poniedziałek, 10 lipca 2017 08:19

Kronika miejscowa - 10 lipca 1936 roku

 
Kronika miejscowa - 10 lipca 1936 roku archiwum redakcji

Co mieli okazję przeczytać gnieźnianie w lokalnej prasie w piątek 10 lipca 1936 roku, a więc dokładnie 81 lat temu? 

Lech. Gazeta Gnieźnieńska tego dnia informował mieszkańców:

Śmietnik czy ulica? Do Gniezna poczynają się wciskać złe obyczaje. Stan sanitarny miasta poczyna szwankować. Przykład taki obserwujemy od kilku dni na ul. Spokojnej. Od pewnego czasu (tygodnia) wywozi się na ulicę spokojną... śmiecie i... buduje się z nich... ulicę. Niewiadomo czy zamierza się z tego materjału budować nawierzchnię "trwałą" czy też śmiecie oznaczają pewnego rodzaju prowizorjum. Być może, że przewidziane są na podkład pod jakąś przyszłą autostradę. W takim razie wypada tylko czoła uchylić przed pomysłowością ludzi, którzy na ten tani dowcip wpadli i przed tymi, którzy pozwalają go stosować.

Żart żartem a śmiecie śmieciami. Otóż wydaje się, że śmiecie najmniej nadają się do budowy dróg komunikacyjnych, zwłaszcza w lecie, kiedy lada silniejszy upał powoduje ich rozkład co wywołuje straszliwy zaduch i sprzyja niesłychanie szerzeniu się nawet epidemij. Ul. Spokojna jest akurat jedną z arteryj, przez którą przy obecnych upałach setki a nieraz tysiące ludzi spieszą do łazienek miejskich. Oszczędzanie im wdychania tych zaduchów przed kąpielą byłoby wskazane a nawet konieczne.

Stąd żywimy nadzieję, że zarząd miasta, skoro już nie dopilnował porządków ulicy, zajmie się usunięciem tych śmieci i z ulicy w przyszłości śmietnika robić nie pozwoli. Boć przypominamy, że ludzie tam nie tylko przechodzą, ale i mieszkają.

Drugą bolączką ulic Spokojnej i Kwiatowej to opróżnianie dołów kloacznych w czasie dziennym, co jest niesanitarne i niedozwolone. A ponieważ jest niedozwolone zwracamy na to uwagę właściwym czynnikom sanitarnym, by nakazały pilnie przestrzegać właściwych terminów (nocnych) przy wykonywaniu tych przykrych dla wszystkich czynności.

Aresztowanie Feliksa Nowaka. Jak już informowaliśmy p. Nowak skarbnik Zw. Drobnych Kupców Kolonjalnych zgłosił policji, że ze składu jego przy ul. Warszawskiej skradziono mu 6 tys. zł., złożonych u niego przez ogół drobnych kupców na zakup cukru w tut. Cukrowni. Cała sprawa od samego początku wydała się policji podejrzana, to też śledztwo skierowano przedewszystkiem przeciwko samemu Nowakowi. Przewidywania okazały się słuszne.

Szczegółowa rewizja wykazała, że Nowak ukrył pieniądze sam, zgłaszając o kradzieży. Dziś o godz. 11 Okręgowy Sędzia Śledczy wydał nakaz aresztowania Nowaka. Doprowadzony do sędziego Nowak przyznał się do przywłaszczenia pieniędzy w kwocie 6040 zł., tłumacząc szeroko, co spowodowało do tego kroku. 

Zderzenie rowerzysty z wozem. W dniu wczorajszym w godzinach rannych zderzył się na ul. Tumskiej rowerzysta z wozem. Wdół ulicy Tumskiej jechał Stankowski Ignacy z Inowrocławia. Jak twierdzą naoczni świadkowie Stankowski nie miał hamulca przy rowerze wobec czego z pochyłości jechał z szybkością błyskawicy. Nieszczęście chciało, że w przeciwną stronę jechał wozem zaprzężonym w dwa konie Tonn Emil z Rzegnowa. Rowerzysta wpadł całym pędem na pojazd i odniósł b. poważne obrażenia jak rany szarpane głowy, wylew krwi do gałki ocznej i silny wstrząs wewnętrzny.

Niefortunny rowerzysta Stankowski jest reemigrantem z Francji a jechał do Urzędu Wojew. po odbiór jakichś pieniędzy.

