Wydrukuj tę stronę
poniedziałek, 24 lutego 2020 09:07

Nie chcą bloków koło swoich domów, ale problem jest „zawieszony”

 
Teren przy ul. Kłeckoskiej Teren przy ul. Kłeckoskiej źródło: Google Street View

Przy ul. Kłeckoskiej od lat planuje się realizację domów wielorodzinnych, które mogą powstać pomiędzy domami jednorodzinnymi. Mieszkańcy proszą radnych o powstrzymanie tego, jednak sytuacja jest o wiele bardziej skomplikowana.

Sytuacja przypomina nieco to, co działo się niedawno na os. Pustachowa. Dwa lata temu jeden z deweloperów postanowił, że podejmie się budowy bloku pośrodku osiedla domów jednorodzinnych. W tej sprawie wystąpił o warunki zabudowy, które mogłyby mu to umożliwić. Wówczas też Rada Miasta wywołała prace nad planem zagospodarowania przestrzennego dla tej części osiedla, które powstrzymały chwilowo prace nad WZ. Ostatecznie, kilka tygodni temu radni przyjęli gotowy projekt MPZP, zabraniający stawiania w tym miejscu innych domów, niż jednorodzinne i wolnostojące. W ten sposób powstrzymano problem wzrostu ilości samochodów na ul. Wiejskiej, a także chaosu w krajobrazie miejskim oraz podtrzymano wartość sąsiadujących działek.

Z takim samym problemem borykają się mieszkańcy z rejonu ul. Kłeckoskiej i Szafirowej. Na działce o powierzchni niespełna 1 hektara ten sam deweloper od dawna planuje budowę bloków. Mieszkańcy, zainteresowani sytuacją, jaka miała miejsce na os. Pustachowa, postanowili poprosić radnych o pomoc. W tym celu przygotowali uchwałę, która miałaby wywołać prace nad planem zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu i tym samym wstrzymać możliwość powstania kolejnych bloków.

Sprawa była omawiana na Komisji Gospodarki Miejskiej i Ochrony Środowiska: - Obawa jest jedna, że na terenie, gdzie mamy zabudowę domów jednorodzinnych, może powstać budynek wielorodzinny, który będzie się kłócił z architekturą, która tam się znajduje. Jest to problem, który poruszają mieszkańcy - przekazał radny Paweł Kamiński, przedstawiając projekt uchwały w imieniu nieobecnego wnioskodawcy - radnego Marka Bartkowicza. Na posiedzeniu obecni byli także dwaj mieszkańcy posesji w pobliżu terenu, gdzie planowane są bloki. 

Na samym początku zwrócono uwagę na wątpliwości co do treści samej uchwały, ale także do samego procedowania planu zagospodarowania przestrzennego. Jak przekazał prawnik Urzędu Miejskiego Michał Bernaciak, w projekcie uchwały nie wskazano rozwiązań, które byłyby oczekiwane przez stronę zgłaszającą, a które też są niezbędne w celu przeprowadzenia analizy dla wykonalności tego zadania, jakim jest zmiana zagospodarowania. Ponadto, jak dodał, obecnie na tym terenie trwa postępowanie nad wydaniem warunków zabudowy, które jednak zostało zawieszone w 2017 roku. Jak się okazuje, starania o budowę bloków w tym miejscu trwają już od 2007 roku: - Jest ono zawieszone z uwagi na śmierć jednego z uczestników postępowania, gdzie jest szeroki krąg uczestników oraz sam wnioskodawca złożył wniosek o zawieszenie z uwagi na brak uzgodnienia z zarządcą drogi - WZDW. Przyjęcie na tym etapie nowego planu zagospodarowania, kiedy trwa wydawanie takiej decyzji, mogłoby narazić gminę na roszczenie odszkodowawcze - mówił Michał Bernaciak, wskazując na przypadek w Poznaniu, który miał już miejsce. Wskazał, że najpierw należałoby zakończyć wszczęte postępowanie administracyjne, a następnie dopiero rozpocząć prace nad planem zagospodarowania. 

- Rozpoczęcie procesu wydania warunków zabudowy zaczęło się w 2007 roku, więc mamy już 13 lat i na dziś postępowanie jest wstrzymane ze względu na wniosek wnioskodawcy. Wynika to z braku możliwości uzgodnienia włączenia się w ul. Kłeckoską. Stoimy na takim stanowisku, że przynajmniej na podstawie tego, co zostało nam przedstawione, nie widzimy dziś możliwości wybudowania tam kompleksu budynków wielorodzinnych. Trudno jednak rozstrzygnąć, kiedy proces wydawania WZ-tki nastąpi - przyznał wiceprezydent Jarosław Grobelny. Dodał jednak, że możliwość wydania lub niewydania warunków zabudowy, jest określona według przepisów. Aby je otrzymać, deweloper musi spełniać wszystkie kryteria. Nadmienił również, że temat na pewno zasługuje na uwagę, ale w obecnej sytuacji nie można nic zrobić, bez narażania się na ewentualne odszkodowanie: - Deweloper zaczął procedurę znacznie wcześniej, niż my plan. To są kwestie sporne.

W sprawie jest jednak nadzieja, że prędzej czy później uda się ją rozwiązać. Póki co jednak radni zdecydowali o negatywnym zaopiniowaniu projektu uchwały i zapewne do tematu uda się podejść z innej strony. 

 

12 komentarzy