Wydrukuj tÄ™ stronÄ™
środa, 20 stycznia 2016 21:00

Gniezno, 20 stycznia 1945 roku

 
ul. Warszawska w trakcie okupacji ul. Warszawska w trakcie okupacji

Pospieszne pakowanie i ewakuacja trwała w zasadzie całą noc. Był mroźny, sobotni ranek 20 stycznia, kiedy do Gniezna dotarła informacja, że Rosjanie są już pod Poznaniem.

Niektóre jednostki sowieckie osiÄ…gnęły też rejon okolic Bydgoszczy. OznaczaÅ‚o to iż Rosjanie chcÄ… wziąć tÄ™ część Wielkopolski w kleszcze, zamykajÄ…c drogÄ™ ucieczki. Część Niemców, zrezygnowaÅ‚a i postanowiÅ‚a czekać swojego losu na miejscu. TrwaÅ‚a wciąż ewakuacja szpitali, które ulokowane byÅ‚y nie tylko przy ul. Å›w. Jana i 3 Maja, ale także w placówkach szkolnych - m.in. dzisiejszym Gimnazjum nr 2 czy Zespole SzkóÅ‚ Ekonomiczno-Odzieżowych.

PanikÄ™ Niemców powodowaÅ‚y także nisko przelatujÄ…ce samoloty przeciwnika, które wprawdzie nie atakowaÅ‚y niczego w mieÅ›cie, jednak ich obecność byÅ‚a jedynie Å›wiadectwem nieuchronnego losu. DopeÅ‚niaÅ‚ tego widok uciekinierów, podążajÄ…cych drogami od strony Trzemeszna i Witkowa, a którzy kierowali siÄ™ dalej na KÅ‚ecko i PoznaÅ„. Po dotarciu wieÅ›ci o obecnoÅ›ci Rosjan pod tym drugim miastem, wszyscy zaczÄ™li siÄ™ kierować na WÄ…growiec i dalej w kierunku PiÅ‚y. Dodatkowo grozÄ™ Niemców, którzy do niedawna byli "panami" na tej ziemi, dopeÅ‚niaÅ‚y informacje powielane przez propagandÄ™ o krwiożerczoÅ›ci sowieckich żoÅ‚nierzy. PrzykÅ‚adem byÅ‚a masakra dokonana w Nemmersdorfie w Prusach Wschodnich w październiku 1944 roku, gdzie żoÅ‚nierze Armii Czerwonej dokonali rzezi mieszkaÅ„ców. Po odbiciu wsi, Niemcy wykorzystali ten temat propagandowo, chcÄ…c wzmocnić ducha obrony w narodzie, który miaÅ‚ bronić każdej piÄ™dzi ziemi. Skutek byÅ‚ jednak taki, że wiÄ™kszość na wieść o tym, że "Iwan nadchodzi", uciekaÅ‚a czÄ™sto porzucajÄ…c dobytek.

Jeszcze w tÄ™ sobotÄ™ ulice Gniezna patrolowaÅ‚y regularne oddziaÅ‚y Wehrmachtu, a także oddziaÅ‚y Volkssturmu, które pilnowaÅ‚y magazynów z żywnoÅ›ciÄ… i przede wszystkim - swoich posterunków. Ulokowane one byÅ‚y w "punktach oporu", czyli wybranych budynkach mieszkalnych oraz sÅ‚abo zabezpieczonych zaporach przy drogach wjazdowych do miasta od poÅ‚udnia i wschodu. W wiÄ™kszoÅ›ci przymykano także oko na maruderów, którzy z rozbitych jednostek przemykali polami i lasami, by dostać siÄ™ jak najdalej na zachód.

UmilkÅ‚a też lokalna prasa niemiecka i przestaÅ‚y dźwiÄ™czeć megafony umieszczone na ulicach Gniezna. Brak informacji o sytuacji na froncie uzupeÅ‚niali polscy kolejarze, którzy prowadzÄ…c lokomotywy z pociÄ…gami ewakuacyjnymi, informowali na stacji innych Polaków o postÄ™pach sowietów. Miasto powoli pustoszaÅ‚o na ulicach, a jedynymi dowodami niemieckiego panowania, poza skromnymi oddziaÅ‚ami wojska, byÅ‚y orÅ‚y niemieckie, wciąż stojÄ…ce na Rynku i przy Arbeistamcie (UrzÄ…d Pracy - dziÅ› SzkoÅ‚a Podstawowa nr 2). Wciąż powiewaÅ‚y też flagi ze swastykami, choć niektórzy po cichu w domach przygotowywali biaÅ‚e pÅ‚ótna z przeÅ›cieradeÅ‚. ObawiajÄ…c siÄ™ mimo wszystko walk, niektórzy gnieźnianie znosili też do piwnic zapasy żywnoÅ›ci i koce - w razie gdyby okupant postanowiÅ‚ jednak dÅ‚użej bronić miasta. Wszystkim - cywilom niemieckim, którzy zdecydowali zaryzykować i zostać, a także polskim mieszkaÅ„com Gniezna pozostaÅ‚o jedno: czekać. Kanonada dziaÅ‚ dochodzÄ…ca z daleka byÅ‚a coraz gÅ‚oÅ›niejsza.

4 komentarzy