O tym, że pomysł ogrodzenia Doliny Pojednania nie spodobał się niektórym gnieźnianom, można było się przekonać pod komentarzami na stronie społecznościowej naszego portalu. Informację w tej sprawie przekazaliśmy po raz pierwszy dwa miesiące temu, a w minioną środę swoje zdanie w tym temacie wyrazili także niektórzy radni Rady Miasta.
Projekt powstania Doliny Pojednania zakładał pierwotnie, że zostanie ona odgrodzona. Nie zrealizowano tego pomysłu, gdyż zabrakło wówczas na to pieniędzy. Obecnie koszt ten oszacowano na 150 tysięcy złotych, które miałyby zostać wydane w 2016 roku. W trakcie sesji 16 grudnia, radny Ryszard Niemann zaproponował by przesunąć te pieniądze na działania związane z naprawą skarpy przy schodach, znajdujących się w dolinie: - Od wielu miesięcy jest ona obsunięta po ulewach, nie zostało to poprawione, a moim zdaniem rodzi to większe niebezpieczeństwo. Dolinę tymczasem ogrodzimy i będziemy się dalej zastanawiali co z tym zrobić.
- Ogrodzenie Doliny Pojednania to dokończenie realizacji planów z lat poprzednich, to po pierwsze. Po drugie, jest to pierwszy etap przywracania świetności dolinie. Planujemy tam m.in. realizacji miejsc rekreacji dla dorosłych jak i placu zabaw dla dzieci, tak by nie było to miejsce tylko dla wyprowadzania psów, ale stał się celem także dla mieszkańców miasta. Miejsce jest w centrum, ale nieco na uboczu, dlatego po analizie stwierdziliśmy, że kwestia ogrodzenia tego miejsca jest jak najbardziej słuszna i ma służyć ochronieniu przed dalszą dewastacją - mówił wiceprezydent Jarosław Grobelny. W założeniach, wejście na teren doliny miałoby być za dnia dostępne ze wszystkich czterech stron, ale nocą obiekt miałby być zamykany, podobnie jak to ma miejsce na placach zabaw czy Placu św. Wojciecha. Jak dodał wiceprezydent, "nieszczęsna" brama ustawiona na tarasie widokowym, miałaby zniknąć ale bronił jej powstania gdyż faktycznie miała służyć zamknięciu części tego obiektu. Radny Marek Bartkowicz stwierdził: - Na świecie tendencja jest odwrotna, by takie przestrzenie udostępniać. Każdy widzi, jak pięknie wygląda teraz ul. Sobieskiego po rozmontowaniu tych płotów. Pojawiła się szersza przestrzeń i to miejsce raczej nie można porównywać z Placem św. Wojciecha. Jeśli ktoś będzie chciał się dostać na Dolinę Pojednania żeby coś zepsuć to i tak się na nią dostanie, dlatego uważam iż jest to błąd. Nie będzie też tego przejścia przez dolinę z którego korzysta tyle osób, a ono jest skrótem dla wielu osób. Rozumiem ogradzać place zabaw na osiedlach, ale tu jest to błąd.
- Tak się składa, że biegam nocami po mieście i rzadko kiedy przechodzi Doliną Pojednania w nocy. Ludzie raczej obchodzą ją, niż idą nią na skróty, to po pierwsze. Po drugie powiedziano wyraźnie, że ma to być strefa aktywności. Planujemy tam zrobić miejsca rekreacyjne, także place zabaw, dlatego wzorem tego co powiedział pan radny, także i ten powinniśmy ogrodzić. Chcemy z tej doliny zrobić perełkę, ale potrzebny jest czas by to zrobić - mówił prezydent Tomasz Budasz. Ryszard Niemann odpowiedział: - Bez zabezpieczenia nowoczesnego, jak w innych miastach, czyli monitoringu, to się nie uda. Trzeba przycinać drzewa, by kamery miały widoczność. Prezydent ponownie odpowiedział, że bez ogrodzenia płotem terenu nie da się zapewnić zabezpieczenia dla działań, które są planowane na tym terenie. Przekazał też, że dęby posadzone w tym miejscu w 2000 roku zostały dawno temu wyrwane i ich już nie ma na swoich miejscach (są tam posadzone inne drzewa): - To ma być miejsce musi być miejscem, do którego mieszkańcy będą z przyjemnością przychodzili. To nie ma być miejsce do wyprowadzania psów i libacji. W budżecie zapisany jest też temat remontu schodów i to jest także początek zmian. Są one ciągle dewastowane, a nas nie stać na marnowanie pieniędzy. Podchodzimy do tematu z głową i ekonomicznie. Głosy radnych w temacie były wyraźnie podzielone: - Dolina miała być perełką, ale ponieważ taka sytuacja, jaka jest, a więc teren otwarty nie sprawdza się, należałoby go zamknąć na noc, szczególnie w późnych godzinach wieczornych. W wielu miastach Polski i Europy i tego typu parki są zamykane w godzinach wieczornych i nie ma zmiłuj - mówił radny Jan Budzyński.
Ostatecznie wniosek radnego Ryszarda Niemanna o nieustawianie ogrodzenia wokół Doliny Pojednania i przeznaczenie tych pieniędzy na inne działania, poparło kilku radnych. "Za" byli Marek Bartkowicz, Maciej Elantkowski, Sławomir Graczyk, Krzysztof Modrzejewski, Ryszard Niemann i Marek Zygmunt. Wstrzymali się od głosu Janusz Brzuszkiewicz, Jerzy Lubbe, Teresa Niewiadomska i Jan Szarzyński. Przeciwko byli Dariusz Banicki, Jan Budzyński, Jerzy Chorn, Małgorzata Cichomska-Szczepaniak, Michał Glejzer, Marcin Jagodziński, Ryszard Karmoliński, Anna Krzymińska, Maciej Maciejewski, Arkadiusz Masłowski, Bogusława Młodzikowska i Rafael Wojciechowski. Nieobecna na sesji była Mierosława Arndt.