Były łzy, bukiety kwiatów, podziękowania a przede wszystkim zasłużona radość - tak studia inżynierskie zakończyli studenci PWSZ.
10 stycznia 2014 r. sejm odrzucił wniosek adwokata reprezentującego Wojciecha Krawczyka o wyrażenie zgody przez Sejm na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła Zbigniewa Dolaty.
Na łączną liczbę 425 posłów „za” głosowało - 55, przeciw – 311, wstrzymało się - 59 Nie głosowało - 35.
Przypomnijmy, że chodzi o wniosek Wojciecha Krawczyka, w którym oskarżył gnieźnieńskiego parlamentarzystę za wypowiedź w trakcie kampanii wyborczej do Sejmu w 2011 r. Zbigniew Dolata przegrał już proces cywilny w tej sprawie.
Wynik głosowania nie jest dla Wojciecha Krawczyka zaskoczeniem. „Wynik dzisiejszego głosowania był przewidywalny i wcale mnie nie zdziwił. Na 425 głosujących 55 posłów było za, 59 się wstrzymało a przeciw było 311 głosów. Zwyciężyła poselska solidarność zawodowa ponad podziałami. Niestety dwóch pozostałych gnieźnieńskich posłów zagłosowało przeciw. Biorąc pod uwagę głosy za i wstrzymujące się, to razem 114 głosów, czyli 27 %. Myślę, że biorąc pod uwagę wynik, można przyjąć i założyć, że te statystyczne 27% to ludzie mający honor, zasady uczciwości, solidności a przede wszystkim zasady moralne i służebne ideały. To, że wniosłem pozew cywilny i karny przeciwko posłowi Zbigniewowi Dolacie to rzecz oczywista - broniłem swojego honoru. Pan poseł Zbigniew Dolata nie powinien prowadzić działalności poselskiej opartej na bezustannym atakowaniu wszystkich, wzywaniu do podania się do dymisji, obrażaniu i pomawianiu. Ja kilka lat wstecz byłem skłonny przebaczyć panu Dolacie, ale nieustanne pomawianie mojej osoby przez Pana Dolatę doprowadziło do procesu sądowego, który przegrał i był zmuszony mnie przeprosić. Czy nie lepiej posłowi zająć się pracą, pomocą biednym, potrzebującym i niepełnosprawnym, tak jak to czynią inni posłowie? Na koniec zwracam się z apelem do posła Zbigniewa Dolaty, aby przypomniał sobie wartości chrześcijańskie i zaczął przestrzegać ósmego przykazania." - komentuje wynik głosowania.
Powody do zadowolenia ma natomiast poseł Zbigniew Dolata: "Najlepszym komentarzem do tej informacji jest fakt, że nikt spośród posłów Solidanej Polski tego projektu nie poparł, a jak wiadomo ten pan, który o to wnioskował jest właśnie z Solidarnej Polski. Wysoka Izba uznała, że nie można spełniać zachcianek frustratów, którzy chcieliby posłów nękać tego typu pozwami." - kometuje poseł.
Za odrzuceniem wniosku Wojciecha Krawczyka głosowali także pozostali parlamentarzyści - Paweł Arndt oraz Tadeusz Tomaszewski.