Wiadomo kto go namalował, na czyje zlecenie i gdzie najpewniej wisiał. Nie wiadomo za to, jaki był jego dalszy los. O tym, że on istniał, wiemy dzięki pamiątce rodzinnej należącej do pana Ryszarda Majewskiego.
W Gnieźnie zawiązał się komitet, chcący upamiętnić setną rocznicę bitwy, która uratowała Polskę i Europę przed bolszewickim najazdem. W centrum ma stanąć kolumna przypominająca to wydarzenie.