Pałac w Mielnie nie znalazł zainteresowanego kupca

środa, 02 sierpnia 2017 10:07

Pałac w Mielnie nie znalazł zainteresowanego kupca

Rafał Wichniewicz

wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
8 komentarzy

źródło: Starostwo Powiatowe

Nikt nie wyraził swojego zainteresowania pałacem, który od lat czeka na nowego gospodarza z prawdziwego zdarzenia.

Przed kilkoma dniami odbył się przetarg na sprzedaż kompleksu pałacowego, znajdującego się w Mielnie, 15 kilometrów od Gniezna. Budynek, który należy do zasobów Starostwa Powiatowego, od prawie dziesięciu lat poddawany jest próbie zbycia lub jakiegokolwiek zagospodarowania. Do tej pory nie miał on szczęścia - po opuszczeniu wnętrz przez dawny ośrodek wczasów dziecięcych, odbyły się nieudane próby zbycia nieruchomości. Później, w 2011 roku podpisano umowę z dzierżawcą, który obiecywał stworzenie tu ośrodka noclegowo-rekreacyjnego. Ponieważ do 2016 roku nie wywiązał się on z założeń umowy, takową zerwano i zadecydowano o podjęciu ponownej próby sprzedaży pałacu.

Pod koniec lipca br. odbył się (ogłoszony jeszcze w maju) przetarg na sprzedaż całej nieruchomości, na którą składa się dwukondygnacyjny gmach pałacu, dwie oficyny (wszystkie budynki z początku XX wieku) oraz garaże, magazyn i kotłownia (z lat 70.), a także działka o powierzchni 4,51.08 hektara.

Mimo iż cena wywoławcza wyniosła 1 946 550 złotych, a więc była najniższa w dotychczasowych próbach zbycia, do przetargu wyznaczonego na 27 lipca nikt nie złożył wadium. Tym samym zakończył się on wynikiem negatywnym.

Sytuacja ta stawia pod znakiem zapytania o dalszy los budynku, który mimo nieużytkowania, popada w coraz większą dekapitalizację i wymaga coraz większych nakładów w celu utrzymania jego stanu na poziomie niezagrażającym dalszej dewastacji.

Dział: Gospodarka komunalna

Tematy:

