Wydrukuj tę stronę
środa, 27 czerwca 2018 16:10

„Suchar” odrzucony - radni przeciwko obniżce pensji prezydenta

 
„Suchar” odrzucony - radni przeciwko obniżce pensji prezydenta fot. Rafał Wichniewicz

Przeważająca większość radnych miejskich odrzuciła projekt uchwały, która miała obniżyć wynagrodzenie Prezydenta Miasta Gniezna. 

To efekt rozporządzenia Rady Ministrów z 15 maja 2018 roku w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych. Jego treść wprowadziła zmiany w wynagrodzeniu dla pracowników samorządowych, obniżając je.

W ubiegłym tygodniu przeciwko temu działaniu opowiedzieli się radni powiatowi względem pensji dla Starosty Gnieźnieńskiego, odrzucając projekt takiej uchwały. Teraz do tematu podeszli radni miejscy - zgodnie z nowym zapisem uchwały, Prezydent Miasta Gniezna otrzymywać będzie wynagrodzenie zasadnicze w kwocie 4800 zł (do tej pory 6000 zł), dodatek funkcyjny 2100 zł, dodatek za wieloletnią pracę (20% wynagrodzenia zasadniczego) w kwocie 960 zł (do tej pory 1200 zł), dodatek specjalny w wysokości 40% wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego 2760 zł (do tej pory 3065 zł).

Po odczytaniu treści uchwały przez przewodniczącego i wyjaśnieniu kwestii legislacyjnych, doszło do krótkiej dyskusji pomiędzy działaczami. Radny Dariusz Banicki stwierdził, odnosząc się do osoby prezydenta Tomasza Budasza: - Za chwilę będziemy obniżać pensję osobie, która wykazała się niezwykłą skutecznością, jeśli chodzi o zarządzanie miastem. Wiele jest tych aspektów, ale jeden, który mnie szczególnie interesuje, to wielkość inwestycji, które zostały poczynione. Przeliczyłem sobie to i wyszło 70 mln złotych, z czego ponad 50 mln pochodzi ze środków zewnętrznych. To niezwykła skuteczność prezydenta i zespołu, który sobie stworzył, pokazuje iż powinniśmy myśleć o podwyższeniu lub premiowaniu, a nie obcinaniu wynagrodzenia, kto wypełnia swoje obowiązki z wielkim zaangażowaniem. 

Radny Jan Budzyński przekazał: - Nie chcę mówić, czy te pieniądze się należą czy się nie należą. Uważam, że to jest zamach na samorządność, że ktoś tam z góry sobie z jakiegoś tam powodu steruje ręcznie. Miała być decentralizacja, a mamy centralizację. Nie chcę oceniać prezydenta Budasza, Trepińskiego, Dziela i innych, dla mnie to jest nieistotne, bo od tego jest absolutorium. Dla mnie ważna jest funkcja prezydenta i jeśli wykonuje ją dobrze i należycie, jeśli nie ma zastrzeżeń organów, to należałoby podnieść tę pensję o 20%, a nie obniżyć. 

Radny Jerzy Lubbe mówił, w odniesieniu do poprzednich słów w kontekście tylko jednego prezydenta: - Żeby oceniać pracę prezydenta, od tego jest sesja absolutoryjna. Jest ustawa i do tego się odnośmy. Mówię w swoim imieniu i części kolegów - uważam iż jest to bardzo zła decyzja, bo to jest odbieranie kompetencji samorządom - stwierdził działacz i jak dodał, te przywileje zostały już nadane, także w tym celu, by przyznawać wynagrodzenie: - To nie jest tak, że możemy uchwalić pensję niebotyczną. Są pewne rozporządzenia, widełki, które to regulują. Dlatego uważam iż ten pomysł rządzących jest zły i mówię to obiektywnie, bo jak jest coś złe, to mówię, że jest złe. Prezydent zarabia tyle ile zarabia, dorabia sobie w spółce komunalnej w Margoninie, ale to jest jego prywatna sprawa - stwierdził Jerzy Lubbe.

Radny Marek Bartkowicz wyraził odmienne zdanie od pozostałych przedmówców: - Moim zdaniem, jest to uprawnione, aby mieć możliwość wpływania na to, by wynagrodzenie nie było takie, które odbiega od rzeczywistości. Proszę zauważyć, że wszędzie tam, gdzie ta demokracja jest tak dobrze rozwinięta, to widełki między wynagrodzeniami najwyższymi i najniższymi, są małe, a wszędzie tam, szczególnie na Wschodzie gdzie ci, którzy najwięcej zarabiają, mocno odbiegają od tych najmniej zarabiających. Myślę, że w Gnieźnie jest tak, że to wynagrodzenie jest za dużo.

Przewodniczący Michał Glejzer podsumował całą dyskusję: - To, co usłyszałem teraz od różnych radnych, to były suchary, sucharki, nic odkrywczego. Oczekiwałem, że będzie to coś lepszego. Dlaczego? Rozporządzenie to jest jednym wielkim sucharem, który w ogóle nie zasługuje na to, by się nad nim pochylić. W kwestiach o wiele mniej ważnych, takich jak nazewnictwo ulic, wojewoda zastrzega sobie prawo do wydawania zastępczych zarządzeń. W kwestii istotnej, jak wynagrodzenie, okazuje się iż tak naprawdę rada ministrów nie przewiduje żadnych sankcji i jest to wydane pod publiczkę. 

Przeciwko obniżeniu wynagrodzenia zagłosowali: Małorzata Cichomska-Szczepaniak, Michał Glejzer, Jan Budzyński, Marcin Jagodziński, Ryszard Karmoliński, Rafael Wojciechowski, Maciej Maciejewski, Dariusz Banicki, Anna Krzymińska, Mierosława Arndt, Arkadiusz Masłowski, Sławomir Graczyk, Jerzy Chorn, Bogusława Młodzikowska, Marek Zygmunt, Janusz Brzuszkiewicz, Jerzy Lubbe, Krzysztof Modrzejewski. Za obniżeniem wynagrodzenia byli: Marek Bartkowicz, Jan Szarzyński i Ryszard Niemann. Od głosu wstrzymał się Maciej Elantkowski. W obradach nie wzięła udziału radna Teresa Niewiadomska.

 

Galeria

23 komentarzy

startpoprz.12nast.koniec