Wydrukuj tę stronę
piątek, 01 października 2021 14:00

Kilometr kwadratowy paneli słonecznych - „ocena leży po stronie władz”

 

Największa w tej części kraju elektrownia słoneczna, która ma zostać zrealizowana na terenie gminy Niechanowo, budzi największe uwagi u części mieszkańców pobliskich wsi.

Powracamy do tematu spotkania, które miało miejsce w miniony poniedziałek w Woli Skorzęckiej oraz protestu przeciwko powstającym kolejnym farmom fotowoltaicznym w tej części gminy Gniezno oraz jej bliskim sąsiedztwie. W trakcie zebrania mieszkańców z władzami szczególne obawy wyrażano wobec elektrowni słonecznej, która ma powstać tuż za miedzą - koło Kędzierzyna, na terenie gminy Niechanowo.

Inwestycja, która uzyskała już pozwolenie środowiskowe, ma w sumie objąć dwie duże nieruchomości - 11/1 oraz 11/4 o łącznej powierzchni około 1 kilometra kwadratowego. Pola, na których mają się znaleźć panele, są położone pomiędzy drogą ze Szczytnik Duchownych do Kędzierzyna a wschodnimi rejonami Lasu Jelonek. Bezpośrednio też pola dochodzą do samego Kędzierzyna. W sumie przewidywana moc elektrowni słonecznej ma osiągnąć 180 MW. Choć są planowane w Polsce większe tego typu obiekty, to w tej części kraju ta będzie jedną z tych o największej powierzchni.

Mieszkańcy zgromadzeni na spotkaniu zdecydowali się sprzeciwiać dalszemu rozwojowi tego typu inwestycji z uwagi na ich rozproszenie, które powoduje zakłócenie krajobrazu, odcina naturalne szlaki dzikiej zwierzynie, a także - jak twierdzą - nie ma wykazanych rzetelnych badań o wpływie na otoczenie tego typu obiektów na przestrzeni kilkudziesięciu lat (umowy są podpisywane zazwyczaj na 30 lat). Ponadto wskazywali na różne ryzyka związane z utylizacją tego typu infrastruktury czy niekorzystne działania firm, które wykonują tego typu inwestycje. 

Podczas zebrania, jednym z działań, nad którym zastanawiano się, byłoby zwrócenie się do Kurii w sprawie tej inwestycji. Jak wszyscy obecni bowiem wskazali, obszar, na którym ma powstać wspomniana elektrownia słoneczna o mocy 180 MW, należy właśnie do Kościoła. W związku z oporem mieszkańców oraz padającymi na spotkaniu słowami, zwróciliśmy się z zapytaniem do Kurii Metropolitalnej w Gnieźnie w tej sprawie.

Ocena możliwości powstania farmy fotowoltaicznej na danym terenie należy do wyłącznej kompetencji organów państwowych i samorządowych. To właściwe instytucje państwowe, a nie strona kościelna wydaje opinie w tej kwestii. Po stronie inwestora, w tym przypadku do firmy zajmującej się fotowoltaiką, należy uzyskanie wymaganej przez prawo zgody, bez której inwestycja nie może zostać zrealizowana - przekazał ks. Remigiusz Malewicz, rzecznik prasowy Kurii Metropolitalnej. Jak dalej dodał, do tej instytucji nie wpłynęło dotąd żadne pismo wyrażające protest mieszkańców w tej sprawie:Jeśli jednak takie zaniepokojenie mieszkańców jest, to powinno być ono wyjaśniane i rozpatrywane zgodnie z prawem. Właściwe instytucje samorządowe powinny badać przedstawiane postulaty i wydawać ocenę. Bez wymaganej przez prawo zgody dzierżawca nie może realizować zamierzonej inwestycji.

Elektrownia słoneczna na tym terenie to nie jedyny taki obiekt, jaki powstanie w pobliżu. We wrześniu jedna z firm zajmujących się realizacją tego typu inwestycji wystąpiła już o pozwolenie na budowę farmy w bezpośrednim sąsiedztwie, bliżej Lasu Jelonek - ma mieć moc 8 MW. Kolejna jest w planie jeszcze jednej działce niedaleko. Obecnie na terenie gminy Gniezno powstają farmy w Szczytnikach Duchownych, a także w planie są w Osińcu, Woli Skorzęckiej, Oborze, Lulkowie, Modliszewie, Goślinowie czy Wełnicy. W zależności od wielkości działki ich moc waha się od 1 do 14 MW.


Na czerwono planowany obszar pod farmę fotowoltaiczną o mocy 180 MW koło Kędzierzyna do granicy z gminą Gniezno. Na pomarańczowo dwie kolejne nieruchomości z planowanymi do realizacji elektrowniami słonecznymi.

Galeria

6 komentarzy