Wydrukuj tÄ™ stronÄ™
czwartek, 08 listopada 2018 15:16

Bogata historia hallerczyków, także tych gnieźnieńskich

 

"Åšladami hallerczyków na Ziemi GnieźnieÅ„skiej" udali siÄ™ uczestnicy wykÅ‚adu, wygÅ‚oszonego przez prof. dr hab. Janusza Karwata, który odbyÅ‚ siÄ™ w minionÄ… Å›rodÄ™ w Miejskim OÅ›rodku Kultury.

Spotkanie, na które przybyÅ‚o spore grono zainteresowanych tematem gnieźnian, walczÄ…cych w tzw. BÅ‚Ä™kitnej Armii, byÅ‚o jednym z elementów projektu "Åšladami hallerczyków" organizowanego w tym tygodniu w naszym mieÅ›cie. Poza wystawÄ…, użyczonÄ… przez AmbasadÄ™ Francji w Polsce, opowiadajÄ…cÄ… o tej wyjÄ…tkowej, polskiej formacji wojskowej na Zachodzie, a także innymi zaplanowanymi punktami programu, odbyÅ‚ siÄ™ wspomniany wykÅ‚ad, przybliżajÄ…cy zarówno historiÄ™ hallerczyków, jak i ich dziaÅ‚alność w naszym regionie.

- W 1917 roku powstaÅ‚ Komitet Narodowy Polski. To byÅ‚o takie przedstawicielstwo Polskie, swojego rodzaju rzÄ…d emigracyjny z Romanem Dmowskim na czele. Nie byli to jednak tylko Narodowi Demokraci, ale także przedstawiciele różnych partii, którzy zostali uznani przez ententÄ™ jako przedstawicieli paÅ„stwa biorÄ…cego udziaÅ‚ w wojnie. W zwiÄ…zku z tym komitet zwróciÅ‚ siÄ™ do Francuzów, by można byÅ‚o zorganizować wÅ‚asnÄ… siÅ‚Ä™ zbrojnÄ…, bo też potrzebowali takich oddziaÅ‚ów. To byÅ‚a poÅ‚owa 1917 roku, nie byÅ‚o wiadomo jak dÅ‚ugo potrwa wojna i byÅ‚o sporo Polaków, którzy z armii niemieckiej trafili do francuskiej niewoli, poza tym byÅ‚o sporo robotników polskich, a także byÅ‚a duża Polonia nie tylko we Francji, ale także Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Brazylii, Argentynie i to byÅ‚ ten potencjaÅ‚ - mówiÅ‚ prof. Janusz Karwat, nakreÅ›lajÄ…c okolicznoÅ›ci, w których zaczęła powstawać prawdziwie polska, regularna armia na Zachodzie.

Od samego poczÄ…tku stawiano na jakość, aczkolwiek spotykano siÄ™ z różnymi problemami, także brakiem odpowiedniego wyszkolenia czy stopni sÅ‚użbowych u tych żoÅ‚nierzy, którzy mieli dowodzić: - Åšladowo wystÄ™powali wówczas oficerowie czy generaÅ‚owie pochodzenia polskiego z armii zaborczej, dlatego wszystko obsadzano oficerami francuskimi. NiemaÅ‚o, bo kilka tysiÄ™cy ich byÅ‚o, choć później Polaków przybywaÅ‚o, kiedy awansowano oficerów, podoficerów i w ten sposób powstawaÅ‚a armia wyposażona w najnowszy ówczesny sprzÄ™t. PuÅ‚k pancerny liczyÅ‚ 120 wozów bojowych Renault 17, prawie setka samolotów bojowych, rozpoznawczych i Å‚Ä…cznoÅ›ci, a co ważne najwiÄ™ksze nasycenie byÅ‚o artyleriÄ…. W trakcie tej wojny pozycyjnej to wÅ‚aÅ›nie armaty okazaÅ‚y siÄ™ najbardziej potrzebnym elementem walki - przyznaÅ‚ prelegent, nadmieniajÄ…c iż Francuzi ofiarowali polskim żoÅ‚nierzom mundury: - ByÅ‚y one typowo bÅ‚Ä™kitne, a w sÅ‚oÅ„cu aż biaÅ‚e - mówiÅ‚, wskazujÄ…c tym samym skÄ…d wzięło siÄ™ późniejsze okreÅ›lenie "BÅ‚Ä™kitnej Armii": - Szkolili siÄ™ niemal rok, ludzie caÅ‚y czas napÅ‚ywali, także byÅ‚a to bardzo dobrze wyszkolona armia. Zdążyli oni wziąć udziaÅ‚ w wojnie - od lipca aż do października 1918 roku.

Komitet Narodowy Polski, majÄ…c swojÄ… armiÄ™, szukaÅ‚ odpowiedniego dowódcy, który mógÅ‚by objąć peÅ‚ne dowództwo nad żoÅ‚nierzami. Wówczas pojawiÅ‚a siÄ™ postać gen. Józefa Hallera: - Można powiedzieć, że spadÅ‚ im on z nieba. MiaÅ‚ piÄ™knÄ… przeszÅ‚ość, walczÄ…c przez caÅ‚Ä… wojnÄ™ ze wszystkimi zaborcami, aż w koÅ„cu trafiÅ‚ do Paryża, gdzie zostaÅ‚ Naczelnym Wodzem, awansowaÅ‚, zostaÅ‚ generaÅ‚em broni z trzema gwiazdkami i dalej prowadziÅ‚ intensywne szkolenie. ByÅ‚o już po rozejmie 11 listopada, ale byÅ‚ plan by wykorzystać armiÄ™ do uderzenia na froncie póÅ‚nocnym, skÄ…d okrÄ™tami angielskimi i francuskimi w razie takiej możliwoÅ›ci, można byÅ‚oby siÄ™ przedostać do GdaÅ„ska - przekazaÅ‚ prof. Janusz Karwat.

Armia przybyÅ‚a do Polski wiosnÄ… 1919 roku, ale zanim jeszcze wszystkie pojawiÅ‚y siÄ™ w kraju, część z nich już weszÅ‚a do czynnej walki w trakcie trwajÄ…cej wojny polsko-bolszewickiej, a później także polsko-ukraiÅ„skiej na terenie Galicji i WoÅ‚yniu. Prelegent Å›rodowego spotkania wskazaÅ‚ iż swój udziaÅ‚ w BÅ‚Ä™kitnej Armii, zwanej także ArmiÄ… PolskÄ… we Francji lub też ArmiÄ… Hallera, mieli także liczni gnieźnianie. Przed WielkÄ… WojnÄ…, a także w jej trakcie, byli oni wcielani do pruskiego wojska i kierowani do walk na froncie zachodnim. Wielu z nich tam polegÅ‚o, walczÄ…c za kraj zaborcy, ale ci, którzy dostali siÄ™ do francuskiej niewoli, zasilili później wÅ‚aÅ›nie powstajÄ…ce polskie oddziaÅ‚y. Później, po powrocie do odrodzonej i niepodlegÅ‚ej Rzeczypospolitej, a także po zakoÅ„czeniu walk na frontach wojen z 1919 i 1920 roku, powracali do rodzinnych domów - także do Gniezna. Tu też, podobnie jak i w innych częściach kraju, powstaÅ‚ ZwiÄ…zek Hallerczyków, co w przypadku Grodu Lecha nastÄ…piÅ‚o we wrzeÅ›niu 1921 roku. NajwiÄ™kszym wydarzeniem tej organizacji byÅ‚y odwiedziny samego gen. Józefa Hallera, który przybyÅ‚ 9 wrzeÅ›nia 1923 roku do Gniezna. Przy tej okazji dokonano poÅ›wiÄ™cenia sztandaru gnieźnieÅ„skiego oddziaÅ‚u zwiÄ…zku. Sama organizacja istniaÅ‚a do II wojny Å›wiatowej, skupiajÄ…c kombatantów, organizujÄ…c pomoc materialnÄ… potrzebujÄ…cym, a przy okazji organizowano także wycieczki, koncerty czy zabawy taneczne. Do dziÅ› w Gnieźnie żyje jeszcze sporo rodzin, które majÄ… wÅ›ród swoich przodków żoÅ‚nierzy Armii Hallera. 

2 komentarzy