Wydrukuj tę stronę
środa, 04 maja 2016 09:12

„Sobotni tajfun” wymiata klientów z centrum?

 
„Sobotni tajfun” wymiata klientów z centrum? archiwum redakcji

Zdaniem części radnych oraz sporej części przedsiębiorców, sklepy w centrum miasta odnotowują spadek sprzedaży w soboty. Przyczyną ma być obowiązujące w te dni płatne parkowanie.

Takie informacje przekazała radna oraz przedstawiciele Stowarzyszenia SOS dla Gniezna, którzy przedstawili swoje opinie na temat pierwszych miesięcy funkcjonowania "nowej" Strefy Płatnego Parkowania. Przypomnijmy, że poza poszerzeniem jej obszaru o kolejne ulice, została ona także m.in. podzielona na podstrefy o różnych stawkach oraz wprowadzono opłaty w soboty. To właśnie do tej ostatniej sprawy postanowili odnieść się wspomniani przedstawiciele tej organizacji.

- Niektórzy przedsiębiorcy przeliczyli sobie zyski, które uzyskiwali - zwłaszcza w soboty z pierwszym kwartałem 2015 roku a bieżącym. Doszli do wniosku, że spadek przychodów nastąpił o 40% w soboty. Duża ilość osób po prostu nie przyjeżdża z tego powodu, że musi płacić - stwierdziła Teresa Niewiadomska w trakcie posiedzenia Komisji Gospodarki Miejskiej i Ochrony Środowiska. Następnie odczytała list, jakie stowarzyszenie postanowiło skierować do prezydenta Tomasza Budasza: - Wprowadzenie płatnego parkowania w soboty i podniesienie stawek za parkowanie miało na celu zwiększenie rotacji, ale z tego co tu widzimy i zgłaszamy, to tak nie jest. Miasto zaczyna coraz bardziej wymierać, bo tak jak sporo osób przyjeżdżało w soboty, to jednak wolą zrezygnować na rzecz marketów, gdzie parkowanie mają bezpłatne - mówiła radna. Pismo, które trafiło do urzędu, zostało podpisane przez stu przedsiębiorców, mających swoje sklepy w centrum.

- Jest to pierwszy sygnał ze strony stowarzyszenia, jeśli chodzi o wpływ strefy - mówił wiceprezydent Jarosław Grobelny i stwierdził: - Gdyby handel był uzależniony od tego, czy jest strefa czy jej nie ma, to bylibyśmy szczęśliwymi ludźmi. Wtedy zlikwidowalibyśmy strefę i handel by wrócił. Życzyłbym sobie, żeby tak było, ale to, że handel w centrum miasta jest w takiej sytuacji, jakiej jest, wynika z bardzo wielu elementów. Dołączył tym samym do słów przewodniczącego Arkadiusza Masłowskiego, który przyznał, że strefa może powodować wskazane problemy, ale jednocześnie nic nie zmieni trendu, pozwalającego jeździć mieszkańcom na zakupy chociażby do Poznania. Jak stwierdził wiceprezydent w soboty działają dwie linie bezpłatnych kursów autobusowych, które cieszą się średnim powodzeniem, wynoszącym ilość miejsc siedzących: - Nie jest więc to tak, że mamy bezpłatne kursy i wszyscy się na nie rzucają. Wskazuje to, że kwestia kosztów dotarcia do centrum jest najbardziej istotna. Gdyby tak było, to te darmowe autobusy jadące z Winiar i os. Tysiąclecia, powinny być pełne - stwierdził Jarosław Grobelny. Radny Marek Bartkowicz stwierdził: - To nie jest tak do końca, bo kto będzie woził ze sobą ciężkie siatki i torby z zakupami. Wiceprezydent odpowiedział, że przecież na duże zakupy i tak wszyscy wolą iść do większego sklepu. Dodał jednak, że w sprawie płatnego parkowania w soboty wszystko może podlegać dyskusji: - Jeżeli wyjdzie z naszych rozważań, że jedyną kwestią mogącą uzdrowić handel w centrum miasta, będzie likwidacja strefy, nawet całkowita, to będziemy to rozważać. To nie jest jednak tak, że strefa to tylko kwestia poboru środków finansowych. Dalej wiceprezydent wymienił, że udało się pozyskać miejsca parkingowe przy ul. Sobieskiego, a kolejne miejsca pojawią się przy ul. Żuławy pod Trasą Zjazdu Gnieźnieńskiego i przy ul. św. Wawrzyńca.

Wiceprezydent, niejako w odpowiedzi na zarzuty o szkody powodowane przez płatne parkowanie w soboty, wymienił swoje spostrzeżenia, które mają szkodzić handlowi w Gnieźnie: - Zwracaliśmy się wielokrotnie z taką propozycją, żebyśmy wspólnie usiedli i zastanowili się, jak można byłoby ten handel reaktywować. Wydarzenia realizowane przez miasto pokazują, że mieszkańcy są w stanie przyjść do miasta. Odpust na ulicach pokazuje, że tysiące mieszkańców są w stanie przybyć do centrum. Zadaję publiczne pytanie: co wy, poza tematem strefy, proponujecie, by rozwiązać tę sytuację?  - pytał wiceprezydent przedstawicielki Stowarzyszenia SOS dla Gniezna: - Pamiętam rozmowy nad strefą i jednym z argumentów, które urząd przytaczał, było to iż obrót się zwiększy, a nie zmniejszy. Przykładowo pod salonem fryzjerskim, gdzie nie można było dojechać, teraz każdy może zaparkować, co może przełożyć się na większy obrót. Wiemy więc, jakie były argumenty i założenia - stwierdził Arkadiusz Masłowski. Przedstawicielki stowarzyszenia zaznaczyły, że swoimi wyliczeniami chciały sprawdzić, jaki właśnie wpływ wywarła strefa na soboty. Pod analizę, przeliczoną za pomocą wyników finansowych, wybrano 20 stoisk sklepowych.

Radny Ryszard Niemann przypomniał to, co od dawna wywołuje kontrowersje i dyskusje w Internecie - wyroki sądów w sprawie płatnego parkowania w soboty: - Jest wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, który mówi iż nie może ona obowiązywać, ponieważ sobota nie jest dniem roboczym. Myślę, że powinniśmy od razu zmienić tę uchwałę, gdyż jest niezgodna z prawem. Są inne wyroki upełnomocnione, więc wydaje mi się iż powinniśmy ją po prostu znieść w soboty. Jarosław Grobelny stwierdził: - Wyrok NSA nie jest źródłem prawa w Polsce i jest to wyrok w konkretnej sytuacji i dotyczy miasta Augustów. W Polsce przyjęło się, że wyroki nie są respektowane i drukowane i są określane mianem opinii. Nie demonizowałbym tego, że jest wyrok, bo jest to wyrok w konkretnej sprawie.

Wiceprezydent powrócił do swojego pytania o inne działania, mogące pomóc gnieźnieńskiemu handlowi, przypominając tym samym ideę wprowadzenia opłat w soboty: - Pierwsza taka propozycja pojawiła się ze strony stowarzyszenia. Potem się co prawda wycofało, natomiast generalnie, są też tacy, którzy  z powodu wprowadzenia tej strefy, zaczęli przyjeżdżać do centrum miasta. Oczywiście zdania będą podzielone i zgadzam się w 100% ze wszystkimi, że najlepiej byłoby, aby wszystkie miejsca były bezpłatne, tylko w takim przypadku te miejsca najbliżej zostaną zajęte i wszyscy będą musieli dojść ileś minut bez opłat albo i zrezygnują - stwierdził Jarosław Grobelny i dodał dalej: - W handlu następują zmiany i ludziom dano możliwość skorzystania z niego w sposób miły, sympatyczny i przyjemny - parkingu i skorzystania z zakupów wtedy, kiedy mają na to czas. Możemy się nie zgadzać, ale jeśli kogokolwiek się zapytacie, to każdy chce mieć możliwość pójścia do takiego sklepu - mówił. Dalej stwierdził, że wielu gnieźnian pracuje w godzinach, kiedy sklepy są otwarte, a w momencie opuszczania miejsc pracy, także i one są zamknięte: - Wszyscy jak gdyby hołdują zasadzie, że handel jest od 10:00 do 18:00. My jednak za was decyzji nie podejmiemy i możemy wesprzeć to w kwestii promocyjnej i rozmawiałem z panią Katarzyną Grodzką (przewodniczącą stowarzyszenia - przyp. red.), której sklepy mają zbliżony asortyment do tego w Galerii i żeby coś kupić, to trzeba się zwolnić z pracy. Jako przykład dobrych zmian, wiceprezydent wskazał ul. Półwiejską w Poznaniu, która po wybudowaniu się Starego Browaru zmieniła się i uzdrowiła handel w tej części miasta: - Obawiam się, że na te 40% w niektórych punktach, pewnie strefa ma jakiś wpływ, ale obawiam się, że wcale nie decydujący - stwierdził Jarosław Grobelny i dodał: - Ja nie mam żadnej wątpliwości. Nie podejrzewam, że tymi danymi nas ktokolwiek oszukuje, ale dokładne wykazanie, dlaczego spadek nastąpił, nie jesteśmy w stanie stwierdzić teraz iż w zupełności spowodowała strefa. Mogły to być warunki atmosferyczne czy wyjazd klientów na inne zakupy. Ryszard Niemann przerwał: - 40 procent tak? To chyba tajfun był. Wiceprezydent stwierdził: - Pan jest znawcą tematu we wszystkich sprawach i że ma pan monopol na wiedzę, natomiast jeśli nie mamy informacji od tych, którzy przyjechali lub nie przyjechali, to nie możemy powiedzieć wprost, że 40% wynika ze strefy. Jak dodał Arkadiusz Masłowski z posiadanej przez niego wiedzy sobotnie obroty Galerii Gniezno są większe nie przed 14:00, ale po tej godzinie, kiedy sklepy w centrum są już w większości zamknięte.

Obecny na posiedzeniu Stefan Pokładecki starszy Cechy Rzemiosła i Małej Przedsiębiorczości w Gnieźnie stwierdził, że jego zdaniem opłaty na pewno powodują rotację miejsc parkingowych. Przyznał jednak, że sklepy powinny wychodzić do klientów z ciekawą ofertą, wzbudzając tym samym zainteresowanie. Radny Krzysztof Modrzejewski stwierdził, że nawet jeśli przyczyna spadku leży w niewielkim stopniu po stronie sobotnich opłat, to i tak jest to skutek inny od zamierzonego: - To zawsze mniej w kieszeni przedsiębiorców. Dodał jednak, że zmiany powinny pojawić się także po stronie najbardziej zainteresowanych, którzy powinni pomyśleć nad zmianami w ofercie i czasie dostępu do sklepów. W odpowiedzi Jarosław Grobelny po raz kolejny stwierdził, że by stwierdzić iż spadek obrotów spowodowała strefa, trzeba byłoby to dokładniej przeanalizować. Zyski mają bowiem spadać także u sprzedających także na Targowisku, gdzie miejsc parkingowych nie brakuje, a postój pod ziemią jest bezpłatny przez pierwsze pół godziny: - Ludzie cenią sobie dzisiaj możliwość zrobienia zakupów. Kupując sobie buty za 150 złotych, to powiem szczerze, że czy ja zapłacę te 2 złote i zaparkuję, czy będe musiał pojechać do galerii handlowej, to dla większości decyduje możliwość skorzystania, a nie cena. Usiądziemy jednak nad tym problemem i przedyskutujemy, żeby zdecydować: tak, idziemy w tym kierunku, albo nie, nie idziemy. Jeśli już zrezygnujemy ze strefy w soboty, to trudno będzie do niej wracać. Jeśli zrezygnujemy, a spadek dalej będzie się pogłębiał, bo nie będzie miejsca?

Ostatecznie radni komisji sformułowali wniosek, dotyczący przeanalizowania funkcjonowania strefy w soboty i ewentualnej rezygnacji z tego pomysłu. Został on przegłosowany jednogłośnie przez wszystkich obecnych na posiedzeniu radnych.

 

Galeria

71 komentarzy