Nie potrafi powiedzieć kiedy zaczęła siÄ™ jego przygoda ze sztukÄ…. Najprawdopodobniej upodobanie i talent artystyczny posiada od dziecka. Wszelkiego wytwórstwa uczyÅ‚ siÄ™ sam i jak mówi, po prostu potrafiÅ‚ to robić.
Najbardziej inspirują go postacie kobiece i to ich portrety, czy akty najbardziej lubi malować. Hołd tej postaci oddaje także w swojej niepublikowanej poezji.
Blisko zwiÄ…zany jest ze Å›redniowiecznymi, czy po prostu historycznymi tematami i wÅ‚aÅ›nie one, bardzo czÄ™sto pojawiajÄ… siÄ™ w jego obrazach, rzeźbach, ale i na broniach, które Pan Pluta również sam wyrabia.
Od póÅ‚ roku jest czÅ‚onkiem stowarzyszenia „JemioÅ‚a”, które ma skupiać artystów, także tych niepeÅ‚nosprawnych. Jest to miejsce, w którym funkcjonuje wiele różnych dziedzin sztuki (nawet jest poÅ›ród nich kowal, czy koronkarka).
W Gnieźnie (oprócz stowarzyszenia) jego sztuka praktycznie nie istnieje. Miasto nie interesowaÅ‚o siÄ™ szczególnie replikÄ… „Bitwy pod Grunwaldem”, którÄ… malarz ma zamiar niebawem ukoÅ„czyć.
WiÄ™kszość jego dzieÅ‚ jest robiona na zamówienie prywatne. Obecnie ilustruje opowiadanie dla grodu w Grzybowie, oraz robi kilka rzeźb wojów, królów oraz samurajów.
Życie Zbigniewa Pluty nie jest tylko i wyłącznie tworzeniem. Można powiedzieć, że artysta to kot chodzący własnymi drogami. Przemierzył Polskę i nie tylko ją. Przez 10 lat żył w lesie, poza cywilizacją i jej wygodami.
Teraz zdarza mu siÄ™ uczyć innych swego rodzaju szkoÅ‚y przetrwania. ”PaÅ„stwo SÅ‚owian, Å›redniowiecze – to jest coÅ› co mnie napÄ™dza od samego poczÄ…tku”- mówi Zbigniew Pluta. Takie zainteresowania wyraźnie odzwierciedlajÄ… siÄ™ w jego osobie, poglÄ…dach i sztuce. Jest to postać nietuzinkowa, namawiajÄ…ca do samodzielnego myÅ›lenia, poznawania, odkrywania i prawdziwego przeżywania tego co jest tu i teraz.