8 komentarzy

Link do komentarza sobota, 04 sierpnia 2018 14:57 napisane przez Prawocza
Oddawać te obiekty za złotówkę dla instytucji, przeciębiorców lub osób prywatnych. Warunek konto powiernicze 50% wartości remontu a drugie 50% gwarantowane dofinansowanie Unijne, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Nad tymi finansami rada nadzorcza z udziałem przyszłego właściciela oraz powołanego inspektora od Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków jak są wydawane środki. Dopiero po tym procesie inwestycyjnym notarialny akt własności. Dokumentacja konserwatorsko-projektowa przygotowana dla konkretnej funkcji po zawarciu umowy przyżeconej.
A dodatkową motywacją finansową winny być ulgi podatkowe dla nowego właściciela od ewentualnej działalności komercyjnej na lat....?
Czyli zdrowe zachęty finansowe.
Czy państwo winno dopłacać? TAK!
Jak miało ochote to kiedyś bezprawnie ukraść a nie miało lepszego pomysłu na funkcje poza Ośrodkiem Wczasów Dziecięcych a teraz żadnego .
To jest właście to piwo które dzisiaj trzeba wipić.
A co z obiektami w rękach prywatnych które nie sa należycie utrymywane i remontowane? Osobna (odwrotna) legislacja czyli taka żeby im się
" odechciało" być właścicielami a "zechciało" się tego wyzbywać. A rynek już sobie poradzi z cenami za nie.
Link do komentarza środa, 02 sierpnia 2017 23:02 napisane przez SU
za milion złotych kupie bo z 2-3 miliony trzeba włożyć cena spadnie to się pomyśli :) teraz faktycznie kicha
Link do komentarza środa, 02 sierpnia 2017 16:11 napisane przez Przemek
To jest doskonały przykład jak Państwo dba o swój majątek przejeło obiekt w dobrym stanie teraz wekspoatowany i zniszczony chce sprzedać takich przykłądów jest wiecej np: Pogotowie na Wyszyńskiego . Nikt tego nie kupi ponieważ ludzie potrafią liczyć kasę i le trzeba będzie teraz włożyć w ruinę miliony a ideowców jak na lekarstwo. Państwo czy miasto powinno mieć jak najmniej majątku a jedynie pobierać znich podatki ale komunizm u nas powraca.
Link do komentarza środa, 02 sierpnia 2017 16:06 napisane przez senior
Zgadam się z urzedasem, który mówi, że polskie powojenne władze niszczyły dorobek pokoleń i to niezależnie, czy były do budynki dworskie Polaków czy Niemców. Hołota, która latami rządziła rozkradała co się dało, dewastowała i burzyła z przyczyn narodowych, ideowych i klasowych lub dla zaspokojenia barbarzyńskiej woli zniszczenia. Przepadł wielokulturowy dorobek kilku stuleci, wspaniała architektura, niezliczone dzieła sztuki, słynne w Europie niezwykłe założenia parkowe. Po wielu z wspaniałych budowlach pozostały jedynie zdjęcia. W dawnych pałacach hodowano kur, świnie, palono w piecach pięknymi parkietami, na złom wywożono grzejniki c.o..Czesi po swej stronie granicy umieli o nie zadbać. Nasza klasa polityczna wywodząca się z czworaków, uważała pałace za burżuazyjny przeżytek. Ten kto je zniszczył dostawał resortowe odznaczenie Utrwalacza Władzy Ludowej.
Link do komentarza środa, 02 sierpnia 2017 15:21 napisane przez analityk
Jak brakuje argumentow to obrazanie sie zalacza. Wole miec pusta glowe ktora mysli niz powtarzac takie brednie jak Ty. I szukac idiotycznych uzasadnien do likwidacji post factum. Obiekt mial wszystkie wymagane prawem zgody i imputowanie zagrozenia jakiegos wyimagowanego niebezpieczenstwa jest inwektywa pod adresem wszystkich ludzi i instytucji ktorzy te zgody wydali. Zalecam ostroznosc w osadach.
Link do komentarza środa, 02 sierpnia 2017 14:13 napisane przez urzędas
Analityku, puknij się w swoją pustą głowę. Dzięki staroście Ostrowskiemu nie doszło tam do większej tragedii. Budynek nie wiadomo dlaczego nazwany pałacem, zapuszczony, zagrzybiony,zawilgocony, bez zapadowych klatek, absolutnie nie powinien NIGDYstanowić obiektu oświatowego dla dzieci i młodzieży. Jedyny starosta Ostrowski, ktory miał odwagę powiedzieć stanowcze NIE dla dalszego przebywania tam młodych ludzi. I prawdą jest, że komuna doprowadziła wszelkie przedwojenne dwory i pałace do ruiny. Czego Sowieci nie ukradli i nie wywieźli lub zniszczyli, to sojusz robotniczo chłopski zniszczył bezpowrotnie.
Link do komentarza środa, 02 sierpnia 2017 12:19 napisane przez analityk
Tylko nie komuna doprowadziła do jego śmierci a Starosta Ostrowski. Decyzje jego dawnej kadencji odbijają się powiatowi czkawką do dziś.
Link do komentarza środa, 02 sierpnia 2017 10:43 napisane przez powiatowy
Za darmo nie wziąłbym tej ruiny. To się nie nadaje na żadną działalność. Tam trzeba by włożyc ze trzy miliony, żeby zamieszkać, bo na jakikolwiek ośrodek ten budynek nie pasuje. Komuna rozwaliła pierwotny wygląd pałacu lokując tam kolonie dla dzieci polskich z zagranicy, potem, gdy był już zdekapitalizowany organizowano w nim zielone szkoły. Niestety, mimo wspaniałej kadry pedagogicznej reszta była nie do utrzymania , a przede wszystkim nie spełniała żadnych wymogów w tym także bezpieczeństwa. Tak więc nie ma co liczyć na naiwnego kupca, któremu nawet wiekowe dęby nie dadzą zarobić, no zielone ludziki do nich się przykują i nie pozwolą na wycięcie. To niestety relikt przejmowania po wojnie dworów i pałaców przez władzę robotniczo-chłopską. Taki pomnik komunistycznych nieudaczników.