czwartek, 25 maja 2017 11:44

Ratownicy medyczni rozpoczęli protest

  mn
Ratownicy medyczni rozpoczęli protest zdjęcie nadesłane

Gnieźnieńscy pracownicy pogotowia ratunkowego przyłączyli się do ogólnopolskiego strajku. Przybrał on łagodną formę, ale jednocześnie wystosowali apel by w końcu przestano ignorować ich grupę zawodową.

W tym celu ratownicy medyczni wystosowali apel, skierowany do wszystkich mieszkańców. Zdaniem pracowników tej grupy z zakresu ochrony zdrowia, od wielu lat ich potrzeby są ignorowane, a zarobki wciąż niskie. Tym samym powzięli decyzję o ogłoszeniu strajku, rozwieszając banery i ubierając czarne koszulki z symbolem protestu, opisując jednocześnie jego powody:

SZANOWNI PACJENCI!

24 maja o godzinie 16:00 zacznie się w Polsce ogólnokrajowy strajk ratowników medycznych. Strajk przybierze łagodną formę i w żaden sposób nie zaszkodzi wam - chorym.

W obliczu tego strajku chcielibyśmy przedstawić wam powody tego stanu rzeczy i rzetelny opis sytuacji.

DLACZEGO STRAJKUJEMY?
Mamy już dosyć. Frustracja ratowników medycznych sięgnęła zenitu.

Od lat zawód ratownika medycznego był marginalizowany. Traktowani byliśmy jako zło konieczne, które zawsze zadowoli się dobrym słowem i nie będzie podnosiło głosu. W między czasie dokładano nam obowiązków. Rola ratownika medycznego w systemie Państwowego Ratownictwa Medycznego stawała się coraz bardziej istotna. W obecnej chwili większość Zespołów Ratownictwa Medycznego w Polsce to zespoły podstawowe - składające się z ratowników medycznych (bez lekarza).

Niewielu z państwa wie jak dużo obecnie trzeba by być ratownikiem medycznym - na dzień dzisiejszy konieczność to skończenia 3 letnich studiów licencjackich i odbycia półrocznego stażu. Po skończeniu studiów przez cały czas pracy zawodowej musimy odbywać (jako NIELICZNI w ochronie zdrowia) kursy i szkolenia doskonalące, których koszt pokrywamy z własnej kieszeni. To jedne z bardziej wyśrubowanych wymagań w Europie!

Polski ratownik medyczny może samodzielnie podać Państwu ponad 40 różnych leków, jest uprawniony do wykonania naprawdę zaawansowanych czynności ratunkowych. Nasi ratownicy są przyjmowani z otwartymi rękoma do pracy w całej Unii Europejskiej a także na świecie.

Teraz kilka pytań:
Czy jesteście Państwo świadomi, że ratownicy, którzy przyjeżdżają na Państwa wezwanie bardzo często są ubrani w uniformy, które muszą kupić za własne pieniądze? Uniformy, które muszą spełniać odpowiednie normy a więc odpowiednio dużo kosztować.
Czy bylibyście Państwo spokojni wiedząc, że ratownik, który przyjechał do Państwa dziecka jest w trakcie pełnienia 33-ej godziny nieustannego dyżuru?
Czy wolelibyście Państwo żeby ratownik był w pełni wypoczęty, uśmiechnięty i mógł Państwu kompetentnie pomóc?

Często wy sami - pacjenci - dajecie nam znać, że daliśmy się poznać wielu z was jako profesjonaliści znający się na swojej robocie, którzy z sercem podchodzą do pacjentów i poświęcają wiele aby nieść pomoc. Bardzo często to my jesteśmy tym najważniejszym ogniwem, którego wiedza i opanowanie są czynnikami decydującymi o czyimś życiu lub śmierci. To my dobrowolnie piszemy się na codzienne stykanie się ze śmiercią i ludzkimi tragediami.

Zapewniam, że nikt z nas nie robi tego z przymusu - robimy to bo czujemy do tego powołanie. Wykonywanie tego zawodu dla wielu z nas jest dumą.

Dzisiaj to my prosimy was o pomoc. Mamy już dość obecnego stanu rzeczy! My chcemy tylko wykonywać swój zawód i otrzymywać za niego godne wynagrodzenie. Chcemy mieć możliwość bezpiecznego udzielania pomocy potrzebującym. Ciężko opisać wszystko w jednym poście bo każdy z nas mógłby mówić o tym godzinami.

