sobota, 24 lutego 2018 11:50

Przez nawigację do serca

 

Czar czerwonych serduszek prysł. Jeśli ktoś myślał, że wszechobecna na przedostatniej sesji miłość przetrwa do kolejnego posiedzenia, mógł się mylić. Choć nie w każdym calu.

Jeszcze dwa tygodnie temu wszyscy byli w miarę zgodni co do tego, jak postępować ze złożoną tam i ówdzie skargą. Tymczasem do ostatniego posiedzenia przybyło tego typu pism tyle, że zapomniano pogratulować radnym z okazji sporego jubileuszu - 50. sesji Rady Miasta. Tak, tak, to dość spora liczba, skoro w poprzedniej kadencji maksimum było 49. Niemniej, radni będą się jeszcze musieli wykazać, skoro w "jeszcze poprzedniej" było ich 55. Cóż, w zwoływaniu nadzwyczajnych posiedzeń przoduje prezydent, który pod koniec środowego spotkania stwierdził iż kolejne nadzwyczajne spotkanie odbędzie się na początku marca. Na jaki temat? Przewodniczący i wiceprezydent, jak w czeskim filmie - zapytani, nic nie wiedzieli.

Wracając do serduszek, które wykonali uczniowie wraz z wychowawcami na walentynki, a które porozwieszano w auli szkolnej (gdzie odbywają się teraz sesje Rady Miasta). Można było je zostawić, przynajmniej do w pełni kwitnącej wiosny. Dlaczego? To może jeszcze mała dygresja. 

Niektórzy radni postanowili uruchomić nawigację GPS, doszło do roszady miejsc przy ławach i tym samym wyklarowała się sytuacja po jednej stronie miejskiej barykady wyborczej. Po drugiej zbytnio nie ma czego oczekiwać, bo bastion trzyma się w miłosn... politycznym uścisku od ponad trzech lat. Rację mieli radni "opozycji" (choć oni sami nie używają tego określenia), że na każdą ich propozycję, napotykają oni na ładnie opakowaną kpinę z przedstawionych pomysłów. Druga strona też ma rację, że koncepcja parkingu na stoku o nachyleniu godnym toru saneczkowego, jest co najmniej dziwna. Ale jak to powiedział jeden z działaczy długo po sesji "gdyby nie było tej dyskusji, to byłoby cholernie nudno". Też racja. 

Kończąc z tematem serduszek, mogły zostać do wiosny, bo ta pora roku powoduje emocjonalną odwilż w radzie (o czym można się przekonać za każdym cieplejszym miesiącem, spędzonym na posiedzeniach). Może gdyby dalej wisiały, niektórym uspokoiłyby nerwy, innym doprawiły więcej uśmiechu, a jeszcze innym - przyprawiły o amory. Chociaż... utarło się iż Amory mają skrzydła, więc gdyby tak jeszcze niektórzy ich dostali, to niechcący by wyfrunęli z sali sesyjnej. W sumie - wtedy też byłoby o czym pisać. A czy faktycznie niektórzy "wyfruną"? Przekonamy się jesienią.

4 komentarzy

  • Link do komentarza wielkopolanka poniedziałek, 26 lutego 2018 20:48 napisane przez wielkopolanka

    czytając relację z sesji, patrząc na te serduszka na chwilę zapomniałam gdzie te sesje się odbywają i zamyśliłam się, że to tak z okazji tego handlowego święta, poniosło radnych i stąd te serduszka.... poczekamy do wyborów.... już wkrótce....

  • Link do komentarza obserwator sobota, 24 lutego 2018 21:11 napisane przez obserwator

    Swoją drogą te serduszka są tak samo poważne w tej sali, jak te sesje. Czasem odnosi się wrażenie, że radni doskonale się bawią swoimi laudacjami.

  • Link do komentarza wyborca sobota, 24 lutego 2018 18:58 napisane przez wyborca

    A ja myślałem, ze sesje zwołuje przewodniczący a nie prezydent. A tu taka niespodzianka. I nawet szef miejskiej rady o tym nie wie!

  • Link do komentarza Tom sobota, 24 lutego 2018 14:10 napisane przez Tom

    Szkoda mówić i pisać tej koalicji PO-SLD nawet dziecięca dekoracja nie wzruszy.

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.