Wydrukuj tÄ™ stronÄ™
sobota, 04 października 2014 15:19

(Nie)chciany obywatel miasta

 

WspóÅ‚czesne formy rozrywki wypeÅ‚niajÄ… nam czas w dowolnie dobrany sposób. KiedyÅ› jednak byÅ‚o ich mniej, a do jednej z nich należaÅ‚y pokazowe egzekucje kar…

Nie wiadomo kiedy jego osoba, jako pewnej formy instytucji, pojawiÅ‚a siÄ™ po raz pierwszy w naszym mieÅ›cie. Wiadomo, iż kary wykonywane byÅ‚y na pewno już w czasach pierwszych piastów, ale w peÅ‚ni sformalizowana funkcja kata pojawia siÄ™ dopiero w późniejszym okresie. Kim byÅ‚y te osoby? Co takiego wykonywaÅ‚y? Jakie miaÅ‚y poparcie spoÅ‚eczeÅ„stwa?

Funkcja kata pojawiÅ‚a siÄ™ w Gnieźnie prawdopodobnie już w XIII wieku, podobnie jak miaÅ‚o to miejsce w innych rejonach Polski. PodstawÄ… do jego zaistnienia byÅ‚o prawo magdeburskie, nakazujÄ…ce ustanowienie takiej instytucji w miastach zakÅ‚adanych na ww. zasadach. Ponieważ przewiduje siÄ™, że Gniezno lokowano w 1238 roku, to można przypuszczać, że w tym lub późniejszym okresie, pojawia siÄ™ także kat.

Jego postać nie od razu siÄ™ sformalizowaÅ‚a, bowiem poczÄ…tkowo byÅ‚a to zwyczajnie konkretna osoba, która nie tylko musiaÅ‚a być silna w rÄ™kach, ale także niezwykle odporna psychicznie na swój zawód. Silnych ludzi można byÅ‚o znaleźć wÅ›ród np. kowali, ale z tÄ… drugÄ… cechÄ… mogÅ‚o być już gorzej. Obecnie jednak w Å›wiadomoÅ›ci dzisiejszych pojawia siÄ™ przy tym postać mężczyzny, zakapturzonego, z toporem w rÄ™ku, która nie cieszy siÄ™ zbytnim poparciem spoÅ‚eczeÅ„stwa. To stereotyp, który wyksztaÅ‚ciÅ‚y wieki późniejsze oraz dzieÅ‚a popkultury. Jak to wyglÄ…daÅ‚o w Gnieźnie?

GÅ‚ówne archiwum miejskie, Å‚Ä…cznie z dokumentem lokacyjnym oraz kronikami miasta, spÅ‚onęło w pożarze z 1512 roku. Dlatego brakuje nam dziÅ› konkretnych informacji o okresie sprzed tego roku, a jedynie możemy odnosić siÄ™ do innych zachowanych archiwów, w tym także koÅ›cielnych. StÄ…d pierwsze oficjalne informacje o istnieniu kata pojawiajÄ… siÄ™ w koÅ„cu XV wieku. Wówczas to dowiadujemy siÄ™, że nosiÅ‚ on imiÄ™ ÅšwiÄ™tosÅ‚aw i posiadaÅ‚ tytuÅ‚ mistrza. Ten tytuÅ‚ byÅ‚ co prawda renomowany, jednak nie do koÅ„ca w tym przypadku. Choć mógÅ‚ uczyć sztuki katowskiej, o tyle jego postać faktycznie byÅ‚a zasnuta lekkÄ… mgÅ‚Ä… tajemniczoÅ›ci. MieszkaÅ„cy unikali takich osób, jeÅ›li nie musieli siÄ™ z nimi zadawać. W koÅ„cu pÅ‚acili podatki, a z tych funduszy szÅ‚y pieniÄ…dze na jego utrzymanie – i na tym siÄ™ koÅ„czyÅ‚o obcowanie z jego osobÄ… dla wiÄ™kszoÅ›ci. Niemniej, byÅ‚ mistrzem w swoim rzemioÅ›le, dlatego otrzymywaÅ‚ prawo do ksztaÅ‚cenia czeladników – uczniów katostwa. W 1492 roku u ÅšwiÄ™tosÅ‚awa uczyÅ‚ siÄ™ Jan z MÄ…cznik. O tych faktach wiemy z dosyć nietypowej relacji…

