Wydrukuj tę stronę
wtorek, 17 września 2019 12:08

Co odkryto na Wzgórzu Lecha w Gnieźnie?

  mnopr
Co odkryto na Wzgórzu Lecha w Gnieźnie? fot. Rafał Wichniewicz

Powoli kończą się prace wykopaliskowe w ramach „Ekspedycji Palatium. Gniezno 2019”. W obecnej chwili trudno powiedzieć, co tak naprawdę udało się odsłonić archeologom - być może fragment kaplicy, która stanowiła część palatium, a może są to pozostałości drugiego kościoła, który znajdował się w początku XI w. Jest też hipoteza pozostałości bramy grodowej. Ekspedycja przyniosła wiele nowych pytań.

Wyniki badań wykopaliskowych prowadzonych przez Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie przy kościele św. Jerzego w Gnieźnie przyniosły niezwykle interesujące efekty. - Z najwcześniejszych reliktów odsłoniliśmy fragment narożnika budowli przedromańskiej - mówi dr Tomasz Janiak, kierownik badań i dalej dodaje: - Datujemy ją na X – 1. połowę XI w. Jest to zatem budowla przedromańska, jedna z najwcześniejszych budowli kamiennych w kraju. Trudno nam powiedzieć coś bliżej o funkcji tego obiektu. Może być to pozostałość aneksu/kaplicy stanowiącej część najwcześniejszego gnieźnieńskiego palatium. Być może jest to narożnik wolno stojącego kościoła – tego samego, w którym, jak mówią źródła pisane, złożono relikwie Pięciu Braci Męczenników. Być może funkcja tej budowli była jeszcze inna. Godna przemyślenia jest hipoteza, która zakłada, że mamy tutaj do czynienia z przedromańskim zespołem bramnym prowadzącym do wnętrza członu książęcego grodu, gdzie znajdowała się siedziba władcy. Analogie do takich rozwiązań fortyfikacyjnych możemy odnaleźć na terenie cesarstwa niemieckiego, a konkretnie w rejonie Górnej Saksonii i Turyngii w okresie X-XI w. w głównych grodach cesarskich (tzw. pfalzach), np. w Tilledzie, Werli, Pöhlde czy Grone koło Getyngi - spekuluje Tomasz Janiak, studząc nieco emocje osób chcących od razu przypisać odkryte fragmenty wyłącznie pozostałościom palatium i jak dalej dodaje:Takie reprezentacyjne bramy budowano tylko w najważniejszych siedzibach władców tamtego czasu. A więc, jeśli rzeczywiście to brama, to mamy niepodważalny dowód na znaczenie Gniezna. Przedromańska, kamienna brama to unikat w Polsce – nikłe relikty takiego założenia fortyfikacyjnego znane są jedynie z Wawelu. Warto podkreślić, że w kierunku północnym natrafiliśmy na młodszą fazę omawianej konstrukcji. Jest to kamienny fundament, najprawdopodobniej z końca XI w. Możemy przypuszczać – niestety, z powodów specyfiki tego terenu dla badań archeologicznych, na chwilę obecną są to wszystko tylko przypuszczenia, hipotezy – że mamy do czynienia z drugą fazą gnieźnieńskiej bramy (lub palatium). Do jej budowy użyto budulca pochodzącego z wcześniej rozebranej (zniszczonej?) konstrukcji kamiennej, której pozostałość stanowi wspomniany wyżej narożnik. Z kolei na południe od tego najwcześniejszego reliktu natrafiliśmy na rumosz – wysypisko kamieni i zaprawy z okresu wczesnego średniowiecza, pochodzących z rozbiórki wzmiankowanej przedromańskiej budowli kamiennej.

Jak już wspomniano w poprzednim miesiącu, w wykopie odsłonięto dodatkowo fragment muru ceglanego wzniesionego w XVI w. z polecenia arcybiskupa Jana Łaskiego. Okalał on niegdysiejszy cmentarz przy kościele św. Jerzego. Do tego wszystkiego odnaleziono także ślady późniejszych – XX-wiecznych konstrukcji: - Niestety… teren ten był wielokrotnie niwelowany, przez co natrafienie na jednoznaczny ślad jakiejś dużej budowli jest niemożliwe - przyznaje Tomasz Janiak.

Nie można powiedzieć jednoznacznie o odkryciu gnieźnieńskiego palatium? - Jednoznacznie nie - odpowiada dr T. Janiak. - Ten najstarszy relikt może nim być, ale nie musi. Jak wspomniałem wcześniej, może to być także relikt kościoła, choć na dzień dzisiejszy najwięcej danych wskazuje na to, że mamy do czynienia z unikatowym w skali kraju przedromańskim zespołem bramnym. Warto zwrócić uwagę, że w grę wchodzi również też młodsza faza obiektu, który możemy wiązać z późniejszą budowlą fortyfikacyjną i rezydencjonalną, z końca XI w.