Listy do Redakcji. W związku z poruszeniem w "Lechu" planu wycięcia alei lipowej przy ul. 3-Maja otrzymaliśmy od jednego ze "Stałych Czytelnikó Lecha" list, który m. inn. brzmi:

"Wielce Szanowny Panie Redaktorze! Bardzo ucieszyło mnie zajęcie stanowiska przez Sz. Redaktora w sprawie rzekomego projektu wycięcia lip przy ul. 3-go Maja. Są setki i tysiące, starych zasiedziałych obywateli naszego grodu, którym naprawdę zależy na pięknym wyglądzie ukochanego Gniezna, a wycięciem lip przy ul. 3 Maja sprawionoby nam wielką krzywdę. Niewiadomem jest nam oczywiście czem kierował się projektodawca: chyba miał na myśli wyłącznie upiększenie miasta. Moim zdaniem chciałby pozostawić ślady po sobie, bo kto wie, jak długo on tu jeszcze pozostanie. Lecz dopóki jest w jego ręku, możnaby mu poradzić, aby zaglądnął w sprawę bezpośrednio jemu podległą. Oto przechodząc ul. Rybną nie mogłem się napatrzeć na jakiś nadzwyczajny okaz roślinny rosnący w ogrodzie szpitala miejskiego. Widać go wysoko wyrosłego ponad parkan i stwierdziłem ostatecznie, że to oset. Żartobliwie nazywają go w tej dzielnicy "Polski Kaktus". Czy mało nawołuje się, aby tępić podobne chwasty? O, niech lepiej tu każe robić porządek, a lipom na 3 Maja da spokój."

(zachowana oryginalna pisownia)

6 komentarzy

  • Link do komentarza seniorII wtorek, 11 lipca 2017 09:15 napisane przez seniorII

    Wania -to prawda. Takie były czasy, jakaś stupaja partyjna potrzebowała drewno, więc wycięto te drzewa. A ulica z nimi była naprawdę piękna, a teraz masz rację jest podobna do pasa startowego na lotnisku :-( .Może by przywrócić jej dawną urodę poprzez posadzenie drzew? A przy okazji to pamiętam, że stary dworzec też rozebrano, ponieważ jakiś komunistyczny kacyk upatrzył sobie tę przepiękną klinkierową cegłę, której teraz nie ma szans już nigdzie zdobyć.

  • Link do komentarza wania wtorek, 11 lipca 2017 08:08 napisane przez wania

    z tego co pamiętam, to te lipy wycięto w latach 70. na polecenie jakiegoś kacyka z partii. Od tego czasu ulica ta wygląda jak pas startowy lotniska - pusta i bez wyrazu. Do tego powiat w ogóle o nią nie dba. Lepiej byłoby ją oddać miastu, to byłby większy porządek chociażby z samym parkowaniem

  • Link do komentarza senior poniedziałek, 10 lipca 2017 21:34 napisane przez senior

    Ulica 3 Maja była przepiękną ulicą także długo jeszcze po wojnie. Te lipy sprawiały, ze ta zwykła miejska ulica wyglądała jak urocza aleja. Poza tym przed każdym budynkiem był zadbany ukwiecony ogródek, teraz jeszcze też są pozostałości tych ogródków, ale dziwić się trzeba, ze konserwator tak dbający o wygląd miasta zgodnie z jego założeniami dopuścił do likwidacji kilku tych przydomowych skwerów w miejsce których powstały parkingi. Czas to zmienić i przywrócić ulicy jej pierwotny wygląd!!!

  • Link do komentarza czytelnik poniedziałek, 10 lipca 2017 16:21 napisane przez czytelnik

    Niefortunny rowerzysta pędził rowerem z Inowrocławia do Poznania? To dopiero chwat!

  • Link do komentarza przejezdny poniedziałek, 10 lipca 2017 15:51 napisane przez przejezdny

    Faktycznie, jechałem tak w południe i te worki nadal tam leżały. Czy tam jest jakaś rada osiedla? Czy tylko zajmuje się imprezami dla dzieci? kto właściwie powinien pilnować porządków na ulicy? Sam prezydent mówił o tym, że mieszkańcy podrzucają śmieci, a tu tez można powiedzieć, ze jest podrzucenie na wspólny teren i do czwartku będą śmierdzieć na ulicy!

  • Link do komentarza z osiedla poniedziałek, 10 lipca 2017 09:41 napisane przez z osiedla

    W sprawie śmieci niewiele się zmieniło. Od kilku dni na ulicy Libelta mniej więcej w połowie tej ulicy leży pięć worów chyba z zielskiem i gnijąc w pelnym słońcu czekają na wywiezienie, ktore nastapi wg harmonogramu dopiero 13 lipca. Czy naprawdę nie ma służb w Gnieżnie, które pouczyłyby mieszkańca o dziadostwie, jakie wprowadza na ulicy, ktora nie jest przecież jego własnością? Niech sobie położy te wory pod wlasnymi oknami, a nie na publicznym chodniku!

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane