O sytuacji poinformował nas jeden z mieszkańców, który telefonicznie przekazał nam informację iż był świadkiem, jak około 8:00 rano w okolicy Wzgórza Lecha latał dron, najprawdopodobniej fotografujący lub filmujący otoczenie. Nagle charakterystyczny szum małych śmigieł ucichł i po chwili dało się słyszeć zgrzytnięcie urządzenia, które utknęło na krzyżu południowej wieży katedry!
Jak stwierdził świadek, dron najprawdopodobniej utracił moc w bateriach lub miał jakiś defekt. Widział także, jak ze Wzgórza Lecha w pośpiechu odchodził nieznany mu mężczyzna, który dzierżył w ręce coś, co przypominało urządzenie z anteną, służące do sterowania dronem.
Udało się nam na miejscu wykonać kilka zdjęć tej niewielkiej maszyny, która utknęła na wysokości ponad 70 metrów. Zanim jednak dotarliśmy na miejsce zdarzenia około 10:00, wcześniej odbyły się już konsultacje ze służbami w tej sprawie. Ponieważ drabina gnieźnieńskiej straży pożarnej jest zbyt krótka, zadecydowano o wezwaniu na miejsce alpinistów, którzy akurat przebywali w okolicach Gniezna, gdzie pracują przy instalacji elektrowni wiatrowych.
Alpiniści weszli na dach hełmu wieży około godziny 11:00 i obecnie trwa próbna akcja wejścia na sam szczyt wieży.
Dodajmy ciekawostkę, że alpiniści na sam szczyt obu wież katedry weszli po raz pierwszy już w 1933 roku, kiedy to montowano oświetlenie, które przyozdobiło świątynię na czas odpustu św. Wojciecha. Wówczas posługiwano się podobnymi metodami - za pomocą lin, choć bez tak nowoczesnych przyrządów, jakimi dysponują uczestnicy akcji w dniu dzisiejszym.
O sytuacji na wieży będziemy informować na bieżąco!
Prima Aprilis! - zobacz więcej informacji o gościach na katedrze! :-)
11:50 Z uzyskanych informacji wynika iż nie jest to dron należący do Urzędu Miejskiego (o którego planowanym zakupie informowaliśmy kilka miesięcy temu), a najprawdopodobniej należy do osoby prywatnej. Z pewnych źródeł wiadomo iż nie wydano nikomu w ostatnich dniach pozwolenia na loty dronami nad Gnieznem, co jest wymagane w takim przypadku odpowiednimi przepisami. To tłumaczy ucieczkę tajemniczej osoby z miejsca zdarzenia.
12:05 Jak udało się nam dowiedzieć, pośpiech w ściągnięciu drona z wieży wynika z obaw, że może on wyłamać krzyż z podstawy i tym samym spadnie na ziemię. Teren od strony pomnika Bolesława Chrobrego został chwilowo zamknięty dla przechodniów.
13:40 Straż Miejska wręczyła wezwania dla kilku kierowców, którzy zaciekawieni przyjechali zobaczyć akcję i zaparkowali na ul. Tumskiej w niedozwolonym miejscu.
14:10 Mimo kilku prób podejścia alpinistów na szczyt wieży, wciąż nie udało im się ściągnąć drona. Okazuje się, że wiatr na tej wysokości jest dość silny i utrudnia całą akcję. Planuje się, że na wieży zostanie założony obóz i spróbują dokonać natarcia na szczyt jeszcze przed sobotnim wieczorem.
16:10 W trakcie debat nad dalszym postępem akcji zdejmowania drona, ten nieoczekiwanie zniknął - nagle usłyszano dźwięk śmigieł i odleciał w kierunku północnym.