Czy można jednak pokusić się o wysnucie jakichś wniosków? - Bez wątpienia nasze odkrycie stanowi ważny argument przemawiający za szczególną rolą Gniezna w okresie początków państwowości polskiej. Pozostałości konstrukcji kamiennych z tego okresu nie mamy wiele i każda nowo odkryta jest swoistą sensacją archeologiczną. W tym przypadku mamy na pewno do czynienia z dwiema konstrukcjami, pierwszą z przełomu X/XI w. i drugą z końca XI w. W przypadku obu nie wykluczamy tego, iż były one pozostałościami szeroko rozumianej rezydencji władców – choć w toku badań wynikły inne możliwości interpretacji. Wzorce czerpano z terenu cesarstwa niemieckiego, a więc kopiowano najlepsze ówczesne rozwiązania. Co mogłoby to oznaczać? Gniezno spełniało rolę jednego z najważniejszych ośrodków grodowych w okresie pierwszej monarchii i bardzo ważnego ośrodka grodowego nie tylko w dobie panowania pierwszych historycznych Piastów, ale również w czasie, gdy znaczenie Wielkopolski jako centrum państwa spadło kosztem innych dzielnic.

Co teraz? Jakie są dalsze zamiary co do kontynuowania badań? - Oczywiście. Kończymy jedynie prace wykopaliskowe – mówi Łukasz Kaczmarek, kierownik Działu Naukowego gnieźnieńskiego Muzeum. - Teraz czeka nas pobranie próbek, zrobienie zdjęć fotogrametrycznych, zabezpieczenie odsłoniętych reliktów specjalną folią oraz zasypanie wykopów. Ale myliłby się ten, kto myśli, że to koniec. Zaraz potem ruszą prace laboratoryjne i gabinetowe. Pobrane próbki należy poddać specjalistycznym analizom, wszystko skonfrontować z wcześniejszymi wynikami badań, poszukać analogii itp. I oczywiście publikować, publikować… Spodziewaliśmy się w tym roku więcej. Przypomnę, że planowaliśmy odsłonić znane z wcześniejszych badań fundamenty wczesnośredniowieczne po południowej stronie kościoła św. Jerzego oraz część zagadkowego kurhanu jeszcze z okresu przedchrześcijańskiego. Niestety. Obecny stan ścian kościoła powoduje, że tamte wykopy mogłyby stanowić niebezpieczeństwo dla samej świątyni. No cóż… nie wszystko można od razu przewidzieć.

Kilka dni temu odbyło się spotkanie, na którym gościli archeolodzy i specjaliści w tej dziedzinie z całego kraju. Czy było coś, co zainteresowało naukowców? - Myślę, że tak - mówi dr Michał Bogacki, dyrektor Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie. - W piątek 13 września zorganizowaliśmy specjalne seminarium naukowe, na które przyjechało do Gniezna blisko 50 specjalistów z całego kraju. Frekwencja była więc nadspodziewana. Efektem spotkania była prosta konkluzja: to, co odkryliśmy, jest niezwykle ważnym znaleziskiem, zwiększającym niewielki zbiór w ogóle reliktów budownictwa przedromańskiego w Polsce. Należy jednak kontynuować badania, także wykopaliskowe. Być może więcej odpowiedzi dostarczą nam badania w samym kościele św. Jerzego. Wstępne rozmowy co do możliwości ich przeprowadzenia w przyszłym roku już się toczą - mówi dyrektor MPPP i dalej dodaje, że podczas spotkania przedstawiono założenia wieloletniego, kompleksowego programu badawczego całego gnieźnieńskiego ośrodka osadniczego: - Jego efektem byłaby seria publikacji z różnych dyscyplin badawczych. Wielu spośród obecnych zadeklarowało chęć współpracy przy dalszych badaniach.

Badania nie byłyby możliwe bez udziału finansowego ze środków Starostwa Powiatowego w Gnieźnie oraz Miasta Gniezno. Dodatkowo przedsięwzięcie wsparły finansowo lub materiałowo gnieźnieńskie firmy: Zakłada Ogólnobudowlany Grinbud Gniezno, Trepko, Scanclimber, Complet Furniture oraz Hotele i Restauracje Pietrak (współgospodarze seminarium naukowego).

Galeria

3 komentarzy