W roku tym niejaki MikoÅ‚aj, peÅ‚niÄ…cy funkcjÄ™ posÅ‚aÅ„ca konsystorskiego, wywoÅ‚aÅ‚ awanturÄ™ w domu kata. W wyniku tego doszÅ‚o do bijatyki, w trakcie której nie tylko uszkodzono katowskie, ale do tego ÅšwiÄ™tosÅ‚awowi uciÄ™ty zostaÅ‚ palec. Ostatecznie w tej sprawie doszÅ‚o do ugody.

Jak cenionym fachem byÅ‚ zawód kata, niech Å›wiadczy fakt, że ten gnieźnieÅ„ski byÅ‚ wynajmowany (!) do innych okolicznych miast i wsi, takich jak SÅ‚awno, Powidz czy KoÅ‚aczkowo. Stawki za jego pracÄ™ byÅ‚y dosyć dobre, ale to budżet miasta ponosiÅ‚ z tego tytuÅ‚u zyski. W koÅ„cu kat byÅ‚ urzÄ™dnikiem miejskim (sÅ‚ugÄ…) na pensji spoÅ‚eczeÅ„stwa gnieźnieÅ„skiego. O tym, że funkcja kata byÅ‚a publiczna i szanowana, niech Å›wiadczy fakt, że nadawano im także pewne przywileje.

Samo miejsce, w którym kat ćwiczyÅ‚ swój fach oraz uczyÅ‚ jego wykonywania, przyjęło siÄ™ także nazywać katostwem. Z dzisiejszych relacji wynika, że budynek ten znajdowaÅ‚ siÄ™ tuż za murami miejskimi, przy Bramie Pyzdrskiej. Nie od zawsze! Kat mieszkaÅ‚ na terenie miasta w murach, choć niestety dzisiaj dokÅ‚adnej lokalizacji jego domu nie znamy. Nie do koÅ„ca wiadomo kiedy nastÄ…piÅ‚o przeniesienie katostwa poza mury miejskie. Na rycinie Johanna Rudolfa Storna z 1661 roku nie widać, by przy Bramie Pyzdrskiej zlokalizowany byÅ‚ jakikolwiek budynek od zewnÄ…trz. Mapa Karola Kirchensteina z 1787 roku wskazuje jednak, że przy bramie istniaÅ‚ obiekt, który ów geodeta opisaÅ‚ jako „mistrz” (w domyÅ›le – katowski). DziÅ› mniej wiÄ™cej w jego miejscu znajduje siÄ™ kamienica narożnikowa ul. Warszawskiej i Rzeźnickiej. Dawniej, wyjeżdżajÄ…c przez tÄ™ bramÄ™ mijaÅ‚o siÄ™ po lewej katostwo, po czym pomostem przejeżdżaÅ‚o siÄ™ nad fosÄ… miejskÄ…, spÅ‚ywajÄ…cÄ… w dóÅ‚ do SÅ‚omianki.

Być może też, że w latach poprzednich siedzibÄ™ kata stanowiÅ‚a jedna z bram miejskich lub obiekt wchodzÄ…cy w integralnÄ… część murów miejskich. Wiadomo bowiem, że swojego czasu bramy peÅ‚niÅ‚y także funkcjÄ™ wiÄ™zienia, choć ta Pyzdrska na rycinie z 1661 roku nie wyglÄ…da zbyt okazale, by mogÅ‚a mieÅ›cić w sobie też jakieÅ› pomieszczenia.  

Tymczasem na planie miasta z 1797 roku domu kata nie ma już w tym miejscu. DecyzjÄ… wÅ‚adz pruskich, które kilka lat wczeÅ›niej objęły administracjÄ™ w mieÅ›cie, katostwo zostaÅ‚o przeniesione na Wzgórze Szubieniczne. Do wieszania przestÄ™pców wrócimy jednak przy kolejnej okazji…