba otrucia psa , nawet jak jest wyjątkowo męczący jest karygodna i nie do zaakceptowania , jak najbardziej taka osoba próbująca otruć psa powinna być pociągnięta do odpowiedzialności, nie koniecznie zaraz kary finansowe i wyroki w zawieszeniu , ale kilkadziesiąt godzin w czynie społecznym w schronisku lub przy porządkach w mieście oduczy delikwenta patologicznych i chorych zachowań . Zgłaszajmy takie rzeczy do ludzi którzy mogą nam pomóc (tozy, fundacje,przyjaciele zwierząt, straż miejska,policja) a nie działajmy na własną rękę.

    Pozdrawiam

  • Link do komentarza Azorek wtorek, 22 sierpnia 2017 22:49 napisane przez Azorek

    Do obrońcy psów - Panie istnieje wolność i każdy ma prawo hodować psy, ale ja też mam prawo do wolności i nie wolno mi jej zaburzać. Zatem moja wolność domaga się ciszy i spokoju i żaden pies nie ma prawa mi cały dzień szczekać koło mojego domu. I zgadzam się z humanistą, który twierdzi, ze kot lub pies zastępuje ludziom innego człowieka, który powinien być przyjacielem. Biedni ludzie.

  • Link do komentarza gołąbek wtorek, 22 sierpnia 2017 21:38 napisane przez gołąbek

    A co ja mam powiedzieć- sąsiad za płotem hoduje gołębie które non stop mi robią kupkę na wszystko co się da. Co mam z tym zrobić? komu to zgłosić? Gołębie jak i sąsiad są zarejestrowane w klubie gołebiarstwa czy coś w tym stylu. Co zrobić z takim sąsiadem a raczej z jego gołębiami?

  • Link do komentarza Pies wtorek, 22 sierpnia 2017 21:02 napisane przez Pies

    Wy na łeb dostaliście czy jaja sobie robicie. Ludzie rozmawiają, krzyczą a psy szczekają !!! Każda istota żywa ma prawo do komunikacji.

    Nadmienię jeszcze, że nie każda rasa psa może mieszkać w domu. Ludzie trochę empatii do zwierząt. Świat zawirował, o nie zwariował .

    Zobacz https://www.youtube.com/watch?v=aYKB8fwJY04 zastanów się !!!

  • Link do komentarza Comone wtorek, 22 sierpnia 2017 20:57 napisane przez Comone

    Oczywiście nic nie tłumaczy zachowania tego sasiada! Skrajnie podłe zachowanie. Nie mniej jednak pozostawione, ujadające psy w obrębie sąsiedztwa to duże uciszenie - na to tez zależałoby zwrócić uwagę i na warunki w jakich przetrzymywane są psy.

  • Link do komentarza humanista wtorek, 22 sierpnia 2017 20:27 napisane przez humanista

    Truć nie wolno nawet człowieka, a co dopiero psa. Winni są właściciele psów, nie one same - źle ułożone.
    Właścicielom zazwyczaj nie przeszkadza ujadanie czworonogów, załatwianie się kotów na działce sąsiada. Człowiek z psem , z kotem to człowiek któremu brakuje drugiego człowieka.

  • Link do komentarza sąsiad wtorek, 22 sierpnia 2017 18:15 napisane przez sąsiad

    A moi sąsiedzi wypuszczają psa przed dom, żeby się "wyhasał" Wprawdzie jest on za ogrodzeniem, ale szczeka jak idiota na każdego przechodnia i chyba się wścieka, ze go do domu nie chcą wpuścić. Co zrobić z takim sąsiadem?

  • Link do komentarza osiedlowy mieszkaniec wtorek, 22 sierpnia 2017 16:00 napisane przez osiedlowy mieszkaniec

    Uważam to za przestępstwo,ale rozumiem poirytowanie człowieka, który kupując działkę za miastem liczył na spokój. Niestety, na osiedlu, na którym mieszkam także przeszkadza mi całodzienne szczekanie psów. To może doprowadzić do nerwicy szczególnie latem przy otwartych oknach. W państwach cywilizowanych tego po prostu nie ma. Chcesz mieć psa, to trzymaj go w domu, a nie przed domem.

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane