Odkrycia dokonał pod koniec ubiegłego roku gnieźnianin, Adam Witczak. W trakcie listopadowego, swobodnego nurkowania w Jeziorze Niedzięgiel (woda była bardzo przejrzysta), na dnie akwenu zauważył nietypowy fragment drewna. Po bliższym zapoznaniu się stwierdził, że musi to być łódź i to nie byle jaka! Jest to niemal identyczne znalezisko, jakie w zeszłym roku wydobyto z Jeziora Lednickiego (zobacz więcej). Mowa tu o dłubance - drewnianej łodzi, wyciętej w jednym pniu drzewa. Był to najpopularniejszy sposób poruszania się po wodzie w początkach państwa piastowskiego. Lednicka łódź pochodziła z X wieku - ta ze Skorzęcina może (choć nie musi) być z tego samego okresu.
Zobacz film z nurkowania do łodzi:
Co ciekawe - dłubanka spoczywała stosunkowo niedaleko ośrodka wypoczynkowego w Skorzęcinie, gdzie latem w ciągu dnia przebywa kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Może ona leżeć na dnie już od tysiąca lat - zachowała się w stosunkowo dobrym stanie na głębokości ponad 8 metrów.
Adam Witczak, który aktywnie działa w gnieźnieńskim Centrum Nurkowym "Dekompresja" przyznał, że zgłosił odkrycie do odpowiednich instytucji, które potwierdziły iż dłubanka nie była nigdzie wcześniej odnotowana. - Łódź odkryta została podczas rekreacyjnego nurkowania przez Pana Adama Witczaka z Gniezna. Odkrycia dokonano w dniu 27.11.2016 roku w pobliżu ośrodka wypoczynkowego Skorzęcin. Łódź zalega w wodzie na głębokości ok. 8,5 metra. Według wstępnych obliczeń długość łodzi to około 6 metrów. Na podstawie zdjęć wykonanych przez znalazcę stan zachowania zabytku jest bardzo dobry - czytamy w protokole znaleziska, sporządzonym przez Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Poznaniu.
Póki co łódź pozostanie na dnie jeziora. Jej konserwacja byłaby bardzo kosztowna, ale też samo wydobycie byłoby trudne z uwagi na konieczność zaangażowania odpowiednich środków. Jednocześnie jej odkrycie pozwala stwierdzić, że Jezioro Niedzięgiel (kojarzące się w zasadzie tylko z letnim kąpieliskiem) było miejscem, w którym osadnictwo rozwijało się w podobnym stopniu, jak na innych tego typu akwenach dawnego Państwa Gnieźnieńskiego. Czy łódź doczeka się dokładniejszych badań archeologicznych? Tego na obecną chwilę nie wiadomo. Dla Adama Witczaka to pierwsze tak poważne odkrycie, jakiego dokonał w trakcie swojego nurkowania i liczy na to, że nie będzie ono jedyne.