Nie chcemy od was dużo - będziemy wdzięczni za każdy gest i słowo poparcia. Zmiana obecnej sytuacji jest w interesie obydwu stron - zarówno pacjentów jak i ratowników medycznych.

Na koniec jeszcze jedno zapewnienie - pomimo naszej sytuacji nikt z Państwa nie zostanie bez pomocy. Prosimy jednak o wzięcie pod uwagę, że ta sytuacja może eskalować. Związki zawodowe będą podejmowały decyzje o dalszym przebiegu protestu.

Pozdrawiamy,
Ratownicy Medyczni

 

6 komentarzy

  • Link do komentarza Gniezno czwartek, 25 maja 2017 21:04 napisane przez Gniezno

    Super ludzie do mojej chorej mamy dojechali na Winiary w kilka minut. Ratownicy medyczni i lekarze to dwa różne organy. To chore aby Ci ludzie za własne pieniądze kupowali odzież itp. Drodzy Ratownicy żyjemy w kraju gdzie więcej się dostaje za siedzenie w domu niż za pracę. To tak na koniec...

  • Link do komentarza mat czwartek, 25 maja 2017 18:26 napisane przez mat

    a no to ratownik jako pierwszy ratuje życie a pan doktorek zgarnia za niego kasę mieszkam w Żydowie i ostatnio kilka razy w tygodniu karetka jak szalona pędzi by ratować poszkodowanych z wypadków, doceniajmy takich ludzi bo czasami i nas mogą spotkać na swojej drodze

  • Link do komentarza ewa czwartek, 25 maja 2017 16:35 napisane przez ewa

    Coś wiem o traktowaniu na Gnieznieńskim pogotowiu. Byłam tam zaledwie 3 razy w swoim życiu i za każdym razem to samo. Czyli, jesli się przyjdzie samemu po pomoc to najpierew mimo iż za okienkiem kilka lekarzy, to nie ma mocnych żeby przyjeli od razu. Trzeba usiąsc i poczekać aż łaskiawie otworzą swe malutkie okienko i zapytają po co przyszłam, potem znów zamykają okienko i trzeba czekać, aż dokończą oglądanie swojego programu telewizyjnego. Raz trafiłam akurat na mecz piłki nożnej.... tam trzeba mieć naprawdę zdrowie i nerwy... Pacjenta traktują jak zło konieczne, jak kogoś, kto nie potrzebnie do nich przylazł i zawraca im d..e. Gdybym nie musiała to nigdy w życiu bym tam nie poszła to chyba logiczne.

  • Link do komentarza On czwartek, 25 maja 2017 15:56 napisane przez On

    I tu Panie Darku spotykamy się z sytuacja, kiedy Pogotowie Ratunkowe to dla większości mieszkańców Gniezna SOR oraz Pomoc Doraźna z Wyszyńskiego. Wszyscy mówią - byłem na Pogotowiu i mnie tam źle potraktowali... Z tym ze Pogotowie dojeżdża do pacjenta, który znajduje się w stanie zagrożenia życia bądź zdrowia - w ramach Systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego. Należy w końcu oddzielić gruba kreska różne instytucje no ale niestety już się tak przyjęło, że każdy mówi - bo byłem na pogotowiu i.... Pozdrawiam

  • Link do komentarza @@@ czwartek, 25 maja 2017 14:02 napisane przez @@@

    popieram!

  • Link do komentarza DAREK czwartek, 25 maja 2017 13:03 napisane przez DAREK

    Będąc w ostatnią niedziele przekonałem się osobiście jak co niektórzy lekarze traktują pacjentów. Po zbadaniu mnie już Pan DOKTOR podał mi 2 tabletki ,które miałem zażyć . Kiedy spytałem o to czy te tabletki się popija odparł mi że tak, wówczas poprosiłem o wodę Pan DOKTOR wskazał mi na kran (z czasów PRL-u) z którego miałem sobie popić owe medykamenty. Niestety nie było tam kubka ani też szklanki z której mógłbym popić! Tak że pozdrawiam serdecznie PANA DOKTORA KTÓRY TROSKLIWIE DBA O PACJENTÓW którzy udając się po pomóc w późnych godzinach nocnych narażeni są na traktowanie które daleko odbiega od standardowych......

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane