Protest w sprawie ZOL-u przed Starostwem

czwartek, 28 stycznia 2021 12:47

Protest w sprawie ZOL-u przed Starostwem

Rafał Wichniewicz

wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
3 komentarzy

Przedstawiciele środowiska Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego, a więc pracownicy oraz rodziny podopiecznych placówki, nie składają broni i cały czas przypominają o swojej sprawie.

Sprawa zakładu funkcjonującego od czterdziestu lat przy ul. Orzeszkowej, który należy do jednej z największych tego typu placówek w Wielkopolsce, zdominowała ostatnio przestrzeń medialną. Pracownicy oraz rodziny podopiecznych znajdujących się pod opieką w tej placówce, nie zgadzają się na planowane przenosiny do szpitala "Dziekanka". Cały czas mają wrażenie, że nikt z decydentów nie chce się pochylić nad dobrem pacjentów, dla których taka zmiana odbędzie się ze szkodą dla ich zdrowia.

Dlatego od ponad tygodnia nie odpuszczają i wciąż przypominają o swojej sytuacji. Dziś grupa przedstawicieli ZOL-u pojawiła się przed Starostwem Powiatowym, gdzie w południe rozpoczęła się zdalna sesja Rady Powiatu Gnieźnieńskiego. Choć w programie posiedzenia nie punktu dotyczącego sprawy ZOL-u, to jednak radni zamierzają o te kwestie pytać członków zarządu.

Dział: Społeczeństwo

Tematy:

Galeria

View the embedded image gallery online at:
http://archiwum.gniezno24.com/aktualnosci/item/22588-protest-w-sprawie-zolu-przed-starostwem?print=1&tmpl=component#sigProGalleriab4eff05207

3 komentarzy

Link do komentarza czwartek, 28 stycznia 2021 14:45 napisane przez Merkury
PO w Gnieźnie likwiduje wiele instytucji które działały od wielu lat z pożytkiem dla mieszkańców. Gnieźnianie sobie takie władze wybrały to teraz mają. Niedługo w pozostaną same supermarkety. Pracy w Gnieźnie brak. To wina władz lokalnych!!!
Link do komentarza czwartek, 28 stycznia 2021 14:03 napisane przez Anna Rolewska
Pełna solidarność z pacjentami, ich rodzinami oraz pracownikami. Perspektywa utraty domu powoduje mówiąc kolokwialnie utratę gruntu pod nogami i wywołując bardzo silne i intensywne emocje, nikt w takiej sytuacji nie pozostawał by bezczynny .Trzeba o sprawie mówić głośno, bo milczenie z perspektywy moralnej jest grzechem zaniechania, z perspektywy ludzkiej wynikiem bezduszności , a tak w ogóle to ważnym sposobem komunikacji gdyż nikt nie będzie pamiętał nas za nasze myśli sekretne. Na całym świecie są ludzie, którzy ze względu na chorobę, niepełnosprawność, niezaradność czy też inne czynniki powodujące swego rodzaju wykluczenie społeczne nie są zdolni do pełnej samodzielnej egzystencji i wymagają pomocy ze strony państwa . Pomagajmy i wspierajmy każdy na miarę swoich możliwości , to świadczy o naszym człowieczeństwie. Prawie każdy w swoim bliższym lub dalszym otoczeniu ma osobę zmagającą się z problemami psychicznymi i może kiedyś stanie przed wyborem umieszczenia jej w odpowiedniej placówce gwarantującej długoterminową opiekę. Nie sądzę abyśmy szukali wówczas dla niej miejsca w szpitalu psychiatrycznym. ..........Pozostaje mieć ufność i nadzieję w mądrość, i wrażliwość osób, które z racji zajmowanych stanowisk i sprawowanej władzy pochylą się nad losem ludzi, którzy już z racji swojej niepełnosprawności wystarczająco cierpią.
Link do komentarza czwartek, 28 stycznia 2021 13:32 napisane przez wyborca
Ta sprawa to sprawdzian dla Piotra Gruszczyńskiego, czy jest solidarny z potrzebami mieszkańców, których reprezentuje, czy stoi za niejasnymi do końca decyzjami burzącymi spokój i bezpieczeństwo życia niepełnosprawnych, którzy w naszym mieście znaleźli ostoję swego trudnego życia. A także czy bliskie są mu sprawy zatrudnienia personelu z taką troska opiekującego się tymi pensjonariuszami. I niech nie zwala podejmowania decyzji na radnych, bo każdy wie, że w radzie ma przewagę swoich politycznych zwolenników, którzy zagłosują tak, jakim nakazuja.