Najwyższa Izba Kontroli rozpoczęła pracę na początku 2017 roku i trwała ona przez kolejne trzy miesiące. Dokumenty dotyczące konkursu przeprowadzonego w czerwcu 2016 roku, który wygrała zewnętrzna firma, a co spowodowało konieczność odejścia dotychczasowego zespołu lekarskiego, były sprawdzane przez zespół składający się z trzech osób. Kontrola NIK została przeprowadzona na wniosek posłanki Pauliny Hennig-Kloski, gdyż chciała w ten sposób jednoznacznie uzyskać potwierdzenie lub zaprzeczenie tego, że w szpitalu mogło dojść do złamania przepisów dotyczących konkursu na usługi. Jaki jest tego efekt?
W czwartek 27 kwietnia informacje o wynikach pokontrolnych podano w szpitalu: - Chcemy się podzielić tą wiadomością, bo jest ona ważna. Wystąpienie NIK jest zwieńczeniem różnego rodzaju sporów i nieporozumień, więc mam nadzieję iż będzie tak i w tym przypadku. Myślę, że ten 9-miesięczny okres polityki spoczywającej na barkach szpitala w końcu się zakończy i będziemy mogli normalnie pracować, bo jak wiadomo - ruszamy z inwestycją i wkrótce podpisujemy umowę z wykonawcą. To jest chyba bardziej istotne niż kwestia trzech chirurgów, co im się wydaje lub nie wydaje. Jak dodał poseł Zbigniew Dolata, w tym całym zamieszaniu związanym z konkursem na oddział chirurgiczny, posłanka zachowała się najbardziej merytorycznie ze wszystkich stron kierujących zarzuty wobec dyrekcji.
Protokół pokontrolny dotarł do dyrekcji szpitala w środę 26 kwietnia, dlatego postanowiono od razu podzielić się z jego zawartością. Krzysztof Bestwina odczytał kilka fragmentów: - "W ocenie ogólnej Najwyższa Izba Kontroli ocenia pozytywnie przeprowadzenie przez ZOZ dwóch konkursów ofert na udzielenie świadczeń zdrowotnych". Warto wspomnieć iż kontrolowane były dwa - oddział chirurgiczny oraz hemodynamika. "Konkursy te poprzedzone zostały przeprowadzeniem analizy ekonomicznej i uwzględniającej całość potrzeb wyżej wymienionych jednostek organizacyjnych szpitala. Zostały one ogłoszone zgodnie z artykułem 26 ust. 3 i 4 Ustawy z 15 kwietnia 2011 roku o działalności leczniczej stosownie do artykułu 146 ust. 3 ustawy z 2014 roku o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych w związku z art. 26 ust. 4 ustawy o działalności leczniczej, zamawiający świadczenia, okresu, przedmiot postępowania, kryteria ocen, oferty oraz warunki wymagane od świadczeniodawców. Przedmiot zamówienia obu konkursów został opisany w sposób jednoznaczny i wyczerpujący. Wybór ofert w obu postępowaniach był zgodny z przepisami art. 150 ust. 2 ustawy o finansowaniu świadczeń zdrowotnych ze środków publicznych. Zawarte przez ZOZ umowy posiadały postanowienia wskazane w art. 27 ust. 4 ustawy o działalności leczniczej oraz należycie zabezpieczały interes prawny zamawiającego ZOZ w Gnieźnie. Zmiana lekarzy podmiotu świadczącego usługi zdrowotne odbywały się zgodnie z postanowieniami umowy po akceptacji dyrekcji ZOZ, który o tym fakcie informował Wielkopolski Oddział Wojewódzki NFZ. Zakres usług zdrowotnych, świadczonych przez podmioty wybrane w dwóch konkursach objętych kontrolą, był zgodny z umową z NFZ, która upoważniała ZOZ do zlecania podmiotom zewnętrznym częściowych świadczeń zdrowotnych, do których należy zaliczyć wykonywaną przez lekarzy zatrudnionych w wybranych podmiotach diagnostykę i leczenie" - czytał Krzysztof Bestwina, dyrektor szpitala.
