Sprawca wypadku na ul. Cymsa był kompletnie pijany

poniedziałek, 01 czerwca 2020 09:11

Sprawca wypadku na ul. Cymsa był kompletnie pijany

Rafał Wichniewicz

wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
8 komentarzy

Kierowca samochodu, który w niedzielne popołudnie dachował na ul. Cymsa, wsiadł za kierownicę mając w organizmie 2,45 promila alkoholu.

Przypomnijmy iż do zdarzenia doszło 31 maja, około godziny 16.15. Wówczas to kierujący samochodem marki Opel, jadąc ul. Grunwaldzką od strony ul. Wolności, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w inne zaparkowane auto, po czym odbił i przeleciał na drugą stronę drogi, dachując na chodniku już na ul. Cymsa.

Kierowcę pojazdu trzeba było wydobyć ze środka, gdyż nie był w stanie go samodzielnie opuścić. Jak się wkrótce okazało, powodem całego zdarzenia był stan, w jakim się znajdował - przebadanie 38-letniego mieszkańca Gniezna wykazało iż miał on w organizmie 2,45 promila. Mężczyzna odpowie teraz za spowodowanie zdarzenia drogowego i prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu.

Dział: Bezpieczeństwo

Tematy:

8 komentarzy

Link do komentarza wtorek, 02 czerwca 2020 14:26 napisane przez wilk
Stefan-- papuga powie,że miał pomroczność jasną albo był roztargniony itp. Wg mnie każdy pijany za kółkiem,powinien być od razu karany jak za użycie groźnej broni i bezwarunkowo do pierdla na 15 lat,kasacja auta i dożywotnio odebrane prawko !!!!
Link do komentarza poniedziałek, 01 czerwca 2020 23:28 napisane przez Stefan
Dla "nierozważnego" kierowy obligo:
1. 2 lata pozbawienia wolności bez prawa do warunkowego zwolnienia,
2. Prawo jazdy zabrane dożywotnio
3. wysoka grzywna na rzecz stowarzyszenia poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych
Facet ma 38 lat więc trudno go uważać za niedoświadczonego życiowo. Teraz pytanie kogo zna... W Gnieźnie jazda po alkoholu i np. zderzenie z radiowozem niekoniecznie skutkuje poważnymi konsekwencjami. Swoją drogą ciekaw jestem jak wygląda mowa adwokata takiego gagatka? Jakie znajduje okoliczności łagodzące?
Link do komentarza poniedziałek, 01 czerwca 2020 14:51 napisane przez abstytnent
O takiej godzinie mieć 2,5 promila to trzeba mieć ewidentnie problem alkoholowy
Link do komentarza poniedziałek, 01 czerwca 2020 14:31 napisane przez Sonia
Powinno się to traktować jako próba zabójstwa!!!!!!!!!!!!
Link do komentarza poniedziałek, 01 czerwca 2020 11:27 napisane przez wiruswkoronie
Od zakrętu do miejsca "lądowania" jest jakieś 50-60 metrów. Nieźle zapieprzał, jego szczęście że nikt nie szedł. Szkoda, że się sam nie zabił. Takie indywidua powinny się same eliminować, ale niestety często ciągną za sobą inne ofiary ://////
Link do komentarza poniedziałek, 01 czerwca 2020 10:42 napisane przez Kierowca
Co się dzieje z tymi ludźmi ? Rozum im Bozia odbiera. Całe szczęście, że nikt nie szedł chodnikiem.
Link do komentarza poniedziałek, 01 czerwca 2020 10:05 napisane przez rezigiusz
Ten "idiota" bo inaczej nazwać takiego kierowcę nie można miał szczęście że nikt nie przemieszczał się pieszo z rodziną. Samo wyrwane koło z wachaczem wskazuje na "sklejkę" niemieckiego cuda techniki
Link do komentarza poniedziałek, 01 czerwca 2020 09:30 napisane przez Zenka
Kompletny kretyn