niedziela, 02 kwietnia 2017 08:50

„Dron” nie był pierwszym „gościem” na szczycie wieży...

 

Wczorajsza informacja o wylądowaniu drona na katedrze była oczywiście żartem z okazji prima aprilis. Niemniej, na świątyni nie raz pojawiali się nietypowi goście...

Część się zorientowała od razu o co chodzi, a część przynajmniej podeszła do okna, by sprawdzić co się dzieje na wieży. Zapewne pierwsi żałowali, że nie zdarzają się takie atrakcje w naszym mieście, a drudzy iż ktoś z nich zażartował. Tym samym dron, który utkwił na wieży katedralnej dołączył do primaaprilisowych żartów - w ubiegłym roku informowaliśmy o planowanym powstaniu deptaku na ul. 3 Maja, a dwa lata temu - o projekcie ogrodzenia fontanny na Rynku wysokim płotem.

Niemniej, w historii gnieźnieńskiej katedry na samym szczycie wież przynajmniej dwukrotnie pojawili się nietypowi goście. Zacznijmy od drugiego razu - w 1936 roku na świątyni zainstalowano iluminacje w postaci żarówek, które ułożone zostały na krawędziach dachowych nad nawą główną oraz na hełmach. Zadania tego podjęli się pracownicy firmy Franciszka Sobańskiego, miejscowego dekarza, specjalizującego się w pracach prowadzonych na wysokości. Jak widać na załączonym zdjęciu, prace przy samym obecnym tarasie widokowym były na pewno łatwiejsze, aniżeli na samym szczycie, gdzie trzeba posługiwać się można było jedynie linami! Instalacje zakładano w kwietniu 1936 roku z okazji nadchodzącego odpustu św. Wojciecha i kiedy przyszło do wydarzenia, katedra gnieźnieńska była widoczna w nocy promieniu nawet 30 kilometrów, podobnie zresztą jak dzisiaj. W sumie do samego krzyża, który liczył 2,80 metra wysokości i 1,80 metra rozpiętości, wkręcono 47 żarówek - zadania tego podjęli się dwaj pracownicy firmy, Franciszek i Leon Maciejewscy - odważni mężczyźni spokojnie mieścili się we dwóch, stojąc na kuli pod krzyżem. To nie koniec ciekawej historii. 

W maju 1936 roku, kiedy już zdejmowano instalację z wieży, Franciszek Sobański zdecydował się dokonać konserwacji obu krzyży wraz z podstawą w postaci kuli. Wówczas zdecydowano o zamontowaniu rusztowania na wysokości niemalże 80 metrów - oczywiście wciągając wszystkie niezbędne rzeczy za pomocą lin. W trakcie prac odkryto coś niezwykłego - na wieży południowej, na kuli znajdującej się pod krzyżem odkryto... napis! Kiedy tylko rozpoczęto oczyszczanie jej powierzchni, oczom robotników ukazała się taka treść, wyryta w blasze: Nauman Porucznik Pułku 9go Jazdy Polskiej był tu Dnia 19 Sierpnia 1811 Roku. Wykonano odrys napisu, jednak do dziś nie wiadomo kim był ów Nauman i w jakim celu znalazł się na katedralnej wieży 125 lat wcześniej. Rozkaz? Zakład? Chęć zaimponowania? Tego nie wiadomo nawet i dziś...

 

Szczyty wież katedry były celami rosyjskich czołgów, które ostrzelały świątynię 23 stycznia 1945 roku, dwa dni po zajęciu Gniezna. Stąd też prawdopodobnie ostatnimi gośćmi, tak wysoko na wieżach, byli odbudowujący bazylikę kilka lat później.

5 komentarzy

  • Link do komentarza gracz niedziela, 02 kwietnia 2017 20:41 napisane przez gracz

    to oświetlenie było świetne, nie można by czegoś takiego powtórzyć?? np. z okazji świat Bożego Narodzenia, i parę innych okazji też by się znalazło???

  • Link do komentarza kibolo niedziela, 02 kwietnia 2017 20:25 napisane przez kibolo

    Wiem również to,od naocznego świadka,który mieszkał na ul.Tumskiej w czasie wojny,że hitlerowcy mieli na wieży katedralnej radiostację dzięki której mieli połączenie z wojskami niemieckimi w Poznaniu.Być może to właśnie było przyczyną ostrzału wieży.Rosjanie,jak zwykle na rauszu,na okrzyki że na wieży są Niemcy,kropnęli z armaty w wieżę.

  • Link do komentarza Maria Sobańska niedziela, 02 kwietnia 2017 18:31 napisane przez Maria Sobańska

    Zrobiło mi się ciepło na sercu , że "wyczyn"mojego Taty został przypomniany po 81 latach :) Dziękuję :)

  • Link do komentarza primaaprilis niedziela, 02 kwietnia 2017 10:09 napisane przez primaaprilis

    ja z tych drugich jestem, co podeszli do okna ?! potem już się przednie bawiłam:)

  • Link do komentarza Tomasz niedziela, 02 kwietnia 2017 09:48 napisane przez Tomasz

    Piękna historia

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane