Wydrukuj tę stronę
piątek, 25 marca 2022 10:03

Problemy z przebudową ul. Wolności: „sprawa skończy się w sądzie”

 

Wniosek wykonawcy nie został jeszcze rozpatrzony, ale urzędnicy mają codziennie kontrolować przebieg prac. Tymczasem kwestia pierwszego, wykonanego, ale jeszcze nie oddanego etapu, jest już kwestią sporną.

Kilka dni temu informowaliśmy, że wykonawca prac na ul. Wolności złożył wniosek o wydłużenie terminu prac. Pierwotnie był on wyznaczony na 29 kwietnia br., ale widząc obecny stan wykonania, można nabrać więcej niż tylko trochę wątpliwości, że zadanie nie zostanie ukończone w najbliższych tygodniach. W realizacji znajduje się bowiem wciąż drugi i trzeci etap, a czwarty nie został jeszcze ruszony.

Temat ponownie wybrzmiał na posiedzeniu Komisji Gospodarki Miejskiej i Ochrony Środowiska, gdzie radni wypytali wiceprezydenta Jarosława Grobelnego o ww. kwestię. - Ulica Wolności miała zakończyć się do 29 kwietnia, jest wniosek wykonawcy o przedłużenie realizacji umowy, wskazanie terminów kiedy były kolizje i kiedy ze względów na warunki atmosferyczne roboty musiały być wstrzymane. Analizujemy to i wtedy będziemy wiedzieli - mówił wiceprezydent, odnosząc się do tematu ewentualnego terminu zakończenia prac.

Jak później dodał, jego zdaniem cała ulica mogłaby zostać wykonana w pół roku, gdyby istniała dobra organizacja pracy. Sama realizacja jednak miała przerosnąć wykonawcę: - Jesteśmy tam codziennie, osobiście jestem tam codziennie, próbujemy wskazywać wykonawcy pewne możliwości działania, usprawnienia na budowie, ale niestety problem jest jeden - organizacyjny. Na dzień dzisiejszy życzyłoby się, żeby te roboty były prowadzone do godziny 19, na wysłużonym dniu pracy, w soboty, co oczywiście znacznie by przyspieszyło, bo nie ukrywam, że po dość mocnym spięciu z wykonawcą, które poczyniłem gdzieś na początku tego miesiąca, sytuacja się nieco poprawiła i generalnie nie ma przestojów jeśli chodzi o cały tok robót. Oczywiście chciałoby się szybciej, ale nikt nie zmusi wykonawcy do tego, by pracował na wydłużonym dniu czy w soboty - to jest kwestia wykonawcy - stwierdził.

Niestety, już teraz zastrzeżenia budzi nie tylko kwestia postępu prac, ale i pierwszego etapu, który jeszcze nie został odebrany, ale jest dopuszczony do ruchu. Jeszcze w 2021 roku informowaliśmy m.in. o krzywo wykonanych studzienkach kanalizacyjnych, które zostały następnie... obłożone ozdobną betonową kostką. To nie wszystko, bowiem uwagi budzą także nierówności ułożonej nawierzchni asfaltowej: - Jeśli chodzi o pierwszy etap, postanowiliśmy nie toczyć sporu na dzisiaj, odcinek jest nieodebrany, czyli warstwa ścieralna do której mamy zastrzeżenia nie została odebrana, bo nie ukrywam, że ta sprawa skończy się w sądzie. Wykonawca uważa, że jest OK, my uważamy, że nie jest. Dzisiaj wchodzenie w spór z tego powodu, czyli zrywanie umowy z tego powodu, że nie jesteśmy zadowoleni z warstwy ścieralnej byłoby nieodpowiedzialne z wielu powodów - przyznał Jarosław Grobelny. To samo dotyczy potencjalnych kar, które zostały zawarte w umowie - ich nałożenie będzie możliwe dopiero po ukończeniu inwestycji.

10 komentarzy