Wyniki pokontrolne liczą kilka stron i Krzysztof Bestwina przyznał iż w całości protokół pokazuje, że całe rozstrzygnięcie konkursowe było przeprowadzone w sposób odpowiedni. NIK również nie miał żadnych uwag do kodów resortowych podmiotu, który wygrał konkurs - firmy SOWMED. Dokument wieńczy niejako stwierdzenie: - "W działalności kontrolowanej jednostki, w przedstawionym powyżej zakresie, nie stwierdzono nieprawidłowości" - odczytał dyrektor i dodał swój komentarz: - Podsumowanie jest bardzo pozytywne jak dla mnie, wobec tego co się działo medialnie, kiedy padały wobec mnie oskarżenia, jakim jestem złym dyrektorem. Ten protokół potwierdza, że to co zostało zrobione w ramach postępowania konkursowego, wyłonienia podmiotu było zgodne z prawem, nie stwierdza żadnych nieprawidłowości i nie ma nawet żadnych zaleceń pokontrolnych. Ja z tego powodu się bardzo cieszę , bo jest czas by w końcu uciąć tę dyskusję i dać normalnie pracować.
- Ta dyskusja, która się wokół tego tematu toczyła, tak naprawdę nie dotyczyła szpitala. To była dyskusja na temat życia osobistego różnych osób i uważam, że teraz należy się słowo "przepraszam". Nie wiem, czy ktoś się na to zdobędzie, ale to jest dowód na to, że wszystko było uczciwe, a sugerowano, że takie nie jest. Sugerowano różne rzeczy, niecne, które były podtekstem do tego konkursu. Sądzę, że należałoby jednak powiedzieć to słowo "przepraszam". Ten protokół jest wskazówką dla Zarządu, bo to był pewien problem, w którym powinniśmy pójść i protokół pokazuje, że wszystko było prawidłowo - stwierdziła starosta Beata Tarczyńska
Zdaniem Zbigniewa Dolaty wystąpienie pokontrolne powinno być zakończeniem dalszej dyskusji wokół tego tematu, a dyrekcja szpitala zasługuje na nagrodę za to, przez co musiała przechodzić przez ten czas: - NIK stosuje trzy rodzaje ocen - pozytywną, pozytywną z uchybieniami i negatywną. Tu została wystawiona pozytywna, a więc bardzo dobra, jeśli chodzi o wszystkie aspekty tych konkursów. Te zarzuty haniebne były formułowane wobec konkursu na chirurgię i to wywoływało przez tyle miesięcy ten nieprawdopodobny atak. Trzeba sobie zadać pytanie - o co chodziło tym wszystkim, którzy w tym ataku brali udział? - pytał poseł i sam odpowiedział, że chodziło o zahamowanie rozbudowy szpitala: - Doprowadzenie do tego, by usunąć sprawnie zarządzającą dyrekcję ze stanowisk, aby nie doszło do rozbudowy. Drugi cel nagonki to chronienie patologicznych układów, które w tym szpitalu przez lata trwały i nowa dyrekcja od 2015 roku zaczęła z tymi układami walczyć w interesie nas wszystkich, a przede wszystkim pacjentów i pozostałej części pacjentów. Lekarze, nie wszyscy, a tylko ci, którzy wzięli udział w tym wszystkim i są negatywnymi bohaterami tej historii, zostali obnażeni w tych swoich kłamstwach. To jest przykład pazernych lekarzy, którzy zarabiają 300 tysięcy złotych i więcej w jednym miejscu i chcieliby zarabiać jeszcze więcej, nie bacząc na to, że jest jeszcze inny personel w szpitalu, który zarabia zdecydowanie mniej i że są pacjenci, że jest interes społeczny tej gospodarności. Dyrektor ZOZ-u otrzymał, poza rozbudową i wyczyszczenia patologii ze szpitala, było również zapewnienie, aby szpital nie przynosił strat i nie generował długów.
Zbigniew Dolata oczekuje, że ci, którzy brali udział w atakowaniu dyrekcji, w obliczu wystąpienia pokontrolnego NIK, zwyczajnie przeproszą za to, co zrobili - odniósł się tu wobec drugiego posła PiS, przewodniczącego Rady Powiatu, radnych Ziemi Gnieźnieńskiej i działaczy opozycji. Pochwalił za to postawę PSL, które potrafiło odnaleźć się w sytuacji, która mogła stanowić zagrożenie dla dalszej rozbudowy szpitala.
Nagranie z konferencji ZOZ:
Pełną treść wystąpienia pokontrolnego będzie można wkrótce poznać na łamach portalu.