Uroczystości Święta Wojska Polskiego, znanego także jako obchody rocznicy "Cudu nad Wisłą", należą do jednych z najważniejszych świąt państwowych. Z tej okazji mieszkańcy oraz parlamentarzyści, samorządowcy, przedstawiciele jednostek mundurowych oraz różnych organizacji, spotkali się na mszy świętej w kościele garnizonowym, odprawionej w intencji ojczyzny.
Nabożeństwo sprawowane było przez ks. mjra Macieja Śliwę, który w swojej homilii wygłoszonej do zgromadzonych w świątyni, wskazał na dwa cuda wspominane 15 sierpnia - wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, ale także wydarzenia z 1920 roku: - Odparcie wroga od bram stolicy było zasługą odwagi żołnierzy i wspierającej ich ludności cywilnej. Jedność budowana przez wspólną modlitwę, spodobała się Bogu, który zachował nasz kraj od ponownej niewoli. Bóg był z nimi - potwierdziło się przekonanie psalmisty, że jeśli miasta Pan nie strzeże, to daremnie czuwają straże. Nie pomylił się papież Benedykt XV, prosząc o modlitwę różańcową, a cudowne ocalenie zostało wymodlone przez wstawiennictwo Wniebowziętej Panny, Królowej Polski. Właśnie w miesiącu sierpniu, miesiącu pielgrzymek na Jasną Górę i wielu narodowych wspomnień i rocznic, czas skłania nas do pytania o naszą miłość do ojczyzny. Do tego, co ją stanowi i co ją wyraża. To pytanie o nasz patriotyzm i naszą wiarę. Kardynał Stefan Wyszyński Prymas Tysiąclecia tak pisał: "Tak często słyszymy zdanie, że piękną i zaszczytną rzeczą jest umrzeć za ojczyznę, ale jakże trudniej jest żyć dla ojczyzny".
Po mszy świętej, jej uczestnicy udali się na cmentarz przy ul. Witkowskiej, gdzie na kwaterze poległych w wojnie polsko-bolszewckiej, odbyła się druga część uroczystości. Tam odprawiona została modlitwa za zmarłych, którzy oddali swoje życie w walkach z najeźdźcą ze Wschodu, a następnie słowo wygłosił prezydent Tomasz Budasz: - Spotykamy się tu po to, aby oddać hołd, którzy polegli w obronie ojczyzny. Oddajemy go wszystkim, którzy oddali swoje życie tu, na terenie naszego kraju, jak i poza jego granicami, np. w kontyngencie ONZ. Dziś także stajemy razem, podobnie jak 97 lat temu, wobec katastrofy, jaka nawiedziła nasz region i musimy razem, nie patrząc na podziały polityczne, odbudować to, co kilka dni temu zostało zniszczone w naszym mieście. Możemy tylko Bogu dziękować, że nikt nie został ranny i nikt nie zginął, ale dziś stajemy wszyscy razem stajemy do odbudowy naszego miasta i chcę podziękować wszystkim tym, którzy przyczynili się do tego, że możemy tu dziś oddać hołd wszystkim poległym - mówił włodarz miasta, nawiązując do zaangażowania mieszkańców w ostatnich dniach, kiedy to wielu z nich społecznie oczyściło fragment cmentarza z powalonych drzew i gałęzi po piątkowej nawałnicy.
Do słów podziękowań dołączył także senator Robert Gaweł, który wspomniał też o wydarzeniach sprzed 97 lat: - Jaka nauka płynie z wojny z 1920 roku? Taka, że w trudnych sytuacjach musimy się jednoczyć, musimy być razem w trudnych chwilach, bo w naszym narodzie jest wielki potencjał (...) My wiemy, że pomoc boża dla Polaków była ważna, ale i armia była świetnie zorganizowana. Dzięki pomocy Francji i zaangażowaniu Węgrów, udało się zmobilizować duże siły, które odparły Armię Czerwoną. Minęło 97 lat od tego wydarzenia, a niedawno czciliśmy pamięć powstańców warszawskich, poległych w obronie stolicy. Dziś Cud nad Wisłą, a niedługo obchody Solidarności. Czcijmy te zwycięskie rocznice, pamiętając też o poległych, ale czcijmy te święta, jak 15 sierpnia, bo one potrafią nas jednoczyć.
Po przemówieniach przybyłe delegacje złożyły kwiaty i znicze pod obeliskiem umieszczonym w kwaterze poległych, a następnie na grobie mł. chor. Jarosława Maćkowiaka, który poległ w Afganistanie w 2011 roku.