Wystawa zdjęć to swojego rodzaju podsumowanie ostatniego dorobku twórcy. Aparat "ubrany" w etui w barwach moro to znak rozpoznawczy nie tylko PrzemysÅ‚awa Degórskiego, ale każdego miÅ‚oÅ›nika przyrody, który uwiecznia jÄ… spÄ™dzajÄ…c godziny w jej otoczeniu. Te zaÅ› poÅ›wiÄ™cone sÄ… wÄ™drowaniu lub też cierpliwemu wyczekiwaniu w jednym miejscu dopóki nie uda siÄ™ uchwycić czegoÅ› ciekawego z życia natury - roÅ›lin, zwierzÄ…t, a czasem landszaftów z ulubionych przez autora miejsc. Do tych ostatnich bardzo czÄ™sto lubi wracać. 

Na te trzy tematy podzielona zostaÅ‚a też wystawa prac PrzemysÅ‚awa Degórskiego, którÄ… otwarto w Czytelni na piÄ™trze. Jak sam autor przyznaÅ‚, ziemia gnieźnieÅ„ska jest z pozoru pÅ‚aska i maÅ‚o urozmaicona, ale wystarczy zejść z utartych szlaków nieco na bok, by odkryć to, co niewidoczne - jeziora, pagórki morenowe, lasy z pomnikowymi drzewami, a też niekiedy rwÄ…ce, kamieniste strumyki. Fotograf nie ukrywa, że jego ulubione miejsca, które odwiedza o różnych porach roku, to Jezioro Lednica, lasy czerniejewskie, okolice Mielna i WaÅ‚ Wydartowski. Na nich to uchwyciÅ‚ też wiele leÅ›nych kwiatów oraz zwierzÄ…t (tych najmniejszych i tych nieco wiÄ™kszych), które zaprezentowane zostaÅ‚y na ekspozycji. 

Każdy, kto chce poznać uroki lokalnej, "okołognieźnieńskiej" przyrody, niechaj w najbliższym czasie obejrzy wspominaną wystawę w czytelni I LO