Wydrukuj tę stronę
piątek, 17 września 2021 09:04

Telefon z „banku” - przestroga od mieszkańca

 

Jeden z mieszkańców Gniezna skontaktował się dziś z nami, by przekazać swoją historię rozmowy telefonicznej, jaką odbył z osobami podającymi się za pracowników banku.

Jak się okazuje, cały czas oszuści próbują na różne sposoby pozyskać dostęp do naszych pieniędzy. W tym celu wykorzystują różne metody działania, ponieważ niektóre stały się tak powszechnie znane, że "przestają działać". W tym celu sięgają po nowe chwyty, którymi próbują działać w taki sposób, że niektórzy szybciej, a inni za późno orientują się, że to tylko "aktorska gra", nie mająca nic wspólnego z rzeczywistością. Pan Robert opisał całą historię i przyznał, że ktoś rozkojarzony albo zbyt ufny, mógłby się na całą historię nabrać.

Wczoraj o godz. 17:30 otrzymałem telefon z numeru "800 331 331". Mila Pani spytała się czy mam na imię Robert, a po moim potwierdzeniu sama się przedstawiła i powiedziała, że dzwoni z Banku Millenium (nie mam z tym bankiem nic wspólnego) i tłumaczyła, że ktoś za pomocą moich danych próbował dokonać przelewu 700€ na rachunek pana o nazwisku Schneider. Pani poinformowała mnie, że moje standardowe miejsce logowania do bankowości to Gniezno, a przelew miał "wyjść" po logowaniu w Gdańsku - stąd jej "obawy" o próbę wyłudzenia. A, że nie jestem klientem Millenium to zobowiązana jest do poinformowania mojego banku o tej próbie (w tym momencie w natłoku informacji jeszcze cierpliwie czekałem na rozwój sytuacji i całej rozmowy choć już budziła we mnie podejrzenia). Spytała w jakim banku mam konto - informacja dla niej konieczna żeby "zadziałać" jak najszybciej. Powiedziałem w jakim banku prowadzę konto. Rozmowa została zakończona. Po 5 minutach dzwoni inny numer "71 324 31 31". Pan się dopytuje czy mam na imię Robert i że dzwoni z mojego banku, ponieważ dostał informacje z banku.... i tu kilku sekundowa konsternacja... po chwili jednak Pan przypomina sobie, że Bank Millenium poinformował go o uruchomieniu procedury przeciwko wymuszeniu danych. Akcent Pana dal mi do myślenia i tylko potwierdzał moje przypuszczenia, ze cos się dzieje "nie tak". Pan zapytał czy mieszkam w miejscowości Gnieźno.. ?! Poprosiłem o powtórzenie i... słyszę "no Gnieźno tak?".. w tym momencie już wiedziałem, że bardzo sprawa śmierdzi... Pan opowiadał tą samą bajkę o przelewie w Gdańsku itd. Wiec pytam pana "przelew w euro nie jest możliwy z mojego konta, ponieważ nie mam konta walutowego - to raz, dwa - żadnego alertu nie otrzymałem o transakcji (a mam włączone alerty o wszystkich ruchach na koncie) , trzy - nie rozumiem skąd bank Millenium wziął się w całej historii skoro ja tam nawet rachunku nie mam. Pan szybko zaczął tłumaczyć, że to transakcja widoczna tylko w ich systemie, że została i ja jej nie zobaczę a kontakt z Millenium jest w ramach programu dotyczącego zapobieganiu cyberprzestępczości... Na wszystko Pan miał odpowiedz, chociaż nie miało to żadnego logicznego sensu. Poprosiłem Pana o oddzwonienie za kilka chwil bo chcę sprawdzić stan konta (bardzo nalegał żebym się nie rozłączał bo trzeba poprowadzić sprawę dalej). Rozłączyłem się. Zadzwoniłem na infolinie mojego banku i wszystko było jasne. Żadnych operacji "ukrytych dla mnie" bo cos takiego nie istnieje- no i w rejestrze połączeń nie ma, żadnego konsultanta mojego banku w tym dniu, który próbował się do mnie dodzwonić. Oszuści oczywiście nie zdobyli żadnych innych informacji ode mnie oprócz miasta zamieszkania. Jestem bezpieczny. A pan "z mojego banku" już nie oddzwonił... bo wiedział, że nie dam się wrobić. 

Nie tylko mieszkaniec, ale i Policja przestrzega przed działaniami oszustów. Tylko wczoraj w powiecie gnieźnieńskim trzykrotnie odnotowano próby wyłudzenia pieniędzy metodą "na policjanta CBŚ". W każdej z nich udało się zachować rozsądek i nie doszło do oszukańczej transakcji, ale mimo apeli, komunikatów, artykułów, wciąż trafiają się osoby, które łatwo ulegają wpływowi złodziei. 

2 komentarzy