Wydrukuj tę stronę
wtorek, 21 marca 2017 09:17

Rudera bez właściciela i ze zrujnowaną historią

 
Rudera bez właściciela i ze zrujnowaną historią fot. Rafał Wichniewicz

Niepozorny budynek, znajdujący się na rogu ul. Czystej i Cierpięgi, wyróżnia się na tle sąsiadujących z nim wysokich kamienic. Od lat podupada w ruinę, a od jakiegoś czasu jest też opuszczony. Co z nim dalej będzie?

Temat tej rudery - bo tak już można tylko nazwać ten niewielki budynek - został poruszony kilka tygodni temu na posiedzeniu Rady Miejskiej. Radny Jerzy Lubbe poprosił o zainteresowanie się sytuacją prawną i stanem technicznym tego obiektu z uwagi na jego lokalizację w centrum miasta. Jako przykład podał sytuację z ul. Grzybowo, gdzie trzy lata temu podobna opuszczona ruina tak długo pozostawała bez zainteresowania władz miasta, że w końcu zawaliła się, zasypując chodnik i zaparkowane przy niej samochody. Dopiero wówczas zadecydowano o komunalizacji tego obiektu, który został po kilku miesiącach przejęty, a później sprzedany - dziś w tym miejscu powstaje nowy budynek mieszkalno-usługowy.

Jak udało się nam dowiedzieć, podobna sytuacja dotyczy budynku znajdującego się przy ul. Czystej 3. Według pierwotnie pozyskanych informacji, terenem tym kiedyś zarządzało Miasto Gniezno, dlatego zapytaliśmy czy Magistrat ma jakieś plany wobec tej nieruchomości. Jak jednak udało się nam dowiedzieć: - Nie jest to nieruchomość Miasta Gniezna, jesteśmy w trakcie ustalania stanu prawnego nieruchomości i ewentualnie działania podejmiemy po dokonaniu tych ustaleń w zakresie naszych kompetencji - przekazano nam z Urzędu Miejskiego.

Wśród osób zainteresowanych tematem pojawiały się plotki, że działka należy już do prywatnego dewelopera, a także takie iż ma ona nawet kilkunastu prywatnych właścicieli. Sprawa jednak wydała się bardziej prozaiczna i nieco tajemnicza. Jak poinformował nas Powiatowy Zarząd Geodezji, Kartografii, Katastru i Nieruchomości w Gnieźnie: - Z dokumentów katastralnych wynika, że dla działki o numerze ewidencyjnym 137 (dawniej parcela 812/127) położonej w m. Gniezno ark. mapy 29 nie ma ustalonej księgi wieczystej, od końca XIX wieku figuruje jako niepodzielne podwórze i brak jest informacji o właścicielu.

Postanowiliśmy sprawdzić informacje o posesji w aktach, przechowywanych w gnieźnieńskim oddziale Archiwum Państwowego w Poznaniu. Ostatnie dokumenty dotyczące tej posesji pochodzą z 1926 roku, a na pismach wszytych do teczki jako ostatni właściciel widnieje Jan Kujawa, emerytowany pracownik kolejowy. Z dokumentów wynika iż zarządzał tą nieruchomością od przełomu XIX i XX wieku, a na pewno już w 1907 roku, kiedy to doprowadzono tu kanalizację. 

Sam budynek, jak się okazało, też ma swoją historię. Wśród dokumentów znalezionych w aktach znaleźliśmy informację iż wybudowano go pod koniec lat 60. XIX wieku. Jego projekt został zatytułowany "Plan wybudowania domu dla wojska w Gnieźnie" i został sporządzony przez A. Ballenstedta, być może krewnego znanego później projektanta Lucjana Ballenstedta. Budynek był niepodpiwniczony, parterowy z nieużytkowym (początkowo) poddaszem, a w środku znajdowała się mała sień, niewielka izba i kamera (komórka) oraz kwatera w której prawdopodobnie mieszkali żołnierze. W 1876 roku budynek zyskał już nowego właściciela - był nim Franciszek Toczkowski. Wówczas też kwaterę podzielono na trzy mniejsze pomieszczenia, dzięki czemu mogło w niej zamieszkać więcej osób - na pewno za to w dość niewygodnych warunkach.

Przez kolejne lata na posesji pojawiły się inne murowane, niewielkie, parterowe budynki, mieszczące warsztat i komórki, które potem przerobiono także na jedno mieszkanie. Obecnie te obiekty nie istnieją, a częściowo znajdują się w ich miejscu garaże.

Z ostatnich dokumentów z lat 20. XX wieku wynika iż ostatni właściciel miał problemy z utrzymaniem nieruchomości z uwagi na niską rentę, która ledwo wystarczała na utrzymanie rodziny. Urząd Budowlany nakazał wykonanie remontu pod groźbą kary, a w odpowiedzi przyszła prośba o przeniesienie dwóch lokatorek z budynku do innego domu, gdyż właściciel nie chciał być odpowiedzialny za nieszczęście w przypadku ewentualnego zawalenia się dachu. Jak urząd odpowiedział na to? - Wniosku w sprawie zniesienia naszego wezwania uwzględnić nie możemy, gdyż z powodu obecnego braku mieszkań rujnowanie domów nie jest na miejscu. Czasy jak widać się trochę zmieniły...

Galeria

12 komentarzy