Górskie pasje mogÄ… być różne - jedni chcÄ… zdobyć tylko konkretny szczyt, inni zaliczyć wÄ™drówki po różnych pasmach, a jeszcze inni - wejść na jak wiÄ™cej. Czasem jednak osiÄ…gniÄ™cia te gromadzÄ… siÄ™ "przypadkowo", podczas dÅ‚ugich wypraw trwajÄ…cych latami. O tym opowiedziaÅ‚ Jacek WichÅ‚acz, który w miniony piÄ…tek spotkaÅ‚ siÄ™ z mieszkaÅ„cami w Starym Ratuszu.
- Być może takie spotkania pokażą, że chodzić po górach, mogÄ… wszyscy, a wspinać siÄ™ nie muszÄ… wszyscy. Wszyscy za to mogÄ… przeżywać niesamowite emocje z samego faktu przebywania w tak piÄ™knej scenerii - mówiÅ‚ Andrzej Janka z Klubu Sportów Górskich "Direta", organizator spotkania.
- Å»eby pojechać w góry, trzeba odczuwać tam przyjemność. Å»eby odczuwać tam przyjemność, trzeba zacząć od towarzystwa i od grona osób, z którymi tam siÄ™ wyjeżdża. MuszÄ… to być osoby sprawdzone i godne zaufania i oczywiÅ›cie ktoÅ›, kto siÄ™ uczy, bo przecież musi siÄ™ uczyć od kogoÅ›. MiaÅ‚em to szczęście, że wspinaÅ‚em siÄ™ z piÄ™tnastoma partnerami na te czterotysiÄ™czniki i zawsze byÅ‚a to fajna ekipa, czasem 2-osobowa, a czasem nawet 8-osób - opowiadaÅ‚ Jacek WichÅ‚acz.
Swój pierwszy czterotysiÄ™cznik zdobyÅ‚ prawie 26 lat temu i od tej pory zaczęła siÄ™ gromadzić "kolekcja", o której opowiadaÅ‚ podczas spotkania z zainteresowanymi. Dla tych, dla których wysokogórskie widoki nie byÅ‚y czymÅ› pierwszorzÄ™dnym, zaprezentowane zdjÄ™cia robiÅ‚y spore wrażenie. Do tego dochodziÅ‚y wspomnienia różnych sytuacji, przemyÅ›leÅ„ czy osiÄ…gnięć z tego czy innego roku, które pokazywaÅ‚y, że w górach nie ma żartów, ale jeÅ›li podchodzi siÄ™ do nich odpowiedzialnie, to odwdziÄ™czajÄ… siÄ™ wszystkim, czym mogÄ….
