Wydrukuj tę stronę
środa, 04 kwietnia 2018 13:50

Samochód podjeżdża, kierowca podrzuca śmieci, a kamera nagrywa

 
Samochód podjeżdża, kierowca podrzuca śmieci, a kamera nagrywa kadr z nagrania

Pani i pan oraz... worek - jeden, drugi i jeszcze trzeci. Mówiąc krótko - zobaczcie, jak gnieźnianie pod osłoną nocy (i nie tylko) podrzucają innym odpady.

Wydawałoby się, że wszyscy żyjemy w cywilizowanym, mimo wszystko wychowanym społeczeństwie. Fakt, że ktoś nie ma siły donieść papierka do śmietnika na chodniku, jest - niestety - prozą życia codziennego. Co innego jednak, kiedy śmieci podrzucane są komuś. W hurtowych ilościach!

Ze wszystkich czterech nekropolii, jakie funkcjonują na terenie Gniezna, cmentarz św. Krzyża, jako jedyny, z uwagi na brak miejsca zajętego przez groby, nie ma możliwości, by postawić kontenery do odpadów na swoim terenie. W związku z tym od lat stoją one przy głównej bramie na ul. Świętokrzyskiej oraz furtce od strony Trasy Zjazdu Gnieźnieńskiego. Ta swojego rodzaju „otwartość” jest taką pokusą dla gnieźnian, że potrafią bezczelnie podrzucać do nich najróżniejsze odpady.

- Najlepsze w tym jest to, że to nie są jacyś miejscowi, zamieszkujący w pobliskich domach, ale osoby, które specjalnie podjeżdżają samochodami z innych dzielnic Gniezna, żeby podrzucić śmieci. Średnio im się to ostatecznie opłaciło - przyznał nam Przemysław Piechocki, zarządca cmentarza. Co gnieźnianie podrzucali? Odpady komunalne, poremontowe, kartony pełne pustych butelek po wódce, ubrania, a właściciel jednego z komisów przy ul. Poznańskiej podrzucił także elementy tapicerki samochodowej.

Wszystkie poczynania delikwentów uchwyciła kamera umiejscowiona przy bramie głównej cmentarza, gdzie możemy zaobserwować najróżniejsze marki pojazdów (od razu uprzedzamy, że z uwagi na obowiązujące prawo, musieliśmy - niestety - zamazać twarze sprawców, numery rejestracyjne itp)Na pierwszym odcinku widać samochód dostawczy, którym przyjechał mężczyzna ze swoją partnerką oraz dzieckiem. Kiedy kobieta zajęta była zabawą ze swoją pociechą w kabinie, kierowca w tym czasie aż osiem razy wracał do pojazdu po odpady wyrzucane następnie do kontenera!

Na kolejnym fragmencie widać, jak kobieta pomaga mężczyźnie wrzucić ciężki worek do pojemnika. W następnym mamy kolejnego mieszkańca, który przyjechał samochodem dostawczym, firmowanym przez dużą hurtownię sportową, działającą na terenie Gniezna. Szczytem jest ostatnie nagranie z dnia poprzedzającego wigilię Bożego Narodzenia, gdzie dwaj mieszkańcy, przywieźli na wózku lodówkę i podrzucili ją na przyczepkę do odpadów zielonych. Zaśmiecających wyłapuje też druga kamera, która obejmuje teren przy kontenerze od strony Trasy Zjazdu Gnieźnieńskiego, ale dziwnym trafem akurat te, stojące przy bramie głównej, upodobali sobie śmiecący.

Film z dźwiękiem udostępniony przez zarządcę cmentarza. 

Czy szczyt bezczelności na powyższym filmie został wyczerpany? Jak się okazuje, nie – sprawcy często nie przyznają się do tego, że podrzucili śmieci (mimo ewidentnych dowodów): - To wymaga od nas sporego nakładu pracy, bo ktoś musi wejść do śmietnika, wyciągnąć śmieci i je przebrać, bo może znajdzie się jakiś ślad prowadzący do sprawcy. Często się udaje znaleźć numer telefonu lub coś innego. Dwa razy udało mi się zadzwonić pod numer, który udało się znaleźć. W jednym przypadku, pani która odebrała, była zdziwiona, że „co to znaczy, że ona nie może wyrzucać śmieci gdzie chce?”. Odpowiedziałem tylko, że owszem, może, ale w tym przypadku będzie to tyle, a tyle kosztować - przekazał nam Przemysław Piechocki.

Tyle, to znaczy ile? Mandat za zaśmiecanie 500 zł plus koszt wywozu kontenera 600 zł. Razem 1100 złotych za podrzucenie odpadów, które równie dobrze można było zawieźć i oddać za darmo do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Warto? Jak się okazuje, mimo obecności kamer, tablic ostrzegającym o monitoringu itp., kolejni mieszkańcy podrzucają odpady i - rzecz jasna - płacą za to słono.

 

30 komentarzy

startpoprz.12nast.koniec