Tych kilka zdań winien jestem mieszkańcom os. Grunwaldzkiego, których wspierałem jako radny, by sprzedaż wspomnianej nieruchomości odbyła się z korzyścią dla mieszkańców tej dzielnicy. Kiedy mieszkańcy dowiedzieli się, że działka zostanie wystawiona na sprzedaż z przeznaczeniem pod zabudowę wielorodzinną postanowili wyrazić swój sprzeciw, pod którym podpisało się ponad sto osób.
Pomysłów na zagospodarowanie działki było kilka, jednak najczęściej pojawiającym się było zorganizowanie tam Klubu Seniora. Jeśli już Prezydent chce sprzedać tą działkę, to niech uczyni to na takich warunkach, by uzyskać od dewelopera parter budynku z przeznaczeniem na Klub Seniora dla mieszkańców osiedla. Taka też koncepcja, wedle której działka mogłaby zostać zagospodarowana, a miasto zyskałoby bezkosztowo pomieszczenie na wspomniany cel, została dostarczona do Urzędu Miasta. Mieszkańcy poprosili Prezydenta o spotkanie, na którym usłyszeli stanowcze: „nie ma takiej możliwości”. W jakim stanie jest os. Grunwaldzkie wszyscy wiedzą, nikomu nie trzeba przypominać, dlatego też uważam, że władze miasta winne są mieszkańcom tej dzielnicy poświęcenia szczególnej uwagi, a już na pewno nie bagatelizowania ich opinii. Ale cóż, Prezydent wie lepiej, jak zadowolić mieszkańców… Ten protest nie poskutkował, prezydent zrobił swoje.
Na horyzoncie pojawia się kolejny konflikt, protestują mieszkańcy przy ul. Konopnickiej, by nie zabudowywać terenu po Stelli. Mówią wyraźnie czego chcą w tym miejscu: zielonych terenów dla spokojnego odpoczynku, a nie kolejnych betonowych ścian. Obawiam się, że i tym razem Prezydent zrobi swoje. A mam poważne powody, by tak właśnie twierdzić, Prezydent po prostu sprzedaje wszystko, co tylko może. Ostatnio nawet za darmo „przekazał” na rzecz Skarbu Państwa blok po byłym TBSie, ale o tym opowiem Państwu pod koniec wakacji, jak większość Gnieźnian wróci do domów w swojej Pierwszej Stolicy Polski. Oj będzie co opowiadać...