Nie dni i nie tygodnie, ale miesiące będą potrzebne na usunięcie wszystkich strat, jakie spowodowane są piątkową nawałnicą. Widok, jaki mieszkańcy mogą oglądać od rana, mówiąc wprost - przeraża. Wzgórze Lecha, Park Miejski, tereny zielone nad Jeziorem Jelonek są ogołocone z drzew. W innych parkach sytuacja jest niewiele lepsza - ścieżki są dosłownie zawalone porwanymi gałęziami i wyrwanymi drzewami. Niektóre ulice na terenie miasta zostały odblokowane dopiero w późnych godzinach nocnych, a strażacy z Gniezna oraz wielu OSP cały czas pracowali w godzinach porannych - zablokowanych jest wciąż sporo dróg na terenie powiatu i to tam teraz skupiają się działania.
Na chodnikach w centrum bardzo gęsto rozsypana jest dachówka. Szczególnie przygnębiający widok to rejon katedry oraz sama świątynia, która ma uszkodzony w kilku miejscach dach. Straty są też w kościele OO. Franciszkanów, z którego wichura zerwała dachówki i rozsypała na ulicy. Wiele prywatnych posesji również jest uszkodzonych przez walące się drzewa, a także odnotowano kilkadziesiąt uszkodzonych samochodów. Na terenie niektórych osiedli w ruch poszły prywatne piły motorowe i mieszkańcy sami przystąpili do udrażniania dróg oraz wjazdów na posesję.
Przypominamy o aktualnych komunikatach różnych instytucji, związanych z efektami nawałnicy.
Wszystkie relacje, fotogalerie i informacje dotyczące nawałnicy z 11 sierpnia 2017 roku można śledzić pod tym linkiem.